Georgina, soczewki odkryłam w 94 roku jako studentka. Nosiłam zawzięcie (wtedy jeszcze twarde, potem miękkie miesięczne aż potem najdłużej codzienne - najlepsze, uwodnione, oddychające, bla, bla, bla), nawet rodziłam w soczewkach, bo się nie przyznałam
I tak w sumie sielanka jakies 13 lat.
I co ? I dupa !
Niestety oczy powiedziały w końcu NIE !
Jakieś 5 lat temu zaczęły swedziec, szczypac, krople nie pomagały i wyszło, że mam jakies posoczewkowe grudki na wew powiekach i soczewki to se mogę wsadzić wiecie gdzie

. Okulisty rozłozyły ręce i zakazały nosić.
Zatem uwazaj i Ty , szczególnie jeśli dużo z monitorami jak ja się bratasz

. A jakie to szczęście nosic soczewki to ja wiem
AYO, za Rumunię

- piękny epizod
