Helou zasmarkańce Dyktatura ma rację, lek to Zylexis, właśnie sobie usilowalam przypomnieć nazwę. Mój Stefan tez go dostal, nie pamietam czy tylko jeden zastrzyk czy kilka. Potwierdzam, działa rewelacyjnie. Jest drogi, fakt, ale u nas rozwiązał problem karatów i przeziębień na bardzo długo (a Stefan już był naprawdę bardzo wiekowy wtedy).
Dzisiaj jest jakby troszkę lepiej. Nadal jest kichanie i katarek, ale humor zdecydowanie lepszy. Nie burka ciągle na Grandziołka i nie chowa się w budzie drapaka. Przychodzi się przytulić. Teraz obie leżą na moich nogach i się liżą - pewnie znowu skończy się to bójką Dodałam jej troszkę Miamiora do barfa i zjadła.
Dalej obserwujemy i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
oleska222 pojawiłaś się z niebytu?
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TMBARF-ujemy od września 2013r.
Jak humorki dopisują to znaczy, że zdrowieją U nas wspólne lizanie często kończy się bójką, to znaczy mały zaczyna i wgryza się w szyję Musza a ten dostaje szału
Miziaki dla niebieskich ślicznotek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarekhttp://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058 "Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej" Albert Einstein
..........................♥Tosia&Bazyl♥......................... ♥ 'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.' Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI