Wojtek pisze:Chowają się gdy ktoś zadzwoni do drzwi.
W zależności od tego kto przyszedł, wychodzą prędzej lub później (albo wcale) .
Och jak ja bym tak chciała !!!!
Nie musiałbym przez 4 dni poniewierać sie po piwnicach

Moje uważają, że każdy dzwonek czy to do drzwi czy telefonu jest do nich i lecą pierwsze.
Pół biedy jak to telefon wtedy tylko kwestia wydobycia słuchawki z kłebiącego się futra. Ale dzwonek u drzwi zawsze nastręcza mnóstwo problemów, szczególnie w momencie, gdy ktoś jest sam w domu.
Wzięcie na ręce 11kg jak najbardziej żywej wagi i znalezienie jeszcze wolnej ręki do dotwarcia drzwi jest nie lada sztuką. Zwykle kończy sie tym, że z osobami przypadkowymi rozmawiam przez szparę w drzwiach zastawiana na dole nogą, narażoną na energiczny szturma moich kotów, które koniecznie muszą zobaczyć o co chodzi i znaleźc sie w centrum wydarzeń.
Natomiast goście muszą trochę powarowac pod drzwiami póki nie zamknę futer w łazience a potem szybko wchodzić i zamykać drzwi zanim Kocioł wydostanie sie z łazienki.
