Chyba powinnam sie obrazic na amen, dlaczego nikt mnie nie uprzedzil ze jak sie ma koty to na swieta trzeba sie wpraszac do tych co ich nie maja.

Bazyli nigdy nie wskakuje na szafki ale tym razem przeprowadzil zaskakujacy desant i wyladowal dokladnie miedzy micha z salatka a zwojami bialej kielbasy oczywiscie przodem do tej drugiej no i wsadzil ogon do salatki jarzynowej z takim impetem ze calkiem sporo wyladowalo na scianie, na moj wrzask rozpaczy spadochroniarz ukryl sie ale bezskutecznie bo doprowadzil mnie do niego majonezowy slad na mojej dopiero co wyglancowanej na blysk podlodze ktory konczyl sie ...... pod koldra w moim lozku, kto byl bardziej mokry podczas prania kociego ogona chyba juz nie musze pisac

Milka ukradla pisanke robiac brawurowy slalom miedzy rekami usilujacymi nie tyle zlapac ja co uratowac pisanke

Poszukiwania puszek o smaku bialej kielbasy czy mazurka okazaly sie calkowitym fiaskiem i skutkowaly calkiem pokaznym dorobkiem w przebytych kilometrach

Gotowy koszyk wielkanocny stoi na polce pod sufitem, trzeba wlezc na stolek zeby po niego siegnac a i tak ciagle nerwowo sprawdzam czy tam jeszcze jest bo wyraznie cos kombinuja galgany

Stroik wielkanocny zamienil sie w latajacy talerz, za kazdym razem gdy wychodzilam z pokoju byl na lawie a gdy wchodzilam pod nia, tez wyladowal pod sufitem.

Wyjete do ogrzania sie maslo zmniejszylo swoja objetosc srednio o 50% i zyskalo niewatpliwie na walorach smakowych i dekoracyjnych wzbogacajac sie o ulozone w fantazyjne wzorki kocie klaki

tchorzliwe koty ktore na co dzien zwiewaja na kazdy dzwiek pracujacego urzadzenia np odkurzacza czy mlynka do kawy, okazaly sie fanami miksera jakby zupelnie ogluchly a wrecz jest to symfonia dla zmyslow, zapal i przebieglosc godny kibica pilki noznej w zdobyciu najlepszej najblizszej miejscowki. Sciera byla w robocie bo mi nerwy puscily

Nie mowiac juz o tym ze przytargane siatki z zakupamy potwierdzaja opinie o zlosliwosci rrzeczy martwych, zostawione w pozycji pionowej na podlodze z uporem maniaka jak tylko nie znajduja sie w zasiegu mojego wzroku przyjmuja pozycje pozioma, choc kota w poblizu ani widu ani slychu. Tylko co sie stalo z moim boczkiem jakis taki podziurkowany?
Wnioski
Kupic cegly i zaprawe murarska, zamurowac sie w kuchni na czas przygotowan
Wyciagnac odkurzacz wlaczyc i zostawiac w miejscach strategicznych, dla pewnosci dodac wlaczony mlynek do kawy
Otoczyc stol wielkanocny i biesiadnikow pastuchem elektrycznym ewentualnie przeniesc obchody swiat wraz z biesiadnikami i akcesoriami pod sufit od dolu montujac siatke maskujaca
Zakupy przynosic do domu po jednej sztuce bo to jestesmy w stanie upilnowac szczegolnie jak wlaczymy galop od drzwi do lodowki zamykanej na sztabe zeliwna
W koszyku wielkanocnym zamiast baranka umiescic lapke na wscibskie nosy
Pisanki powinny byc metalowe badz chociaz drewniane wtedy dotrwaja zachowujac swoj jajeczny ksztalt chociaz do pierwszego dnia swiat
Obciazyc wszelkie dekoracje zeliwnymi odwaznikami a najlepiej zamowic stroik u kowala
A i jeszcze kupic ryglowana na zamek metalowa skrzynke lub sejf na majonez ,ktory dziala na koty lepiej niz kocimietka, no obled jakis
Nakarmienie do wypeku ktore normalnie i zawsze powoduje uspienie i swiety spokoj na pare godzin nie dziala kiedy do domu przyniesie sie majonez.
Ogolic koty na lyso
A to dopiero pierwszy dzien swiat i ja mam tylko dwa koty a jakbym miala ich tysiac uffffff
Na przyszle swieta koty dostaja wilczy bilet i kieszonkowe na podroz w jedna strone bez prawa powrotu






no to jeszcze raz wesolych bo w spokojne nie wierze ale jezeli juz moje koty tak bardzo sie pchaja aby w tych naszych tradycjach uczestniczyc to jutro jak najbardziej z przyjemnoscia im to zorganizuje
