Zuzia i Pola po raz 29 ♥♥♥

Ja stałam wczoraj w kolejce. Dłuuuugiej. W jednym z najdroższych sklepów mięsnych w Koszalinie (zadeklarowałam się, że na święta przywiozę pyszną białą kiełbasę). Ceny były wysokie, a kolejka długaśna. A podobno mamy kryzys... :roll:

Ja sie witam wieczornie i życzę spokojnej nocki.
A jutro spokojnej pracy Ewciu

Dzięki dziewczyny - jakoś przeżyłam ten dzień choć łatwo nie było :ok:

Jakichś dzikich tłumów nie było ale ludzie bywają bardzo męczący. Wszyscy wręcz żądają gwarancji że coś przywiozą na pewno bo ja jestem wróżka i przepowiadam przyszłość. :evil:

Ponieważ dość czynnie uczestniczę w robieniu zamówień orientuję się co zamawiałyśmy a co przyjechało. Często jest tak że zamawiamy coś a ono nie przyjeżdża wcale albo w okrojonych ilościach.
W normalnych sklepach a nawet w sieciówkach jest tak że masz wyznaczone hurtownie z których możesz zamawiać towar i oni ci przywożą a firma płaci faktury natomiast w marketach jest trochę inaczej. Na podstawie wykazu sprzedaży robione sa tzw. zamówienia centralne. To wszystko przywożone jest na spedycję a tam rozdzielają towar na poszczególne jednostkowe placówki. Dlatego nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy dostaniemy zamówiony towar czy nie. Ludzie nie potrafią tego zrozumieć.

Drugą kwestią jest to że nie rozumiem ludzi za cholerę ciężką.Nie wiem czym się kierują i czego oczekują. Mowa o kobitce która przyszła do nas pracować. Najpierw składała cv a gdy Sylwia do niej zadzwoniła musiała odmówić bo coś tam się wydarzyło. Potem znów chodziła i się dopytywała i Sylwia dała jej drugą szansę i przyjęła do pracy. Popracowała kilka dni i zachorowała bo wysiadło jej gardło. Najpierw dostała kilka dni wolnego ale że jej nie przeszło to poszła na zwolnienie. Była na nim kolejny tydzień i od ubiegłej soboty wróciła do pracy. Coś ma z gardłem bo na początku chrypi a potem nie słychać jej wcale bo szepcze. Pracowała sobotę , całą niedzielę, poniedziałek i wtorek. W środę miała wolne potem czwartek i dziś piątek pracowała i jutro ma pracować cały dzień od 6 do 18. Na 9 do 13 dochodzi do niej Edzia w razie gdyby jakiś mega ruch był. Zgodziła się na to twierdząc że świąt nie wyprawia bo jedzie do córki. Dziś się poryczała że ona zrezygnuje jeszcze przed świętami bo ona nie wyrabia, nie daje rady, nie ma już siły, jutro musi 12 godz. pracować i sama być a poza tym ona jeszcze nie ma nic na święta zrobione a w ogóle to powinna iść do szpitala.
Nie wiem jak sobie wyobrażała pracę w sklepie ale chyba nie tak jak ona wygląda naprawdę. Chętnie postałaby i pogadała obsługując w międzyczasie paru klientów a to tak się nie da.
Do moich obowiązków od rana należy : wyłożenie mięsa do lady, umieszczenie na nim kasetek z cenami, sprawdzenie terminów przydatności, Zrobienie zestawienia ( terminy przydatności) i drugiego zestawienia ( zgodność towarów z cenami ), przygotowanie towaru do przeceny, wymiana cen na aktualne, przepakowanie serów, pokrojenie sera w plastry i po paczkowanie, gdy przyjedzie dostawa sprawdzenie zgodności z fakturą , wyłożenie tegoż towaru w ladzie a to co zostanie ułożenie zgodnie z kolejnością dat w chłodni. Cały czas muszę jeszcze obsługiwać klientów, na bieżąco odpisywać skrawki i dbać o porządek na stoisku.
Jej mam wrażenie wydawało się że tylko będzie obsługiwać a reszta to się zrobi sama.

mryczór

Ewa, ja odnoszę wrażenie ze ludziom nadzwyczajnie w zyciu się nie chce pracować. tez rekrutuje ludzi do siebie do pracy i uwierz mi wymagają cudów a od siebie nie dają nic, nawet żadnych podstaw tego co wymagam od nich jako pracodawca. to jest cos strasznego, bo ludzie chodzą mówią ze jest ciężko, ze pracy nie ma... g* prawda, praca jest, ale ludziom się nie chce pracować. i tez miałam przypadek taki ze zatrudniła się, zgodziła się na warunku, była na dniu próbnym i wszystko było by pewnie ok, ale zaczela przynosić L4, jedno drugie trzecie a to są ciągle koszty a za nią trzeba pracować. Też mam pracę z klientem, rozumiem wymagania ludzi, bo sama wymagam jak ide do restauracji, ale staram się być "normalna" dla ludzi którzy pracują.

Miłego wieczoru :201430

Ewa L. pisze:Zuzia i Pola.

cześć słodkie pycholki :201461

MaryLux pisze:mryczór

Hej Maryś z Inusią ! :1luvu:

Moli25 pisze:Ewa, ja odnoszę wrażenie ze ludziom nadzwyczajnie w zyciu się nie chce pracować. tez rekrutuje ludzi do siebie do pracy i uwierz mi wymagają cudów a od siebie nie dają nic, nawet żadnych podstaw tego co wymagam od nich jako pracodawca. to jest cos strasznego, bo ludzie chodzą mówią ze jest ciężko, ze pracy nie ma... g* prawda, praca jest, ale ludziom się nie chce pracować. i tez miałam przypadek taki ze zatrudniła się, zgodziła się na warunku, była na dniu próbnym i wszystko było by pewnie ok, ale zaczela przynosić L4, jedno drugie trzecie a to są ciągle koszty a za nią trzeba pracować. Też mam pracę z klientem, rozumiem wymagania ludzi, bo sama wymagam jak ide do restauracji, ale staram się być "normalna" dla ludzi którzy pracują.

Miłego wieczoru

Witaj !

Ja myślę że najlepiej szukać pracy w zawodzie na którym sie znam i w którym mam jakieś doświadczenie. Pewnie gdybym pracując całe życie jako sprzedawca nagle poszła pracować do warsztatu samochodowego to pewnie też bym narzekała że mi za ciężko, że brudno bo tu smar a tam olej, że części są za ciężkie i ogólnie nie wyrabiam i mi źle. Skoro jest tak słabego zdrowia mogła najpierw się leczyć a potem szukać roboty.
Znam ją jako klientkę i wtedy naprawdę sprawiała wrażenie fajnej i solidnej osoby jako pracownik jest po prostu do bani.

Salem 11 pisze:

Salemku bardzo dzi ękujemy za życzonka świąteczne i też życzymy wesołych i spokojnych świąt :1luvu:

agusialublin pisze:
Ewa L. pisze:Zuzia i Pola.

cześć słodkie pycholki

Cześć ciociu Agusiu! :1luvu:

Hej

Dziękujemy za życzenia

I również życzymy wszystkiego najlepszego i spokojnych, miłych Świąt!
Ja i Kotki Trzy

Ewa, wszystkiego co najlepsze :201461

Zuzia i Pola po raz 29 ♥♥♥

Kto przegląda forum