GRINGO - czyli rude i zielone (chwilowo zawieszam watek)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 22, 2008 9:42

aniaposz pisze:Czy ten kot przypadkiem nie był u Ciebie, Zielona.ona, od zawsze? :D I wygląda też na to, że całe życie spędził na łóżku. ;)

Z epizodami w umywalce :lol:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Nie cze 22, 2008 20:20

Mecz Hiszpania_Włochy

zielona.ona kibicuje Włochom, zielony.on - Hiszpanii
Gringo... no cóz cos mu sie pomerdało (i w druzynach na Euro 2008 i w kontynentach ) bo kibicuje ....

Obrazek
:lol: :lol: :lol:
no ale imie "Gringo" zobowiazuje , nie?:)

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 22, 2008 20:47

Prawdziwy chłop!

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pon cze 23, 2008 6:45

bry :lol:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon cze 23, 2008 11:03

o! wczesnie wstajesz :)
ja przed 7 rano to nawet nie wiem jak sie nazywam :)

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 23, 2008 23:25

No i mamy pierwsza wizyte u weta w planach :/ :(

Do dzis nic niepokojacego nie zauwazylam . No własnie - do dzis.

Sama nie wiem jak moglam tego wczesniej nie zauwazyc - bo az mi sie wierzyc nie chce ze "wyroslo " toto" w ciagu 1 dnia.
No ale widocznie mi umkneło bo dopiero dzic jak drapałam po gardle kota to zauwazylam:/

Chodzi o zmiane skorna na pyszczku - tak lekko zachodzace na brode.
Wielkosc - nieregularna 10-20-groszówka :/
Skora w tym miejscu jest jakby zaczerwieniona i chyba lekko "złuszczona" (siersc jest - nie ma zadnego łysego placka)
kot sie nie drapie ale wyraznie nie podoba mu sie dotykanie tego miejsca - dlatego tez trudno mi obejrzec
Ale sa tez tam takie odrobinki - nie wiem czego - ciemne kropki jakby lekko "brudne" przysypane drobniutkim ciemnym piaskiem (popiołem?)

Oczywiscie idziemy do weterynarza - ale czytsej ciekawosci pytam co to moze byc (stawiam niestety na jakas grzybice :(:(:( - w schronisku pewnie nie trudno ) moze objawy sa chartakterystyczne i ew. info czy łatwo to sie leczy
trzymajcie kciuki !!! :?

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 23, 2008 23:34

zielona.ona właśnie tutaj dotarłam! Ja ładnie proszę o niewmawianie kotu grzybicy! Ty byś lubiła jakby Ci ktoś do miętolił Cię po jakimś miejscu twarzy? Jak pójdziesz do weta to poświeci na kota i będziecie wszystko wiedzieć. Ze zdjęć wynika, że to nie może być jakieś wielce uciążliwe Rudy.on chyba nie jest tym wielce przejęty. Po diagnozie zacznij się stresować ;) (hehe napisała niemal czołowa panikara forumowa)


Miziaki dla przystojniaka ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 23, 2008 23:37

Tez sie pocieszam ze nawet jesli to tfu tfu! grzybek to dopiero co rozwijajacy sie - wiec mam nadzieje ze szybko wyleczymy.
Tę zmiane widac z naprawde b. bliska - najpierw myslalam ze ciut brudne - wytarł gdzies podbródkiem jakis kurz albo co ale po ogledzinach dokladniejszych widze te zaczerwienienie i kropki.
tak czy siak - trzymajcie kciuki - jutro wet :)
ps. szkoda mi kota bo chcialam mu oszczedzic "wstrzasow" :) - jest dopiero tydzien u mnie - no ale jak trzeba to trzeba :)

mam nadzieje ze szyko zmienimy tytuł watku na bj. optymistyczny :)

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 23, 2008 23:58

Kciuki mamy zaciśnięte ale mam nadzieję, że są zaciśnięte nadprogramowo! A gdzie do weta jedziesz jeśli można spytać... no i wiesz nawet jakby to był grzyb to no co najwyżej wy się też zarazicie ale grzyb to nic strasznego, więc się nie martwiaj!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 24, 2008 6:48

A mogłabyś to obfocić 8O
Bo mój Rudziszon też ma jakieś zmiany przypyszczkowe - nigdy nam wet nic nie powiedział, chyba taka uroda. Ale może my mamy cos innego.

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto cze 24, 2008 7:46

Oho, kolejny rudas do podziwiania :love: :1luvu: Gringo ma zabójcze skarpetki! Jest przepiękny!

A co do zmian skórnych: faktycznie z opisu wygląda to na grzybicę, ale równie dobrze może to być coś innego, jakieś uczulenie, podrażnienie itp. Najlepiej jechać do dobrego weta i wyjaśnić. Ja też teraz mam podobny przypadek u mojego Maćka, wet nie wie, co to jest, zmieniliśmy karmę i czekamy na rozwój wypadków :wink:

Grzybek nie jest taki straszny, skoro to mała i wcześnie wykryta zmiana to pójdzie szybko z leczeniem. Pozdrawiam!
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto cze 24, 2008 8:00

Malati pisze: A gdzie do weta jedziesz jeśli można spytać...


No własnie nie wiem!!!! :( :( :(
Na Kabatach mialam 2 dobre lecznice wet i fajnych lekarzy!
No ale nie bede sie tłukla pol godziny w jedna strone i pol godz w druga z kotem :(
Teraz z Centrum kompletnie nie znam nikogo z tej "branży" i co gorsza nie wiem gdzie sa jakies klinki wet.
Bede szukac w necie i pojde pewnie w ciemno :(
No chyba ze mi ktos poleci sprawdzona lecznice i lekarza
Okolice Nowego Swiatu, Krakowskiego, Plac Bankowy? ew, scisłego centrum - Marszałkowska , okol Dw. Centralnego

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 24, 2008 8:02

MarciaMuuu pisze:A mogłabyś to obfocić 8O .


Próbowałam :? ale mam taka cyfrówke - głupawke z "marketu" i niestety nie robi ona rewelacyjnych fot :)
Albo nie widac bo za daleko albo za blisko i nie ostre i tez nie widac ( Wywijajacy łebkiem i krecacy sie Gringo tez nie ułatwia zadania :))

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 24, 2008 8:04

łomatko, kolejny wątek, gdzie panoszą sie czarne kropki nabrodowe, z pewnością śmiertelne :lol: :lol: :lol:

jak znam życie to albo trądzik, albo w ostateczności rodzaj grzybka :) u nas rewelacyjnie leczyło się to Surolanem...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 24, 2008 8:16

Georg-inia pisze:

jak znam życie to albo trądzik, albo w ostateczności rodzaj grzybka :) u nas rewelacyjnie leczyło się to Surolanem...


Mam nadzieje ze bedzie ok :)

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1249 gości