Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X

Najlepszego

Ooo, dzisiaj masz imieniny? Myslalam, że masz wtedy, gdy ja mam urodziny. No to piwko!!!

jozefina1970 pisze: Myslalam, że masz wtedy, gdy ja mam urodziny.

Wtedy to mam ja :mrgreen:

Wszystkiego najlepszego :dance:

O wszystkiego dobrego imieninowo i zdrowych kotecków przede wszystkim :1luvu:

I ja z całego serca życzę zdrowia, sił i mądrości na trudności :1luvu:

Ale fajnie, że u Was już normalnie się robi.
Teraz już wiem, że lepiej, gdy kot nie sika, niż za dużo sika, bo z tego pierwszego da się wyjść - czego życzę.

Dzisiaj świętej pozytywki?
W takim razie super sikania życzymy... :mrgreen:

Świętej pozytywki? :mrgreen:

aaaaaaaaaa no to obfitych zdrowych sików i wiosny!
:balony:

dzięki za życzenia, dziewczęta :1luvu:

(chyba nie ma bardziej nieświętej, niż pozytywka

)

Dzięki cioci Alienor :1luvu:

testujemy pożyczone poidełko Drinkwell

Po półgodzinnym rozkminianiu instrukcji dostępnej w językach obcych, z drżeniem serca, żeby nie zepsuć cudzej aparatury, z wielką pompą uruchmiliśmy wodopój...
...
...

Napierw kulaliśmy się ze śmiechu, obserwując jak Zdzisia usiłowała z zamkniętymi ustami powąchać lejącą się wodę, po czym kłapała szczęką, żeby ugryźć to dziwne, srebrzyste i szemrzące. Potem próbowała łapać to łapką.
Natomiast nie wpadła na to, że można się napić. Ani ze strumyczka, ani z miski, do której wpadał.
W tym czasie Loki siedział bezpiecznie na blacie i przypatrywał się bacznie, czekając, kiedy to dziwne bucząco, szemrzące zaatakuje Zdzisię znienacka.
Postawiony obok wodopoju, przyczaił się, przygiął kopytka i dokładnie obwąchał urządzenie ze wszystkich stron.
Wodopój używany był przez inne kotki, więc pachnie interesująco.
I to by było na tyle.
Nikt normalny nie będzie pił z miski, do której leje się woda :roll:

przecież taki strumyk może nagle zaatakowac pijącego kota, czyż nie?

Osamotniony wodopój ciurka smutną piosneczkę w kuchni, koty rozeszły się do swoich zajęć :twisted:

A Loki dziś marnie sika i nie chce pić (z miski też nie)
i jeść też nie za bardzo

a już się wydawało, że normalniej jest

Daj im czas na zapoznanie się. Zapachy innych kotów nie ułatwią, ale wystarczy, że jeden zaskoczy, drugi zobaczy, że to nie gryzie

U mnie trwało kilka dni.

Loki chłopie, weź się w garść i siknij Dużej raz a porządnie, niech się cieszy

Należy jej się

jeden nie sika
drugi ma 38,8 st C

obydwu urwę łeb :evil:

Myślałam, że Miśka szybciej się domyśli, że to służy do picia, ale nie dociera do niej, Loki się tego boi, bo szemrze i buczy (cichutko)
spędził pół godziny wąchając kabel

wiem, że muszą się przyzwyczaić, ale czy to możliwe, że moje koty to debile? :roll:

Spokojnie, będzie dobrze :ok:

Duża piła czerwone ze swojej miski
potem mię wygnietła i w te słowa się do mnie zwróciła: "jor siki is maj preszszszysssss"
niepokoję się, czy w tych warunkach jest szansa, żebym był normalny
Loki

obawiam sie ze nie ma....

Twój niepokój jest bardzo uzasadniony Loki.

Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X

Kto przegląda forum