Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 09, 2010 19:49 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

ewung, tylko ta dieta jest strasznie droga. No i jak wtedy podajesz tę karmę, wszystkim kotom? Bo rzerba pilnować, żeby reszta nie jadła...
dagmarko - dziękuję...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw gru 09, 2010 19:53 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

To prawda trochę to kosztuje. Podajemy Bazylowi i pilnujemy żeby on zjadł (bo reszta się ryje a on odchodzi od miski w takim momencie). Bazyl domaga się swojej porcji - siada przed miskami i czeka aż mu nasypiemy. Jak zje staramy się zabrać miseczkę z resztą jedzenia. Jak jest głodny w międzyczasie je wspólna karmę bytową reszty kotów.

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Czw gru 09, 2010 19:53 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Dorotko, Kochanie, trzymaj się.
Może spróbuj na kręgosłup jakieś zabiegi??
Morfuniu, nie choruj słoneczko.. :roll: :1luvu: :1luvu: No to będzie niuniua pokłuta znowu, byle pomogło. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt gru 10, 2010 14:35 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Biedulek Morfeusz, biedna jego Pani... Może idź do jakiegoś neurologa ? Mi mój zalecił ćwieczenia do wykonania w domu i zawroty głowy zniknęły, koleżance zapisał tabletki i też wszystko OK, kręgosłup jej juz nie boli, po prostu była zestresowana...
Pucuś nadal gruby, Mratawoj nadal śpiący, my nadal zalatani...

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt gru 10, 2010 15:48 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Witam.
Niedługo wybieram się znowu z Morfeuszkiem do weta. Zaczynamy dziś zastrzyki. I dietę.
Dziś zaczyna się Świąteczny Jarmark Warmiński. Ja bez kasy, ale pójdę sobie popatrzeć. W ubiegłym roku było pięknie... w tym roku mam nadzieję też będzie fajnie :)
Biedny Pucuś, idą święta, a on się odchudza.... Niestety, Morfeuszek też będzie na diecie, więc ze świątecznych smakołyków nici....
Ja też zalatana. I nie wiem, kiedy to latanie się skonczy.... nie lubię latać.... :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt gru 10, 2010 17:08 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

fajnie, ze Joachim zostal u Ciebie :)
az sie zdenerwowalam na tych ludzi co to go daaaawno temu kazali wyrzucic bo moze chory...i patrzyli na niego na tym oknie :evil:

dobrze, ze znalazl Ciebie :)
Obrazek

Gingger

 
Posty: 1363
Od: Śro maja 19, 2010 21:12
Lokalizacja: Cork Ireland

Post » Pt gru 10, 2010 18:40 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Sihaja pisze:Witam.
Niedługo wybieram się znowu z Morfeuszkiem do weta. Zaczynamy dziś zastrzyki. I dietę.
Dziś zaczyna się Świąteczny Jarmark Warmiński. Ja bez kasy, ale pójdę sobie popatrzeć. W ubiegłym roku było pięknie... w tym roku mam nadzieję też będzie fajnie :)
Biedny Pucuś, idą święta, a on się odchudza.... Niestety, Morfeuszek też będzie na diecie, więc ze świątecznych smakołyków nici....
Ja też zalatana. I nie wiem, kiedy to latanie się skonczy.... nie lubię latać.... :)

też nie lubię Sihajko.
Ale czasem tak to wygląda. Zwłąszcza, jak się pracuje 8)
Buziaczki dla Morfunia. A jak kręgosłup?
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt gru 10, 2010 18:54 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Morfi, ty sie nie wyglupiaj, puscisz duza z torbami z droga karma :lol:
A tak na powaznie to trzymam kciuki za Morfiego i za twoj kregoslup sihajko :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt gru 10, 2010 20:18 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Dzięki :) Kręgosłup nie najlepiej, w końcu się złamałam i wzięłam tabletkę. Morfeuszek zaczął serię zastrzyków i niestety są bolące, bo dostał w doopkę już wiele, ale dziś niestety mocno zareagował na ból. Zapiszczał żałośnie, biedulek... no ale jeszcze 5 takich zastrzyków go czeka :(
Muszę zmienić nawyki karmienia moich kotów, nie będzie już jedzonka cały czas w miseczce, tylko będzie podawane do stołu 2 razy dziennie i jeszcze muszę pilnować kto co je. Zobaczymy, jak nam pójdzie....
kalairku, Morfeusek wybuziaczkowany.
Dziękuję za kciuki i życzenia i że tu zaglądacie.
Gingger, że też Ci się chciało czytać od początku... ale masz rację, cieszę się, że Joachimek jest z nami, kocham go bardzo i nie wyobrażam sobie, jak mogłam zasypiać, gdy nie było jego mruczanki na dobranoc....
Moje kotki kochane są, mam nadzieję, że to miłość ze wzajemnością, szczególnie Morfeuszek że mnie choć trochę lubi, ja go przecież co chwila torturuję - to tabletki, to zastrzyki... ech.... :(
No, to tyle relacjo. Jutro na pocieszenie robię sobie zraziki, a jak będzie pogoda to wybiorę się na Jarmark...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt gru 10, 2010 22:34 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Dobrej nocy....
Obrazek

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob gru 11, 2010 3:04 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

nie przeczytalam wszystkiego :oops: ale prawie...
dobrze, ze na Ciebie trafil! :1luvu:
Obrazek

Gingger

 
Posty: 1363
Od: Śro maja 19, 2010 21:12
Lokalizacja: Cork Ireland

Post » Sob gru 11, 2010 7:33 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Doberek kochane weekendowo! :1luvu:
Sihajko, tradycyjnie buziam Morfunia, jak się słoneczko czuje??
Miłego dzionka ! :P
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob gru 11, 2010 7:47 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Sihaja pisze:Witam....
Ten tydzień dał mi w kość. Padam na twarz.
Mamy kłopoty zdrowotne. Mnie łupie kręgosłup, już nie wiem, co mam robić.
Ale gorzej z Morfeuszkiem. Pojechałam w końcu z tym ogonkiem. Pobrano próbki na grzyba i owszem. Dano maść, pobrano 2 fiolki krwi na badanie, a dzisiaj leciałam z moczem. Pani mówi, że to raczej nie grzyb, ale zobaczymy co z badania wyjdzie, lepiej sprawdzić na wszelki wypadek. Może i grzyb. A wyniki za 3 tygodnie. Więc na razie dostaliśmy maść do smarowania i już na drugi dzień ogonek wygląda dobrze, no, tyle, że jest leciutko ogolony. I łapka ogolona, żeby pobrać krew, więc mój Morfeuszek taki łaciaty. Pani mówi, że można by go było na grzyba zaszczepić, bo on rzeczywiście często na antybiotyku, więc można go zabezpieczyć.
Ale największa tragedia jest z moczem. Kryształy wielkie strasznie, mimo że podaję okresowo karmę specjalistyczną. Pani mówi, że teraz znowu cały miesiąc trzeba go trzymać tylko na tej karmie, a potem przejść na inny system...
No i będzie dostawał zastrzyki na stan zapalny pęcherza i nietrzymanie moczu, seria będzie miała 6 zastrzyków, jutro pierwszy, więc znowu lecę do weta.
Martwię się strasznie moim Morfeuszkiem, biedulkiem kochanym....
I martwię się, skąd ja na to wszystko wezmę pieniądze.....
Poza tym w pracy kocioł - pracy od groma i szkolenia i wszystko na raz....
Ot, i tyle. Idę się położyć, trochę ulżę plecom....

Sihajko-współczuję Ci!-mój Ptyś jest struwitowcem,więc znam temat aż za dobrze!
Do lipca był na karmach RC Urinary,ale po trzech latach karma przestała smakować,więc wetka zaproponowała URINOWET CAT p pół saszetki dziennie i jest super!!!
Oprócz tego kupiłam na KB fontannę,więc teraz koty pija znacznie więcej wody,co również bardzo pomaga przy kamieniach,bo mocz sie nie koncentruje w pęcherzu.Ptyś jak sika,to słychać w pokoju-ma to ciśnienie! :ryk:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob gru 11, 2010 9:41 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Witam.
Dziś pierwszy dzień przestawiania na nowy system karmienia. Efekt jest taki, że Morfeuszek jeszcze nie jadł, Joachim i Gaja może skubnęli kilka chrupek.... Zobaczymy, co będzie dalej. Czy się nauczą, że z Morfeuszka miseczki nie można jeść? I czy Morfeuszek będzie chciał jeść to, czego inni nie mają? Na razie fiasko na całej linii. Kolejne karmienie popołudniu, a koty głodne :(
Kropeczko, problem też jest taki, że Morfeszuek - oprócz swojego ukochanego gotowanego kurczaczka - nie jada żadnych innych saszetek i puszek. Wszystko jest beeee, nawet jeśli z kurczakiem. A, jedną puszkę je - tuńczyka w kawałkach scheby.
W poniedziałek na próbę kupię mu saszetkę urinary z kurczaczkiem, ale szczerze wątpię, by ją ruszył...
Robię dziś zrazy - udało mi się kupić ładną wołowinkę, co jest jakoś dla mnie nie lada wyczynem, bo w naszych sklepach jakoś wołowiny mało. No i jest droga, więc mało kiedy pozwalam sobie na kupno. Ale trafiłam na taki ładny kawałeczek, że się skusiłam.... Cieszę się już na smakowitości :) Robię dziś śląski obiad, który uwielbiam - zrazy i kluski śląskie :)
Pewnie troszkę wołowinki ukradnie mi Gaja.... :)
Oglądałam galerię z pierwszego dnia Jarmarku. Popatrzcie, jak pięknie, chyba się dziś wybiorę....
http://www.youtube.com/watch?v=EvpIea_T ... _embedded#!
http://www.olsztyn24.com/chilli_tv/1331 ... owych.html

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob gru 11, 2010 10:01 Re: Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Sihajko-ja podaję Ptysiowi raz dziennie po pół saszetki urinovetu,zmieszanego z pasztecikiem gourmeta,samego proszku za diabła nie zje,a z pasztecikiem uwielbia!
Co dziwniejsze,pozostałe koty dostaja bez urinovetu i tego Ptys jakoś nie chce,a z proszkiem wylizuje do czysta!-oczywiście dostaje maleńką porcyjkę paszteciku,żeby zjadł w całości lekarstwo.Z wodą nie chciał,a ze śmietanką nie próbowałam.
Może z tym tuńczykiem by mu smakowało?
Możesz kupić jedną saszetkę na próbę-ja tak zrobiłam,zamiast wydawać kasę na całe opakowanie.U mnie kosztuje 2 zł jedna saszetka.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 80 gości