Krzyś

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Katia K. pisze:Nie ma potrzeby uszu smarować, nie wyglądają źle. Jedyne, co robię, to czyszczę (próbuję...) patyczkami, bo tam kopalnia, nic nie pomaga, oridermyl, lek na "au" (jak zwykle zapominam nazwy leków). Z oczu wycieram strupy i krwawe grudki, ale i tak są w miarę przyzwoite. Krzyś je normalnie, tzn. dużo. Ale ta waga utrzymuje się już od dawna, od operacji sprzed roku, walki z gronkowcem w oczach. Był moment w ciągu tych 5,5 lat, że Krzyś ważył ponad 5 kg. Ale to chyba nie wróci. Za to Chrapek nigdy nie ważył aż tyle, straszny klocek się z niego zrobił. Nie wiem, jest bardziej niegrzeczny, bardziej gania koty, odgania je też od misek, wiem o tym, ale nie zawsze mogę upilnować, choć się staram.
Krzyś
P.S.
Stanowczo balkonik w bieli ma tę głębie i wszelkie walory klimatyczne. Wiosną jest.. jakis taki niepełny
Katia K. pisze:A fotel pamiątkowy, obsikany ze wszystkich stron przez Krzysia (kiedy sikał przez pierwsze trzy tygodnie) - jak wiele sprzętów i miejsc w mieszkaniu, a także pogryziony przez królika. Niewielki ten nasz kwadrat, ale dla trzech kotów miejsca starczy z powodzeniem. Nie wiem, po co te manifestacje, spanie na jednym fotelu czy na jednej matce w nocyP.S.
Stanowczo balkonik w bieli ma tę głębie i wszelkie walory klimatyczne. Wiosną jest.. jakis taki niepełny
A jak się za.....cie fajnie taki biały balkon sprzątaWiaderko, szufelka i kursowanie miedzy balkonem a wanną. Później spłukiwanie tej brudnej masy. Później czekanie, aż temperatura w mieszkaniu wróci do normy, ponieważ w międzyczasie spadła do 16-17 stopni. Mam nadzieję, że w tym roku zostanie mi to oszczędzone.
alessandra pisze:Biedny był nasz biały misiaczek, dobrze,że to juz wszytsko za Wami
![]()
Atta pisze:Wpadłam na ciekawy artykuł http://www.newsweek.pl/nauka/koty-indyw ... 059,1.html
To tak w zamian, żeby sie nie rozpisywać,że nam tu przyjemnie śnieżkiem prószy
Katia K. pisze:alessandra pisze:Biedny był nasz biały misiaczek, dobrze,że to juz wszytsko za Wami
![]()
Ciociu Olu, dobrze piszesz.
Ja tu w domu czasem słyszę,
Jaki to był miesiąc trudny,
Zwłaszcza dla Mamuni żmudny.
Ciągle w domu być musiała,
We wszystkim mi pomagała,
Przy jedzeniu, przy kuwecie.
Tak się czasem życie plecie,
Że kot, który zachoruje,
Mnóstwo czasu potrzebuje.
I ciągłego doglądania,
I zainteresowania.
Zły czas i marne wspomnienia.
Teraz takie mam marzenia,
By być względnie zdrowym dziś
I jak najdłużej. Kot Krzyś.
Katia K. pisze:Artykuł ciekawy, stwierdzam, że ponieważ koty dziedziczą inteligencję po matce, to u mnie teza, że nie mają inteligencji społecznej, jak psy - zgadzałaby się...![]()
A co do pogody, to nic już nie będę pisać. и точка.
Katia K. pisze:alessandra pisze:Biedny był nasz biały misiaczek, dobrze,że to juz wszytsko za Wami
![]()
Ciociu Olu, dobrze piszesz.
Ja tu w domu czasem słyszę,
Jaki to był miesiąc trudny,
Zwłaszcza dla Mamuni żmudny.
Ciągle w domu być musiała,
We wszystkim mi pomagała,
Przy jedzeniu, przy kuwecie.
Tak się czasem życie plecie,
Że kot, który zachoruje,
Mnóstwo czasu potrzebuje.
I ciągłego doglądania,
I zainteresowania.
Zły czas i marne wspomnienia.
Teraz takie mam marzenia,
By być względnie zdrowym dziś
I jak najdłużej. Kot Krzyś.
Katia K. pisze:Atta, nie można się śmiać z cudzego nieszczęścia. Ja NAPRAWDĘ nienawidzę śniegu i mrozu. Bardzo źle się czuję psychicznie i fizycznie. Chętnie przespałabym najbliższe trzy miesiące. Dziwak ze mnie, zdaję sobie z tego sprawę. Ale cóż, taka jestem.