InkaPigulinka - teraz ja :) 48 {*} pytanie s.95

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 14, 2017 14:53 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 48 {*}

Myszolandia pisze:Ja mam takie jedno ciche skromne marzenie..ale na razie niech będzie tym marzeniem ...

I ja mam marzenie. Burmski sobolowy. Cóż, pomarzyć można... Ofelia by się z burmskim nie dogadała, bo z tego co czytałam są to koty dominujące. Dwa dominujące koty w domu to o jednego za dużo.

Koty naprawdę wiedzą jak i kiedy się pojawić. Swego czasu, jako jednokotna, marzyłam o dokoceniu, ale Ofelia tak reagowała na inne koty, że bałam się jakiegokolwiek przynieść do domu. No i trafiło się małe czarne pierdółkowate, które się podporządkowało mojej burej lwicy. Przypuszczam, że gdybym próbowała dokocenia innym kotem, byłoby znacznie gorzej.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35270
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob sty 14, 2017 15:09 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 48 {*}

:1luvu:
Ostatnio edytowano Sob sty 14, 2017 20:39 przez klaudiafj, łącznie edytowano 1 raz
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob sty 14, 2017 17:37 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 48 {*}

MB&Ofelia pisze:
Myszolandia pisze:Ja mam takie jedno ciche skromne marzenie..ale na razie niech będzie tym marzeniem ...

I ja mam marzenie. Burmski sobolowy. Cóż, pomarzyć można... Ofelia by się z burmskim nie dogadała, bo z tego co czytałam są to koty dominujące. Dwa dominujące koty w domu to o jednego za dużo.

Koty naprawdę wiedzą jak i kiedy się pojawić. Swego czasu, jako jednokotna, marzyłam o dokoceniu, ale Ofelia tak reagowała na inne koty, że bałam się jakiegokolwiek przynieść do domu. No i trafiło się małe czarne pierdółkowate, które się podporządkowało mojej burej lwicy. Przypuszczam, że gdybym próbowała dokocenia innym kotem, byłoby znacznie gorzej.

Moje marzenie,to na pewno na razie nie do spełnienia,bengalik,albo main coon :oops:
Żle się wyraziłam,bo moje marzenie teraźniejsze musi trochę poczekać do wyjawienia
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob sty 14, 2017 19:20 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 48 {*}

Hannah12 pisze:Hej ciociu, czy we Wrocku też tak pochmurnie i deszczowo?
H

Wczoraj trochę brzydko było, a dziś padał śnieg.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 14, 2017 19:21 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 48 {*}

Myszolandia pisze:
MaryLux pisze:Jestem jeszcze w szoku. I nie tylko z powodu Inki. Przede wszystkim dlatego, że tyle życzliwości od Was dostaję.

Bardzo Ciebie Maryś i Inusię szanujemy,więc zawsze i wszędzie od nas będziesz miała życzliwość
Poza tym jak ktoś napisał,jesteśmy jak kocia rodzina i wspieramy się nie tylko w radościach...
MaryLux pisze:Nie zapieram się. Świadomie jednak nie szukam i szukać nie będę. Jak mi się pod nogami sam położy, nie wykopię

Ja mam takie jedno ciche skromne marzenie..ale na razie niech będzie tym marzeniem ...

Tak sobie chwilami wspominam te nasze wątki,te przekomarzania,zwłaszcza Haksia z Psotem :ryk:
A Inusia robiła za sędziego :mrgreen:

To były piękne czasy i piękne wątki. Dziś Psociś i Inka za TM, a Haksio chory :placz:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 14, 2017 19:22 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 48 {*}

isiaja pisze:
MaryLux pisze:Nie zapieram się. Świadomie jednak nie szukam i szukać nie będę. Jak mi się pod nogami sam położy, nie wykopię


Kochanie, jak w czerwcu odeszła moja czarna Bajeczka ,zaczęłam przeglądać ogłoszenia o czarnych kotach z mojej okolicy.
Potencjalnie wybrałam dwie kocice ale za nic nie mogłam się zdecydować, którą mam adoptować.
Po tygodniu, niespodziewanie, trafiłam na malutkie info o kocurku neurologicznym, Zepsutku2 ,w łódzkim schronie, który miał jakieś problemy z rozjeżdzającymi się łapkami.
Ale ponieważ był to czas wysypu kociąt to mały nie miał za dużych szans ani na leczenie ani na adopcję.
Poprzez Kotylion udało się wyciągnąć to kocię ze schronu...i okazało się,że jest to malutka pingwinka a nie kocurek.
Po krótkiej rehabilitacji-Kropcia-śmiga u mnie w domu i jest NA PEWNO tym kotem, na którego po śmierci Bajeczki, czekałam.

Inusia zawsze była i będzie w Twoim sercu, a serce Ci podpowie, który kot jest dla Ciebie.

Tylko trzeba cierpliwie poczekać.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 14, 2017 19:23 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 48 {*}

agusialublin pisze:Cześć Maryś :201461 :201461 :201461
co dzisiaj porabiasz :D

Rewolucję pałacową przeżyłam :oops:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 14, 2017 19:24 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 48 {*}

mir.ka pisze:
MaryLux pisze:Nie zapieram się. Świadomie jednak nie szukam i szukać nie będę. Jak mi się pod nogami sam położy, nie wykopię


Inusia na pewno Ci jakiegos podeśle. Tak jak Maxio nam podesłał Jake'a :D Ja w to wierzę :D

Ja też

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 14, 2017 19:24 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 48 {*}

Gosiagosia pisze:
mir.ka pisze:
MaryLux pisze:Nie zapieram się. Świadomie jednak nie szukam i szukać nie będę. Jak mi się pod nogami sam położy, nie wykopię


Inusia na pewno Ci jakiegos podeśle. Tak jak Maxio nam podesłał Jake'a :D Ja w to wierzę :D
Nam Thomas podeslal Migotke, tylko Mika zadnego pieska jeszcze nie wybrala. Pozdrawiam cieplutko. :1luvu:

Pewnie wybrała, tylko jeszcze nie wysłała

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 14, 2017 19:25 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 48 {*}

MB&Ofelia pisze:
Myszolandia pisze:Ja mam takie jedno ciche skromne marzenie..ale na razie niech będzie tym marzeniem ...

I ja mam marzenie. Burmski sobolowy. Cóż, pomarzyć można... Ofelia by się z burmskim nie dogadała, bo z tego co czytałam są to koty dominujące. Dwa dominujące koty w domu to o jednego za dużo.

Koty naprawdę wiedzą jak i kiedy się pojawić. Swego czasu, jako jednokotna, marzyłam o dokoceniu, ale Ofelia tak reagowała na inne koty, że bałam się jakiegokolwiek przynieść do domu. No i trafiło się małe czarne pierdółkowate, które się podporządkowało mojej burej lwicy. Przypuszczam, że gdybym próbowała dokocenia innym kotem, byłoby znacznie gorzej.

Inka też była dominująca

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 14, 2017 20:30 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 48 {*}

Czesc :1luvu: :1luvu: :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01


Post » Sob sty 14, 2017 21:50 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 48 {*}

:201487
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35270
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie sty 15, 2017 0:43 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 48 {*}

Coś z tym przeznaczeniem i marzeniami jest. Ja całe życie kochałam psy i zawsze psa chciałam mieć. Były oczywiście rybki, był kanarek, był chomik ale pies to pies. Kota nigdy nie brałam pod uwagę jako zwierzątko domowe.Kotki były fajne gdzieś u kogoś ot tak pogłaskać , pobawić się i to wszystko.Gdy odszedł Miki i pierwszy szok minął zaczęła we mnie kiełkować myśl a może tym razem kot ? Bo że bez futerka nie dam rady dłużej być to byłam pewna.Najpierw przeglądałam zdjęcia na stronie schroniska . Z początku tak by pooglądać zdjęcia, później zwracałam uwagę na konkretny typ czyli czarny z zielonymi oczami. I tak w końcu trafiłam do jolabuk 5 i do Zuzi. Gdy zobaczyłam jej fotkę ( Zuzi ) na stronie schroniska którą przeglądałam wcześniej i ani razu nie zwróciłam na nią uwagi :oops: bo nie była czarna zakochałam się od pierwszego wejrzenia i moja miłość trwa do dziś.
To ,że Zuzia znalazła się w stadzie kotów dokarmianych w szpitalu przez Jolę oraz to ,że wróciła z nieudanej adopcji to przeznaczenie bo byłyśmy sobie pisane.
Pola to też nie planowane kocię. Jak Zuzia po 4 miesiącach poczuła się u mnie dobrze - przychodziła na wołanie, spała ze mną w łóżku zaczęłam któregoś wieczoru leżąc w łóżku marzyć ,że fajnie by było tak usypiać miziając jedną ręką jednego kotka drugą drugiego kotka. Może za rok albo dwa adoptuję jeszcze jedno futerko i co ? Za trzy dni pojawiła się Pola z Opola . Najpierw na miesiąc później na dwa aż w końcu została na zawsze.
Jest zupełnie inna niż Zuzia . Brak jej delikatności jakiejś ogłady ale cóż jest jaka jest. Czasami mam jej dość, złoszczę się na nią ale mimo wszystko kocham tą niedobrzyznę tak samo jak Zuzię i nic na to nie poradzę.
Wniosek z tego ,że jest jakaś magiczna siła która stawia na naszej drodze takie Zuzie , Pole i inne futerka które są nam pisane i przeznaczone.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 15, 2017 11:37 Re: InkaPigulinka - teraz ja :) 48 {*}

Przelew dla Murki
Obrazek

Koty z Góralskiej też dostały resztę pieniążków. Świadkiem jest Moli25 i pani weterynarz.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 183 gości