Moja siostra na stoku w Białce też nikogo nie spotkała...
Jestem załamana, oczywiście, przejdzie mi, ale dziś...byłam na zakupach, czytałam każdą etykietę, są producenci, którzy piszą zdawkowo, są tacy co żonglują E...no i tacy fachowcy - ci niestety na ogół piszą o śladowych ilościach glutenu - na każdej czekoladzie

. Jogurty gęste odpadają - zagęszczane syropem glukozowo-fruktozowym (na jednej z etykiet było ostrzeżenie, że ma ślady pszenicy) inni piszą to tylko w składzie...muszę przysiąść fałdy i zacząć zgłębiać moją wiedzę, wrócić do notatek ze studiów...który dodatek jest tworzony na bazie zbóż i to też wykluczyć...teoretycznie płatki kukurydziane nie szkodzą, ale jak czytam etykietę - śladowe ilości glutenu mają...Bóg jeden raczy wiedzieć z czego...dziś Zuzia dostała na drugie śniadanie do szkoły....jajko i styropianik...Muszę być dzielna, żeby ona nie widziała, ale chce mi się płakać...

Wiem, są gorsze diety, gorsze schorzenia, ale czuję się taka bezsilna...