On nawet nie wie, jaka niespodzianka go spotka, dostanie Mićka w nagrodę!
A ten skurczybyk( Miciek, nie fachowiec), włazi do kuchni i się usiłuje ocierać Jurkowi o nogi, ale jak już oprzytomnieje i zobaczy, że Jurek wróg, to robi takie phhhhh

i ósemkami wychodzi na przyzbę.
Cośka się podobno włóczy do Cyganów(którzy ją bardzo lubią), a jak wraca, to natychmiast ze zmęczenia się wywraca na środku pokoju, wzdycha, nogi tylnie rozrzuca i całą soba mówi; jestem trup kota
I leży całkiem nieruchomo
Balbunia uniemożliwia Jurkowi wszelka pracę przy komputerze, wpycha się na kolana i zasypia w dowolnej pozycji zwisowo-skrętowej, Czitusia natomiast siedzi na ganku i czeka. Na zmianę pyta i czeka, czeka i pyta.
Tak, ja jestem w
tam, wysoko jest napis
Nie ma futer, o co chodzi.....