Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 05, 2025 9:33 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

A co to ten klej złoty? Pytam, bom sama w skorupy różne zaopatrzona, owszem, do piwnicy wynoszę, że może kiedyś…

Nie żeby skorupy były przez koty, nieee… :) Ni uczciwie przyznam, że to raczej moje dzieła :D
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12298
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 05, 2025 16:14 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Mam przytulię wonną :) już miałam ją wykopać, ale żal mi się zrobiło jak popatrzyłam na te kwiatuszki białe :oops: Duża piwnica to dobro nieocenione :)

aania

 
Posty: 3243
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Wto maja 06, 2025 5:58 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Nul pisze:A co to ten klej złoty? Pytam, bom sama w skorupy różne zaopatrzona, owszem, do piwnicy wynoszę, że może kiedyś…

Nie żeby skorupy były przez koty, nieee… :) Ni uczciwie przyznam, że to raczej moje dzieła :D


Wpisujesz w neta "zestaw naprawczy dla świerów" eeee, przepraszam "do kintsugi" i wywala Ci (w opcji po taniości) coś takiego:
https://nomadwarsaw.com/inne/new-kintsu ... 7d173b068d
A widziałam już po ponad 300 i pińcet minus.

To nie jest coś, co pozwoli Ci naprawić skorupy taniej niż kupić nowy surowiec do tychże. Ale cóż, spokój duszy, to poczucie, że robisz coś dla Matki Ziemi... No powiem Ci, jeno się wkręcić w takie klimaty :lol:

Sigrid

 
Posty: 6583
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon maja 19, 2025 11:18 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Przyszła kryska na Marlonka ;) i czas było go zaszczepić na wściekliznę, żeby miareczkowania, brońcie bogowie, nie stracić.
Szczepienia, chciałam Wam powiedzieć, działają. Bo choć w mojej lecznicy od dawno zawiązano spisek przeciwko niezmiernie sympatycznemu Norbertowi, któremu Marlonka zapisują z obligu (no nie da się kłócić, miaukunek może sobie śpiewać jak Brassens "w mej lecznicy, a niech ją grom, cieszę się wciąż opinią złą"), koteczek niespodziewanie odpuścił i objawów wścielicy nie demonstruje przesadnie. I nie wiem, czy to wina "nasz kot się starzeje" (jak z przerażeniem zdiagnozował TŻ), czy zasługa Norberta o rękach podrapanych i pogryzionych ("nie przeszkadza to Panu?" "no taki zawód mam") i czułości do takich świrów, a może kotek ogólnie wyluzował?
W każdym razie z transportera trzeba było go wytrząsnąć jak gruszkę ulęgałkę. Po czym kot rozejrzał się, w pozycji zblazowanego dżentelmena ułożył się na stoliku tortur z cudownie skrzyżowanymi łapami, z godnością zniósł upokarzający wszak termometr w podogoniu, przy zastrzyku dopiero na koniec powiedział "lał, ty brutalu, to przecież boli", a w kwestii manicure otrząsnął się dopiero przy drugiej łapie i powiedział parę brzydkich wyrazów dla zachowania reputacji. Bez łapo- i zęboczynów. Po wpuszczeniu go z powrotem do transportera przypomniałam sobie, że uszy mi się nie podobają. Ech, ale chyba tym razem się nie uda. Kotek się uprzejmie obrócił i wystawił głowę, dzięki czemu wiemy, ze uszy owszem brudnawe, ale bez znamion choroby.
Oczy, znowu mały problem, lekkie zapalenie spojówek. Z niezadowoleniem arystokratycznym (bo choć bękart to swoje korzenie ma) zezwala sobie wkraplać trzy razy dziennie.
Ten Marlon to miód na moje serce, powiem Wam.
O Muszkieterki nic nie powiem, słowo daję, kiedyś ugryzę go w tyłek ze złości ;)

Sigrid

 
Posty: 6583
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon maja 19, 2025 15:57 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Pokaż chłopaków. :201494

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4808
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pon maja 19, 2025 17:57 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

:201494 :201494 :201494 Pokaż chłopaków :) :201494 :201494

aania

 
Posty: 3243
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Pon maja 19, 2025 19:34 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Na początek Ramirez (mam nowy-stary telefon, zatem aktualnych zdjęć niewiele). Muszkierek co prawda wpadł pod rower (który w przeciwieństwie do moich sąsiadów masochistycznie trzymam w domu i zawala mi całą przestrzeń), ale przeżył i relaksuje się na parapecie (rzadko można spotkać go w innej pozie, to mentalny plażowicz)

Obrazek Obrazek

Sigrid

 
Posty: 6583
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon maja 19, 2025 20:17 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Piękny :)

Wojtek

 
Posty: 27783
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon maja 19, 2025 20:40 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Pewnie, że piękny :1luvu:.

Rower też :D.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4808
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pon maja 19, 2025 21:10 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Zeszczuplał ci jakby kocurek puchaty, albo ja okulary muszę mienić :lol: A Marlon ??? Nie wytrzymam, będę nachalna i się upomnę :oops:

aania

 
Posty: 3243
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Wto maja 20, 2025 6:33 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Nie. Nie zeszczuplał. Jest gruby jak beczka, tylko się na chwilę wyciągnął. Ja też tak umiem. Brzuch wciągam, plecy prostuję i robię się laska :lol: Tylko muszę pamiętać. A pamięć mam krótkotrwałą.
A Marlonisko gdzieś dorwę, ale on niestety jest modelem wyjazdowym. Najlepiej prezentuje się w pełnym słońcu, a w domu pakuje się na jakieś bambetle i wstyd fotę strzelić :oops:

A przy okazji - znowu wzbogacił słownictwo (jego zdolności językowe nieustannie mnie zadziwiają).
Ułożył się w nocy między mną a TŻtem, a raczej - porozstawiał nas po kątach i zajął całe poduszki. TŻ się obudził i sarknął: no nie, tak to nie będzie. A Marlon mu na to: łach, łach.
- No mój drogi, co jak co, ale od łachów to Ci jeszcze nikt nie nawymyślał.
I skurczyłam się w swoim kąciku. A co będę ryzykować, co mi kot powie :lol:

Sigrid

 
Posty: 6583
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto maja 20, 2025 11:26 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Marlon poliglota :ryk:

A brzuszek misia Aramisia do wycmoktania!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87870
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto maja 20, 2025 18:37 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

egwusia pisze:Pewnie, że piękny :1luvu:.

Rower też :D.



Absolutnie kultowy i nazywa się Lisica 8) Jak mam zły humor, wyprowadzam ją na spacer. Zawsze ktoś powie: ale ma pani zaje...ty rower :lol:
Raz fotograf na Mysiej, robiąc sesję ślicznej dziewczynie, wybłagał u mnie pożyczkę. Dobra, mówię, i tak chciałam wpaść do perfumerii na Brackiej, a nie mam gdzie ją przypiąć. Zaopiekował się, robił im śliczne zdjęcia, mnie przy okazji potem też, ale zapomniałam odebrać, bo mam do własnej fizys stosunek dość dezynwolturalny :oops: Trochę żałuję. W przeciwieństwie do zakupu Lisicy, którą uwielbiam.

Obrazek
Na pierwszym planie - kot z księgarni na Saskiej Kępie. Jeszcze piękniejszy niż Lisica

Sigrid

 
Posty: 6583
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto maja 20, 2025 20:50 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Księgarniny kot wspaniały, i bardzo ładnie uczesany . Pewnie lubi.

Nie to co Hokko .

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4808
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Wto maja 20, 2025 20:53 Re: Nigdy więcej kota! A jeśli już, to na pewno nie rudy...

Księgarniane są dwa. Cudowne maine coony starego typu - bez tej szalenie wydatnej kufy, takie co to się je jeszcze z norwegami myliło. Jeden jest terapeutą (chyba właśnie ten rudy), jeździ do szpitali dziecięcych i robi dobrą robotę. Drugi, bury, za to chyba za dwunogami nie przepada. Ale oba są cudowne. Uwielbiam tą księgarnię i łażę tam czasem i dla kotów i dla pogawędki z właścicielem.

Marloneta też dzieli z Hokko nienawiść do zgrzebła :?

Sigrid

 
Posty: 6583
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości