Kotków siedem+1. Kończymy seteczkę:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 08, 2008 7:08

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto lip 08, 2008 11:01

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Za zdrówko :ok:
Nie lubimy jak koty chorują!

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto lip 08, 2008 11:38

:ok::ok:
:ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lip 09, 2008 18:48

:ok: :ok: :ok: :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 09, 2008 19:41 kot

:D

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Pon lip 21, 2008 19:13

Maniusia czuje sięzdecydowanie lepiej, ale oczko wygląda dramatycznie :( . Wrzód rogówki, długo ropiało, teraz jakś krwiak. W dodatku nie pozwoli sobie nawet obejrzeć :( . Nie mówiąc o kroplach. Raz dziennie udaje mi się podstępem maźnąć jej maścią. Na szczęście zachowuje się raczej normalnie i ma świetny apetyt. Chociaż to. Ale wątpię, czy będzie na to oczko widziała. Pojutrze idziemy do kontroli.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lip 21, 2008 21:05

Aniu a nie można jej podejść z nienacka jak śpi, rozchylić powiekę i maznąć.

Dla Maniusi i całej reszty :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: + :ok: + :ok: :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon lip 21, 2008 21:28

Amika6 pisze:Aniu a nie można jej podejść z nienacka jak śpi, rozchylić powiekę i maznąć.

Dla Maniusi i całej reszty :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: + :ok: + :ok: :D


Właśnie tak robię. Ale Maniusia czujna jest i nie zawsze zdążę.
Bardzo, bardzo dziękujemy za kciuki.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lip 27, 2008 18:39

Maniusia była wtedy na kontroli. Wet powiedział, że wbrew moim obawom oczko nie wygląda tak źle, po prostu ziarninuje. Drugie oczko na chore nie wygląda, ale z jakiegoś powodu Maniusia stale ma je mocno przymrużone, i ogólnie jakby mało widziała :( . Nadal dostaje antybiotyk, wet mówi, że musi do końca minąć stan zapalny. No i jak się uda to przejeżdżam po oczku maścią. Na szczęście apetyt dopisuje.
Z kolei wczoraj zobaczyłam niepokojącą łysinę na ogonie Magii. Sęk w tym, że jej nadal nie da się dotknąć, więc oglądałam tylko z pewnej odległości. Jest to jakby lekko mokre, ale mogę się mylić. Oby to był efekt jakiejś kociej bójki, a nie chorobowa zmiana skóry, bo jak ją leczyć? No, może jakimś sprayem trochę udało by się. Narazie będę obserwować. Od wczoraj nie widzę zmian.
Z dobrych wieści - Magia nadal nie pozwala się dotykać, ale już np. nie oddala się od miseczki gdy nakładam jedzonko, siedzi przy miseczce i czeka (miseczki stoją ze względu na psy dość wysoko). Czyli drobnymi kroczkami do przodu :)
Agatka co jakiś czas rujkuje, ale na szczęście tylko po parę dni, więc obywa się bez hormonów (dla przypomnienia - ma ruje posterylkowoe, które dawniej trwały i po kilka miesięcy).
Myszka, odkąd dostaje karmę dla trzustkowców, przestała mieć zgniło cuchnące i rzadkie qpki oraz znowu zaokrągliły się jej boczki (przedtem mimo, że jadła dużo, to bardzo schudła). Tyle, że te karmy są okropniasto drogie, wyczaiłam, że najtańszy jest jeszcze Trovet, jutro zamówię najtaniej gdzie znalazłam, tzn. w sklepie "Karmy do domu", niestety wezmę na kredyt, na konto następnej pensji od szefa. Ha, życie nie jest proste 8) . Wydatek jest konieczny, przez kilka dni Mysia jadła to co reszta kotów i znowu znalazłam brzydką qpkę.
Okruszka ma ciągle problemy z noskiem, ale bez stanów ropnych, ma uszkodzoną przegrodę nosową, prawdopodobnie z powodu katarów na tle alergicznym. Muszę jej zrobić posiew, ale to jak się dorobię. Poza sapaniem i kichaniem innych objawów nie ma, wygląda dobrze, ma apetyt, zachowuje się normalnie.

Serdecznie pozdrawiamy wszystkich naszych forumowych znajomych :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lip 28, 2008 6:32

Aniu, jak dobrze, że te koty mają Ciebie :1luvu:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pon lip 28, 2008 11:57

Dziękuję :), chyba dobrze, że mnie mają. A mnie dobrze, że je mam :) . żeby tylko trochę to życie było tańsze. No i życie kotów oczywiście.
Wczoraj spróbowałam mimo wszystko pogłaskać Magunię. No cóż, oberwałam łapką, nawet pazurki były, tyle, że nie było to takie podrapanie, a tylko lekki cios, zostały ze dwa punkciki jak po ukłuciu igłą. Dzisiaj za to przejechałam jej ręką po zadku :)
Co do Maguni, to jeszcze i to dobre, że już zupełnie nie chowa się przed obcymi, siedzi sobie w jakiejś odległości i obserwuje.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sie 08, 2008 9:03

Co u Was?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie sie 10, 2008 13:43

CoToMa pisze:Co u Was?


Dziękujemy za zainteresowanie :)
Maniusia wciąż jest leczona. Ale już z antybiotykami koniec. Dostaje do oczek maść, a jak się uda to i krople, ale maść łatwiej jej podać, maznę i tyle. Bo przed kroplami straszliwie się buntuje, nagle wyrasta jej tak na oko około 20 dodatkowych łap oraz jeszcze ze trzy garniturki ząbków - i proszę spróbować spacyfikować taką bestię 8) . Czasem się udaje zawinąć w wielgachny stary szlafrok, ale ciężko jest.
Nadal słabiutko widzi i jest chyba w depresji, ale na szczęście dobre jedzonko cieszy ją. Wet za każdym razem oglądając oczka mówi, że powolutku, ale jest stała poprawa. Byłoby lepiej przy regularnym zakraplaniu kilku rodzajami kropel (w sumie trzy razy po trzy, czyli dziewięć razy dziennie), ale to utopia :roll:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sie 11, 2008 10:16

Trudno, jeszcze raz się zdecydowałam prosić, chociaż jest to bardzo trudne dla mnie.
Po prostu nie daję radę. Z czasem wszystko sobie poukładam. Jak zrobię remont, to zajmę się regularnie dorabianiem, jakoś będzie. W tej chwili jest dramat. nie będę się rozpisywać, ogólnie w tej chwili sięgam dna. Rachunki mnożą się jak króliki na wiosnę, zalegają, spłacam po trochu, masakra. A zwierzaki potrzebują i jeść, i leczyć się, i wszystkie (prawie) są starsze i jako takie potrzebują więcej. Nie dam rady. Maniusi znowu gorzej, od wczoraj nie chce jeść, oczka brzydkie. Znowu muszę do weta, chyba badania. Już jej leczenie, mimo, że ostatnie wizyty wet potraktował zupełnie za darmo, kosztowało około 150 zł (lekarstwa, zastrzyki, pierwsze wizyty, w dodatku początkowo mojego weta nie było). Bambosz (pies) dostaje stale leki, bo bardziej dokucza mu kręgosłup. Myszka na karmie dla trzustkowców. Sunia seniorka Kajtusia powinna dostawać leki poprawiające krażenie móżgowe, ale jako że one nie ratują życia, a tylko jej pomagają fajnie żyć, to narazie nie dostaje :( . Żwirek koniecznie drewniany, bo na gliniaste Okruszka uczulona. Nie przejdę na karmę 4 zł kilo, bo to do niczego nie prowadzi, i tak szukam wszelkich sposobów, żeby nie za drogo, a w miarę dobrze. W tej chwili zalegam w lecznicy 130 zł, a zaraz będę więcej. Nie wspominam o innych rachunkach. Jak mam wybrać, światło czy jedzenie dla zwierząt? Jak mi wyłączą światło, to co zrobię? W najbliższych dniach zacznę sprzedawać także tutaj kosmetyki naprawdę fajnej polskiej firmy ATW, oparte na wyciągach z roślin. Szykuję porządną pulę rękodzieła do sprzedaży. wieczorem wystawię kilka bazarków, bo jeszcze mam trochę podarowanych mi na ten cel rzeczy.
I proszę - jeśli ktoś uważa, że nie powinnam szukać pomocy, bo to na moje zwierzęta (ale nie wzięte z kaprysu, a tylko odratowane) to niech po prostu zignoruje wątek i bazarki, nie mam siły na dyskusje.

Wiem, że będzie lepiej, mniej więcej to widzę, ale w tym momencie dramat. I tak jeszcze potrwa.

Ostatnio nawet z wysyłką różnych fantów zwlekałam, bo wszystkie pieniądze szły na gaszenie pożarów i na wysyłkę nie zostawało. Ale obiecuję uroczyście, tego to już dopilnuję.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sie 11, 2008 10:22

Aniu, współczuję i trzymam kciuki.

Napisz proszę, jakie leki [konkretne nazwy] są potrzebne dla Twoich zwierzaków, może coś będę miała, to podeślę.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości