Pysia & Haker story 6

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 29, 2009 7:41

kothka pisze:Dzień dobry :D
Właśnie próbuję wejść na szafki w kuchni i Duża nie może pisać, bo musi ciągle wstawać i mnie zganiać. Samo mówienie na mnie nei działa :twisted:
Swoją drogą dlaczego ten głupi salon połączony jest z kuchnią? Jakby nie było połączony to by nie widziała, że wchodzę

Romek


Też tak mamy i jak w nocy chcę obwąchać co trzeba (zlewozmywak -ehhh) to Duża zaraz wstaje i mnie namawia żebym do niej przyszedł...
Rambo rozumiejący
ObrazekObrazek
Obrazek

goodfriend

 
Posty: 3011
Od: Pon maja 25, 2009 10:19

Post » Pon cze 29, 2009 7:43

...bry... Romanie! :D

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon cze 29, 2009 8:11

Cześć Mru,
fajnie że zaglądnąłeś,
tylko dlaczego z Romusie się przywitałeś :lol:
HiP witające gości


Pochmurno, sennie i nastrój na nic nie robienie,
szukam motywacji do pracy.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon cze 29, 2009 8:13

goodfriend pisze:
kothka pisze:Dzień dobry :D
Właśnie próbuję wejść na szafki w kuchni i Duża nie może pisać, bo musi ciągle wstawać i mnie zganiać. Samo mówienie na mnie nei działa :twisted:
Swoją drogą dlaczego ten głupi salon połączony jest z kuchnią? Jakby nie było połączony to by nie widziała, że wchodzę

Romek


Też tak mamy i jak w nocy chcę obwąchać co trzeba (zlewozmywak -ehhh) to Duża zaraz wstaje i mnie namawia żebym do niej przyszedł...
Rambo rozumiejący


Ale macie nie fajnie. Ja mogę sobie leżeć na okapie w kuchni,
wchodzić do zlewozmywaka i robić niepostrzeżenie do niego sioo,
u mnie Duzi jak się zagłebia w swojej pracy to nic nie widzą i nic nie słyszą.
Haker


PS. Zmykam na szafę u Agi, znowu ktoś wierci :oops:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon cze 29, 2009 8:17

Hannah12 pisze:
goodfriend pisze:
kothka pisze:Dzień dobry :D
Właśnie próbuję wejść na szafki w kuchni i Duża nie może pisać, bo musi ciągle wstawać i mnie zganiać. Samo mówienie na mnie nei działa :twisted:
Swoją drogą dlaczego ten głupi salon połączony jest z kuchnią? Jakby nie było połączony to by nie widziała, że wchodzę

Romek


Też tak mamy i jak w nocy chcę obwąchać co trzeba (zlewozmywak -ehhh) to Duża zaraz wstaje i mnie namawia żebym do niej przyszedł...
Rambo rozumiejący


Ale macie nie fajnie. Ja mogę sobie leżeć na okapie w kuchni,
wchodzić do zlewozmywaka i robić niepostrzeżenie do niego sioo,
u mnie Duzi jak się zagłebia w swojej pracy to nic nie widzą i nic nie słyszą.
Haker


PS. Zmykam na szafę u Agi, znowu ktoś wierci :oops:


Fajnie masz, moja niestety słyszy :roll:
Wszędzie mogę włazić poza tymi szafkami, bo podobno nie są najlepiej przymocowane i Duża boi się że spadną pod moim ciężarem :roll: (że niby taki ciężki jestem?). A zanim właściciel mieszkania je przymocuje bardziej to może minąć i pół roku :lol: A sami podobno nie bardzo mogą, bo coś tam trzeba zmieniać - nie znam się za bardzo ;)

Romek

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 29, 2009 9:12

A ja lubię wskakiwać na wisące safki, ftedy fajnie się patsy z góry na Duzą. Od razu wiadomo, kto tu ządzi :)
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 29, 2009 9:27

Inuą masz rację. Haker
Idę się zmobilizować :lol:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon cze 29, 2009 9:35

Hannah12 pisze:Inuą masz rację. Haker
Idę się zmobilizować :lol:

Ja zawse mam rację
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 30, 2009 7:30

Dzień dobry :D
Jak mobilizacja?

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 30, 2009 9:04

Jak mobilizacja? Moja poniżej poziomu morza :(

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 30, 2009 9:23

...bry... HiPeczki! :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto cze 30, 2009 10:22

Mobilizacja? A co to takiego? Nie znajduję u siebie ani grama mobilizacji.
Słońce świeci, ptaszki śpiewają.
Wczoraj popołudniu pojechaliśmy na działkę ( ulewa dorwała nas w drodze) na lipie przy tarasie istne ptasie radio nas przywitało, łącznie z dużą sową 8O Prawdziwa Rada Puchaczy była.

Ekspedienta w sklepie mnie rozbawiła, poprosiłam o siedem plastrów karkówki bez kości. Pani nadcięła tylko mięso, na moja prośbę o pokrojenie do końca, zaczęła a co noża Pani w domu nie ma i dalej w tym stylu. W innych okolicznościach bym się pewnie zdenerwowała, ale przy moim obecnym stanie już mi się nie chciało denerwować, i odparłam, a nie ma się noża w domu :P

Kociaste zalegają podłogę, upał w domu.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto cze 30, 2009 10:28

Mnie w podobnym stylu rozbawiła ekspedientka mięsnego. Poprosiłam o 15 dkg szynki, a ta mi na to, że kaszanek ma tylko 6. Wyszłam ze sklepu, weszłam do sąsiedniego warzywniaka (własność tej samej osoby co mięsny). Szefowa stała za ladą, klientów zero. No to jej powiedziałam, że ma zakochaną pracownicę. Od następnego dnia dziewczynina uważała na to, co klienci mówią

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 30, 2009 15:44

Hannah12 pisze:Pani nadcięła tylko mięso, na moja prośbę o pokrojenie do końca, zaczęła a co noża Pani w domu nie ma i dalej w tym stylu. W innych okolicznościach bym się pewnie zdenerwowała, ale przy moim obecnym stanie już mi się nie chciało denerwować, i odparłam, a nie ma się noża w domu :P .


Mogłaś dodać z niepokojącym błyskiem w oku, że psychiatra Ci kazał wszystkich się pozbyć :twisted:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 30, 2009 19:57

Nelly pisze:
Hannah12 pisze:Pani nadcięła tylko mięso, na moja prośbę o pokrojenie do końca, zaczęła a co noża Pani w domu nie ma i dalej w tym stylu. W innych okolicznościach bym się pewnie zdenerwowała, ale przy moim obecnym stanie już mi się nie chciało denerwować, i odparłam, a nie ma się noża w domu :P .


Mogłaś dodać z niepokojącym błyskiem w oku, że psychiatra Ci kazał wszystkich się pozbyć :twisted:


I obowiązkowo z ciężkim oddechem to mówić :ryk: Chciałabym to zobaczyć :D
ObrazekObrazek
Obrazek

goodfriend

 
Posty: 3011
Od: Pon maja 25, 2009 10:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Silverblue i 822 gości