Marku-już przez telefon czułam,że dla Ciebie kot to tez człowiek

-dlatego zaufałam i przeczucie mnie nie myliło!!!
Takich własnie ludzi potrzeba,nie liczy się dla Ciebie wygląd,bo nawet nie widząc malucha,postanowiłes dać mu dom!!!!!!!
I masz racje z imieniem-czas mu je przyniesie!
U mnie też meble poniszczone,panele odstają od sikania Pyniusi,żwirek sprzatany z podłogi niezliczoną ilość razy,dywan już dawno zwiniety,a był przepiękny,nowy(wełniany z Kowar-niebieski -pod kolor pokoju),ale Pynia go zaszczała!
Ale co tam!-koty i ich szczęście dla mnie najważniejsze!
Milenko,Ptyś dostaje Kalm Aid,dzięki temu nie wpada w deprechę jak ma kołnierz,a dzieki kołnierzowi,łapka goi sie ,dzieki olejkowi oczywiście też!!
Meldujemy też ,że i po nocy Pynia nie nasikała!