dzięki Pasibrzucho, będziemy próbować do skutku dziś smarowałam aloesem i założyłam golfik; nie sprawdzałam jak ranki, ale ponoć się drapała w ciągu dnia, a raz przy mnie, po południu Tyle że golfik jednak trochę chroni
o, po zapaszku czuję, że czas oderwać się od kompa i zabawić w Indianę Jonesa dziś mam 2 trafienia
Ej aj nie wiem skąd weci biorą takie pomysły ja kiedyś w pracy słyszałam coś jeszcze gorszego. Facet rozmawiał przez telefon ze swoją kobieta na temat ich nowego psa szczeniaka-tak wywnioskowałam. No i mówi że wet mu powiedział że psa to trzeba lać po psyku a nie dupie, bo tylko wtedy zrozumie że źle zrobił a ja myślałam że zwierząt i dzieci się nie bije, a psy tresuje najlepiej nagrodami albo ich brakiem, a jak karą to na pewno nie cielesną
no nie wiem skąd biora takie pomysły, mimo, że sami mają koty i psy nie umiem sobie oddzielić w głowie, tego co o niej pomyślałam słysząc o takich zaleceniach wychowawczych od zdania na temat jej kompetencji w leczeniu swędzenia Teraz mam problem, bo jakoś nie chce mi się do niej wracać, a zaczynać apiać u kogoś nowego, to bez sensu trochę
"Wiesz czemu Loki jest schizolem? Bo źle reaguje na dysonanse; jak dziś grałam, to spał, a jak zaczęłam grać dysonanse, to się obudził i cała skóra mu na grzbiecie chodziła" - powiedziała moja córka
wygląda na to, ze też jestem schizolem - skóra mi się na d...ie marszczy, jak słucham dysonansów
zaraz pewnie powie, że jak kot sika na podłoge, to żeby mu w to pyszczek wsadzić czasem mam ochotę wsadzic ludziom pysk, w to, co sami narobią
Niewiarygodne, ale ja wczoraj przekopując internet w poszukiwaniu metody na Tycią znalazłam rady jakiegoś "hodowcy" (z trudem mi to słowo przez gardło przeszło), który radzi, żeby kotu wysmarować pyszczek kupą, którą zrobił w niewskazanym miejscu Szlag człowieka trafia!!!
o litości, czasami odnoszę wrażenie, że żyjemy w średniowieczu ciekawe czy jak ich dzieci zrobiły kupkę w majtki, chociaz powinny już na nocniczek, to wkładali ich twarzyczki w ową kupę
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność...
no mówiłam Dżejson mi się w kieszeni otwiera Kiedyś opitoliłam kolegę i to nie było fajne, jak bluznęłam na mecenasa i wyszłam szybko, żeby gorszych rzeczy nie wygadywać :/ Bez sensu, bo o swoją kotkę dbał i jak przyszło co do czego, to nawet na transfuzję się zdecydował, byle ją ratować. No siedzą takie głupie przekonania w ludzkich głowach i tylko cierpliwością i spokojem można ludziów wyedukować. No ale cierpliwość i spokój to nie ja, więc czasem bywa nieprzyjemnie eh.