Moderator: Estraven
NA dole dwóch panów sąsiadów, obaj starsi, zasuwa z szuflami resztę wody. Do czwartej nad ranem walczyli z pompą, wypompowując wodę która wciąż wracała - zapobiegali spiętrzeniu. Mój teść, Generał (pół osiedla go tak nazywa i nie o szarżę a o charakterek biega) wyspany bo się nocą nie pokalał żadnym trudem, objął teraz funkcje kierownicze - stoi, dyskutuje jakby było lepiej i gdzie by było lepiej, nakręca jazdę i podnosi niedospanym ciśnienie. Zostało mi powybierać wodę z naszej klitki i przelecieć mopem po korytarzach, pozbierać to czego szufle nie dały rady. Panowie się ucieszyli z dodatkowego sprzęta bo zawsze to mniej kałuż i szybciej doschnie. Gorzej że nie wszyscy powybierali wodę ze swoich piwnic, a one są pozamykane i nie ma dojścia żeby powybierać. No i zbiera się na korytarzu a z piwnicy się wylewa i tak można ad mortem defaecatum sobie pod taką piwnicą wachlować dowolnym urządzeniem. Stajnia Augiasza. Pod naszą klatką posprzątane, pościerane, może schnąć. Loozik.





Hannah12 pisze:O to centrum dowodzenia masz w UK.
Wnerwione bo na odległość g... może, a przynajmniej tak myśli. A przecież zorganizował akcję jak mu powiedziałam co się dzieje. Gdybym sama te papierzyska taszczyła to bym chyba się ocieliła, a tak poszło i szybciej i lżej. I to on przecież zorganizował. Martwi się moje kochanie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 57 gości