Bry

Wspolczuje Ci Ayo z calego serca. Rok temu wyrywalam piec zebow chirurgicznie leczylam kilkanascie innych i po wyrwaniu okazalo sie ze jeszcze mam stany zapalne ktorych nie bylo widac na zadnym zdjeciu jak wyrwali to wywalily z sila wodospadu. Tez jechalam na jogurtach, kaszkach, serkach homo i hetero.... kawa w temp pokojowej tez moze byc dobra.... dzielna badz, dasz rady!
Moje kociszcza nie wychodza na snieg choc kiedys przynioslam im troche w garsci - sypnawszy na Felka spowodowalam stan permanentnej obrazy do konca tygodnia. I tez wchodza pod koce jak im zimno. Felus ostatnio wlazl mi na piers pod koldre i pozwolil sie po gardle drapac przez dobre pol godziny

znaczy sie, musialo byc naprawde zimno temu kotku, on na codzien raczej dystans trzyma.
Ja tez kiedys przezylam szok, gdy nagle Fione wsyslo. Biegalam po mieszkaniu (110m2) kicialam wolalam prawie plakalam... Cisza. Tak sie roztrzeslam ze myslalam ze zaczne plakac. Wpadlam na pomysl ze otworze lodowke - zawsze przychodzila... i tak zrobilam... Otworzylam, zawolalam... nic, zamknelam, otworzylam, zawolalam .... nic. Odwracam sie, a tu na stole stoi.. Fiona, nieco zaspana i zirytowana ale zaciekawiona. Jak ja ją wtedy wycalowalam... malpa obrazila sie i poszla.
dobrego dnia wszystkim
