Nasz Pięciokot. cz.14 I po powodzi! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 17, 2010 11:19 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

A ja w 97 wory z piachem ciągałam na wałach Odry... Sprawdzę chyba po pracy, czy powtórka nam nie grozi

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 17, 2010 11:22 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

NIeźle... Zerknij jeśli wciąż pada. Co prawda Odra duża i tak łatwo nie wychodzi z ram jak te małe ciurkadełka, ale...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon maja 17, 2010 11:26 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

kinga w. pisze:NIeźle... Zerknij jeśli wciąż pada. Co prawda Odra duża i tak łatwo nie wychodzi z ram jak te małe ciurkadełka, ale...

Pada, pada, a ciurkadełka jeszcze poziom Odrze podnoszą

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 17, 2010 11:34 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Nooo... Duże rzeki wzbierają wolniej ale konsekwentnie. Małe bardziej kapryśnie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon maja 17, 2010 11:44 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Na razie net podaje, że wg wodowskazu w Trestnie jest 381 cm, stan alarmowy to 450

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 17, 2010 12:10 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

To jeszcze spokojnie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon maja 17, 2010 12:57 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Myślę o was cały czas :ok: :ok: :ok: :ok:
jak wam podesłać trochę słonka? :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon maja 17, 2010 13:11 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Dzien dobry. Jak się czuje Sliweczka? :)
Jak wyłączyć deszcz? :roll:

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 17, 2010 13:13 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Kinguś trzymam kciuki :ok: Będzie dobrze :)
A ty uważaj na siebie :)
Hmm ja tam z 97 nic nie pamiętam,ale wtedy podobno i Gliwice były nieźle zalane...
Dzisiaj czytałam że koło Gliwic ewakuacja ludzi była bo Kłodnica wylała...eh niech ten deszcz się skończy...

Aggi

 
Posty: 2054
Od: Nie wrz 20, 2009 23:50
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon maja 17, 2010 13:17 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Napisałam wierszyk
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 17, 2010 14:32 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Zaraz zaglądnę do wierszyka. Chciałam pospać... Trochę nie teges mi od wczoraj. Wpadła OMC mamusia. 1:0. Ciągle leje, ale Uszwica przerwała wały w Borzęcinie i Klikowej - czyjaś tragedia znów ratuje nam dupy bo woda w rzece znalazła ujście i opadła. Wcześniej mówili o rozpogodzeniu od środy, teraz że do piątku będzie lało... Wiem, prognoza nic nie zmienia, ale tamta dawała więcej nadziei. Mówią że kolejna noc będzie kiepska... Nawet kląc mi się już nie chce.

O, jeszcze coś dla odmiany fajnego. Zapakowałam swą doczesność w bety z zamiarem przespania się trochę. Przylazła Hino - rzadkie, ale się zdarza. Miaucząc domagała się głasków - normalka. Zrobiłam jej miejsce pod kołdrą podkurczając nogi - leżałam na boku - kota wlazła, wtuliła się i mruczała jak porządny diesel. No, ja nie mogę - tego jeszcze nie grali. Wytrzymała tak z kwadrans.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon maja 17, 2010 17:36 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

No i jak tam na froncie? :ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon maja 17, 2010 17:45 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Jak wyżej. Spokój. Koty śpią, mnie już sie nie udało więc staram się nic nie robić bo coś nie tak się czuję jakbym chciała. Na pole nie wychodzę, ale z okna widze gdzie woda szła w nocy - teraz jej tam nie ma, więc jest niżej. Koryta rzeki stąd nie widzę. Powinnam iść do garażu, zobaczyć co tam się dzieje... Nie pójdę. Czy tam zajrzę czy nie to stanu rzeczy nie zmieni tylko stan wiedzy, a teraz chyba ważniejsze żeby doprowadzić się do formy wyjściowej.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon maja 17, 2010 17:52 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

NO :mrgreen:

I żadnego kozaczenia :evil: :evil:

Przynajmniej przez pierwszy trymestr powinnaś przestawić sobie czułki do środka a myślenie na takie, że masz tam bombę zegarową lub odbezpieczony granat, który niesiesz do specjalisty od takich wynalazków - Śliwka jeszcze się całkiem nie umościła - PAMIĘTAJ :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon maja 17, 2010 18:20 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

NIe kozaczę. Przecież się obijam prawie cały dzień. :evil:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Paula05 i 64 gości