Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 26, 2011 19:40 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

A witanko. :mrgreen:
Od czasu gdy Kika wyjechała w domu panuje totalna ciszaaaaaaa. 8O
Nie wiem, czy z tej racji, czy z nagłego olśnienia :wink: zaczęłam mówić do kotków szeptem.
Kurczę!!! Jak one to lubią!!!! 8O
Nie wydaje mi się bym mówiła cokolwiek innego niż zawsze /no kocham cię kotku....mój kotecek kochany....moje kocie dziecko.... moja lalunia....ble, blee, bleee/, ale widać ton głosu bardzo im się podoba.
Ja paplę, a one mruczą w cały świat! Przetestowałam na wszystkich i tylko Silence zdaje się być odporna.
No ale ona to mnie lubi, tylko jak na michy nakładam. Pieszczotki tylko z Kiką.
W mruczeniu, żaden z moich kotów nie pobije Miodka, a ten jak zacznie i się roznamiętni, to chyba u sąsiadów słychać. :lol:
A już myślałam, że niektóre egzemplarze :kotek: mam nieme. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 26, 2011 21:42 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze:A już myślałam, że niektóre egzemplarze :kotek: mam nieme. :wink:

Jak to miło odkrywać wciąż coś nowego :)
Miziaki dla ogonków :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek:
Buziaki dla samotnej/niesamotnej Dużej :)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw sty 27, 2011 8:58 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze:
sunshine pisze:A ja się pochwalę na wątku Iwonki, że teraz my nie mamy windy. Planowo przez 6 tygodni. I wdrapujemy sie na 7 piętro :roll:

Jezu!!! 8O
To ja Ci życzę, żeby:
primo - było terminowo!
secundo - żebyś koty miała zdrowe i z transporterem nie latała!
tercjo - żeby głód Ci nie doskwierał!
W czasie remontu w moim bloku, wyjadłam wszystkie zapasy! Każde ziarenko ryżu, każdą niteczkę makaronu, każdy kryształek cukru etc....etc.....
Ziemniaki kupiłam wczoraj! Pierwsze od ponad 2 miesięcy! Jakie były pyszne!!!!! :mrgreen:

No właśnie kończą się nam zapasy. I HSB będzie wciągał na 7 piętro zakupy. Że już nie wspomnę, że mamy potrzebę zakupu żwirku i mokrej karmy dla kiciów :roll:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 27, 2011 9:04 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Dacie radę :)
My od kilku lat na czwarte piętro wszystko wnosimy, więc raz na jakiś czas, nawet na siódme to nic strasznego :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 27, 2011 9:06 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Dzięki Gosia za wsparcie :roll:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 27, 2011 9:13 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Nie ma sprawy :lol:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 27, 2011 10:47 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Jezdem i się terapiuję u Ciebie, Iwonko :1luvu: Uwielbiam!!!

Na pocieszenie powiem Wam, że od czasu gdy wody zalały dół domu, w tym kuchnię, zapomniałam co znaczy ciepły posiłek :twisted:
Bywam tam tylko w celach pompowniczych :wink:
Ale już sobie wyobrażam jak mi w maju będzie smakowało :mrgreen:
Niestety figura mi się gwałtownie rozrasta, bo śmietniskowo zajadam. Coż, będę wielka :lol:

Przesyłam osiemset dwadzieścia sześć milionów rozszalałych buzioli :1luvu: :1luvu: :1luvu: i przepraszam za głupawkę :oops:
Ale tu sobie pozwalam, bo czuję się jak w domu :wink: :D
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw sty 27, 2011 15:38 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

No nareszcie!! Asia się pojawiła wśród istot żywych. :D :1luvu:
Nieco podtopiona, ale całkiem rześka. :ok:
Ja tam też jeszcze rosnę. :wink: No chyba, że pojęcie rośnięcia odbywa się tylko w linii pionowej. :roll:

Samotna/niesamotna dziękuje za wszystkie buziaki i dowody sympatii. :D
Wczoraj doszłam do wniosku, że chyba dlatego mam 6 kotów, bo przygotowuję się na syndrom opuszczonego gniazda.
Ten sposób całkiem dobrze się sprawdza przy dwutygodniowych rozłąkach. :wink:
W mordę!!! Jak ja czekam tej niedzieli!!!!!!
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 27, 2011 17:11 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze:Wczoraj doszłam do wniosku, że chyba dlatego mam 6 kotów, bo przygotowuję się na syndrom opuszczonego gniazda.
Ten sposób całkiem dobrze się sprawdza przy dwutygodniowych rozłąkach. :wink:
W mordę!!! Jak ja czekam tej niedzieli!!!!!!

:ryk: :ryk: :ryk:
Oj chyba jednak nie tak łatwo zrekompensować sobie brak Kiki, skoro tak wypatrujesz niedzieli ;)
:ok: :ok: :ok: za cierpliwość
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw sty 27, 2011 17:20 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Duszek686 pisze:To u mnie szczotka z włosiem leży w szufladzie i się nudzi... :roll: :lol:

:lol: :smiech3: :lol:

KociaMama63

 
Posty: 63
Od: Pt sty 21, 2011 13:18

Post » Sob sty 29, 2011 13:52 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

A ja dziś będąc w lecznicy miałam przyjemność poznać osobiście sunshine i magdaradek. :mrgreen:
Dzięki dzisiejszej wizycie stałam się karmicielką zaczipowanego stada. :ok:
Tak na wszelki wypadek.
Co prawda z moich kotów tylko Silence wykazuje włóczęgowskie ciągoty.
Kiedyś mi nawiała na klatkę schodową jak wchodziłam do domu i nie chciała wrócić! Globtroterka. :wink:
Ona jest dosyć dziwna. Nie mogę jej rozgryźć. :roll:
Ponieważ narzekałam niedawno, że nie znam aktualnej wagi moich kotów szybko zmieniłam ten stan rzeczy.
Zważone są wszystkie.
Silence - 3860g - jestem zadowolona :ok:
Noise - 4150g - brakuje 350g do względnego zadowolenia :roll:
Miodek - 3150g - jestem pełna obaw!!!! :(
Astaroth - 4100g - jestem zadowolona :ok:
Epica - 3690g - jestem zadowolona :ok:
Kaszmir - 2900g - zadowolona jestem bardzo. :ok: :ok:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 29, 2011 14:06 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Iwonka, jak Ty zatargałaś jednocześnie 6 kotów do lecznicy 8O

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 29, 2011 14:09 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

:ryk: Zatargałam 3 w niedzielę i 3 dzisiaj. :mrgreen:
Nawet z połową stada w jednym transporterze stanowię ciekawy widok. :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 29, 2011 14:38 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Ciekawy :1luvu:
Super, ze już wszystkie futra zaczipowane. My nasze chcemy czipować przy okazji wizyt, żeby nie stresować je dodatkowym transportem do lecznicy.
Cieszę się, ze udało nam się poznać :1luvu: Ale gdyby nie Magda, pewnie dalej byśmy gadały o kotach, nie mając pojęcia, ze się znamy :P
Elza siknęła, gdy wróciliśmy. Wykorzystała moment, gdy wszyscy byli w pokoju i usłyszeliśmy jedynie kopanie w żwirku :roll: Uparty z niej buras :twisted:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 29, 2011 15:19 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Selene ogromnie się cieszę, że wreszcie poznalysmy się osobiście :-)))))

A koty masz zaiste piękne!!! Miałam przyjemność trzymać na rękach Episię :D :D :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Hana i 54 gości