Oj tak po krzyku
Stich to madry kociak ,wetka mówiła aby 2 dni nie skakał ,myślałam że trzeba bedzie go bardzo pilnować.
Ale ku mojemu zaskoczeniu on sam wie ,ze trzeba ostrożnie nie skacze od razu na podłoge z parapetu tylko szuka innej drogi.
Apetyt ma super ,bawi się i tuli jak zwykle.
W nocy nie było miauków a mocz już tak mocno nie śmierdzi pomału zmienia
zapach.
Stich się już umył i jest jak zawsze pachnacym kocurkiem ,z małymi pomponikami.
Dorciu myślę o adopcji bardzo nęci mnie propozycja Tiger

Małgosiu jak znajdę chwilę to sie odezwę.
Teraz wszystko w biegu bo jestem na rehabilitacji dziennej, która trwa 3 tygodnie.
Pozdrawiam wszystkie cioteczki i zmykam
