Quazimodo-w krainie niebieskiego kocyka. Zaklinamy los!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 10, 2008 7:28

Malati pisze:no Qua ma takie dziwaczne oczęta, ale jak dopiero przeczytałam co napisałaś to to odkryłam :oops: masz rację one są niesamowicie przejrzyste. Co prawda bardzo często są takie żółte, że aż złote... to przy kolorystyce Qua wygląda emm no tak właśnie sobie wygląda bardzo emmm ekscentrycznie ;)


Malati, wracaj szybko i szczęśliwie, żeby znów można było zajrzeć w te Quazkowe kryształowe oczęta w kolorze szampana ;) i poczytać o jego przygodach.
Obrazek

Marcellina

 
Posty: 2344
Od: Nie sie 05, 2007 12:29

Post » Sob maja 10, 2008 17:23

Hmmm tak szybko pisze skoro do netu juz dopadlam... z Qua wszystko ok. Troche podobno na mnie jest obrazony, w moim pokoju nie siedzi, za mama lazi, ale wszystko ok. Zdrowy chlopak, humorzasty jak to Qua umie byc, przylepiasty tak samo.

Buziaczki Wam slemy i ja (polecam chocby weekend we Lwowie) i Quaz. Ja troche metrycznie starsza, Qua zquazowatomiony.... a zdradze cichutko, ze teskno mi do tego Gargamela paskudnego!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 10, 2008 19:03

Malati pisze:Hmmm tak szybko pisze skoro do netu juz dopadlam... z Qua wszystko ok. Troche podobno na mnie jest obrazony, w moim pokoju nie siedzi, za mama lazi, ale wszystko ok. Zdrowy chlopak, humorzasty jak to Qua umie byc, przylepiasty tak samo.

Buziaczki Wam slemy i ja (polecam chocby weekend we Lwowie) i Quaz. Ja troche metrycznie starsza, Qua zquazowatomiony.... a zdradze cichutko, ze teskno mi do tego Gargamela paskudnego!


A spróbowala bys nie tęsknić :twisted:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto maja 13, 2008 16:35

Ech no probowalam nie tesknic ale mi nie wyszlo. Jak wracam do pustego mieszkania to jakos tak nieprzyjemnie jest... w sumie to prawie od roku jak wracalam do domu to zawsze byla taka Mala Biala Beza... no i nikt nie zaanektowal mojej poduszki, nikt nie jest tak wspanialomyslny, zeby oddawac mi jaska do spania, budzac sie nie widze potepienczej miny wskazujacej na wielka niechec do mnie. Ech no za zwierzakami tesknie najbardziej :oops:

no i jakie rzeczy mi sie przytrafiaja :) napisze chyba ksiazke "Zu i nieduze miasto"... ostatnio jak wracalam w nocy do domu okazalo sie ze klamka przestala dzialac :D Nie bylo jak wejsc, sasiedzi (ekhm) poznalam ich wtedy, przymusili mnie zebym weszla na herbate... weszlam na herbate, zostalam zastawiona ciachami, dowiedzialam sie, ze sasiad jest czy raczej byl oficerem armii radzieckiej, jest pol polakiem (ekhm) no ten tego, tylko nie mowi po polsku, ale ja moge gadac. Po wielu opowiesciach zaczal opowiadac o swoim synu.... ze to taki przystojny chlopak i wolny... a pozniej zaciagnal tego nieszczesnego, przystojnego, wolnego chlopaka do mnie do pokoju i no ten tego jakby nas w nim zamknal :D w ogole to zabawnie bylo.. albo przesladuje mnie Cadillac


A poza tym ile tu jest zwierzakow, psow, kotow... ale chyba jest inaczej niz u nas... tzn. zwierzaki nie sa w super stanie ale nawet w centrum gdzie sie nie spojrzy widac wystawione miseczki z mlekiem, jedzeniem, pootwierane okna piwniczne. A koty sa przekraszne, niesamowicie piekne... takie koty to by mialy branie, ze ho ho....a takie bialoburego brzydala nie widzialam. W ogole kotow z bialym jakby nie bylo.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 13, 2008 18:17

Ciekawych ludzi poznajesz :lol:

a takie bialoburego brzydala nie widzialam


Czy ty do kogos bijesz :twisted: :?:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto maja 13, 2008 19:39

Z małym opóźnieniem, ale MUSZĘ napisać, że porobiłaś Białemu Księciu cudne zjęcia! Faktycznie, to przy czerwonych kwiatach komponujących się z czerwienią szeleczek... piękne :!: (mam zakaz wchodzenia na pierwszą stronę, mam zakaz wchodzenia na pierwszą stronę... :roll: ).

A co do wyjazdów - ja też zawsze tęsknię. Nawet jak na weekend wyjadę, a co dopiero mówić o tak dojmująco długiej rozłące jak np. 2-tygodniowy urlop. ;)

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14654
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Śro maja 14, 2008 16:33

Hihi cos Wam zdradze... im dluzej nie widze Qua i im wiecej jego zdjec ogladam to tym wiecej przystojnym kotem mi sie wydaje :D

A dzisiaj zadzwonila do mnie mama... zamiast "czesc Zuzia jak tam zycie? Poznalas innych sasiadow?".. uslyszalam "czesc a wiesz kto mnie dzisiaj w nocy odwiedzil?".. tak na dzien dobry :D i mama jeszcze nie wie ale juz stracila poduszke. Powiedzialam jej zeby uwazala na poduszke i raczej jak ja lubi to nie dzielila sie z Grubym (hahaha latwo powiedziec, ale na prawde trudno zrobic, przeciez to takie biedne kizi mizi)... ostrzezenie przyszlo za pozno. Nad ranem Qua zrobil slodka minke i ma dobrowolnie mu poduche udostepnila :roll: naiwna


Marcia no ja nie bije do nikogo ja tylko stwierdzam, ze takich ekhm cudow natury jak Qua to tutaj na Ukrainie nie widzialam...


Ania no ten miesiac to jest ciezki, a przede mna jeszcze 3 tygodnie 8O

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 14, 2008 17:05

Malati pisze:... takich ekhm cudow natury jak Qua to tutaj na Ukrainie nie widzialam...


Ania no ten miesiac to jest ciezki, a przede mna jeszcze 3 tygodnie 8O


no pewnie, że nie widziałaś, bo on jedyny w rodzaju swym jest ;)

wytrzymasz, trzy tygodnie to tylko 21 dni 8) a raporty z domu - jak widzimy - masz :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 14, 2008 18:39

Malati pisze:A dzisiaj zadzwonila do mnie mama... zamiast "czesc Zuzia jak tam zycie? Poznalas innych sasiadow?".. uslyszalam "czesc a wiesz kto mnie dzisiaj w nocy odwiedzil?".. tak na dzien dobry :D i mama jeszcze nie wie ale juz stracila poduszke. Powiedzialam jej zeby uwazala na poduszke i raczej jak ja lubi to nie dzielila sie z Grubym (hahaha latwo powiedziec, ale na prawde trudno zrobic, przeciez to takie biedne kizi mizi)... ostrzezenie przyszlo za pozno. Nad ranem Qua zrobil slodka minke i ma dobrowolnie mu poduche udostepnila :roll: naiwna



:ryk:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon maja 19, 2008 16:41

Moj szanowny rodzic meski stwierdzil, ze ja to chyba za duzo uwagi poswiecam mojemu kotu... stwierdzil to jakis czas temu jak przez kilka dni byl ze mna we Lwowie, bo wspomnialam kiedys, ze Qua to teraz chyba nie bedzie mogl sie ruszac jak wroce. Chcialabym powiedziec, ze teraz po redakcji, gdzie pracuja chodza plotki i wesole usmiechy sie pojawiaja na twarzach ludzi proszacych mnie o pokazanie zdjecia. Bo KTOS (tak mozna to rozszyfrowac jako kochany, troskliwy, opiekunczy starszy) opowiedzial, ze mam kota o imieniu Quazimodo :roll: , nie bede tez mowic kto sie zastanawial jak Gruby da sobie rade beze mnie...
No i ja poswiecam mu za duzo uwagi ale no ja przepraszam to nie ja dzwoniac do mej rodzicielki zadaje pytanie jak Qua... opowiesci o tym co z Qua same do mnie naplywaja. Na przyklad dzisiaj, nie powiem stesknilam sie juz za cala moja troszke szalona rodzina, dzwoni mama. Odbieram telefon mowiac, ze strasznie chora jestem i wczoraj to nawet z domu nie wychodzilam.. w ramach odpowiedzi dostaje stwierdzenie, ze mama to bedzie musiala isc do sklepu i kupic Grubemu jakies dobre jedzenie bo on tak malo je. Moje serce bic niemal przestalo, pytam sie czy mama zapamietala moj wyklad przed wyjazdem. Dopytuje o oczy, nochal, o oddech, o siersc i skore... zadnych takich objawow nie ma. Gruby po prostu malo je i mama musi go obserwowac jak je zeby na pewno zjadl... wiecie mama to lubi dobrze nakarmic wszystko wokol. Boje sie pomyslec co zastane jak wroce do Warszawy. Mam nadzieje, ze Gruby bedzie mogl sie jeszcze poruszac, ale cos zaczynam podejrzewac ze moze miec z tym problemy.


A w ogole zostane tutaj bankrutem na jedzenie. W zasadzie bez miesa, parowek, kielbasek nie wychodze z domu. Najchetniej wywiozlabyl polowe zwierzakow stad. Cofam wszystkie dobre slowa tzn. tak mysle, ze ludzie maja tutaj duzo lepsze serca. Ale bieda niestety najbardziej odbija sie na zwierzetach, u nas sa duzo skrajniejsze przypadki, chociaz przyznam sie, ze tutaj staram sie na nie nie patrzec tzn. nie widzialam zadnego skrajnego. Widzialam za to psa, ktory przyprawil mnie o szok. Psiak przeszedl przez mega ruchliwa ulice, gdzie jezdzily tramwaje, marszrutki, samochody. Przechodzil jak czlowiek tzn. wszedl na jezdnie jak cos jechalo zatrzymywal sie, jak nie jechalo przechodzil, cofal ew. sie tez... poszedl na trawnik. Zadowolony z siebie zalatwil sie, po czym przeszedl znowu przez ta ruchliwa ulice i poszedl na dalszy spacer. Mialam wrazenie, ze na jego mordzie widac usmiech ;|

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 19, 2008 19:01

A może by tak przestala sie szlajać po zagranicy i wrócila do domu - do Qua!!!??? :twisted:


bry :mrgreen:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto maja 20, 2008 19:19

Malati - co Ty tam w ogóle robisz na tej Ukrainie, że tak zapytam? Bo ja myślę, że nic aż tak bardzo ważnego, żeby pozbawić nas codziennych relacji o Qua.... :wink: Ale dobrze, że chociaż net masz i relacje - choć z drugiej ręki - ale jednak są :D

A co do tuszy Qua - niestety obawiam się, że Twoja Mama postanowiła jeszcze podtuczyć Małą Bezę... Zawsze robiła na to zakusy (jak wynikało z Twoich opowieści), a teraz nareszcie może mu dogadzać do woli. Tak to już jest z tymi Mamami... :D

Pozdrawiam gorąco, trzymaj się i wracaj szybko! :ok:
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 21, 2008 17:33

:oops: ja na Ukrainie pisze teksty, ucze sie jezyka, poznaje kulture, zbieram materialy do pracy magisterskiej i daje odpoczac od siebie Coraz Wiekszej Malej Bezie no i czytaczom! Pomyslcie co bedzie jak wroce, znowu relacja ja - Qua na linii ognia czyli i tysiace nowych chorob. Bo ja oczywiscie juz bedac tutaj wymyslilam z tysiac powodow dla ktorych Qua nie je i oczywiscie jakas straszna chorobe, no i to niby zabawnie brzmi a ja sie realnie denerwuje. Nowych relacji nie mam, to chyba dobrze bo ja na prawde boje sie co zobacze po powrocie. Obawiam sie, ze to bedzie Wielka Biala Beza albo co gorsze jakas biala rozlana galareta. No i to zdrowie, chyba zadzwonie dzisiaj do brata i sie dowiem co i jak. Mala Biala Beza polubila mame, co moze sie dziwnie odbic na jej i jego zdrowiu psychicznym.

olusiak no masz racje, moja mama robi zakusy okropne na jego tusze. Najlepsze, ze zawsze twierdzac, ze ja go glodze i on jest za chudy (ekhm widzialyscie zdjecia!) kiedys wreszcie dostrzegla, ze jednak nie jest za chudy.. a co teraz? Kupuje biednemu niejadkowi jedzenie... chociaz teoretycznie upierala sie, ze Gruby jest pod opieka Mikolaja, a przed wyjazdem kazala mi nakupowac rzeczy, zeby Miki nie musial chodzic. Prawie w to uwierzylam, ze ona palcem nie tknie sprawy jedzenia kociego :roll:

Marcia ale ja w ramach spaa dla kota, bardzo cierpie i narazam sie na rozlake, z nim i z psukami moimi kochanymi, i w ogole na niemal samotne urodziny, i niemal samotne imieniny. Cierpie w imie wyzszych racji... no bo jak ja bym byla to by nie dostawal takich ilosci jedzenia!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 22, 2008 16:34

Musze pochwalic sie, ze doskonale wychowanego kotka posiadam. Qua umie postawic na swoim. Zadzwonilam do brata zeby dowiedziec sie co i jak. Dowiedzialam sie wszystkiego, a na wstepie uslyszalam, ze Qua "wkurza" Mikiego. Jak przychodzi dziewczyna Mika to Qua ja przesladuje, chyba bede musiala jej kupic jakis prezent zeby sie odwdzieczyc :) A dodatkowo z jednej poduszki, ktora mial kotecek, ma on teraz 3. Tzn. z Mikiem nie bylo latwo ale pod wplywem placzu przez cala noc, ze kot nie ma gdzie spac, kot ma juz gdzie spac... a mowilam bratu przeciez, ze Qua ma swoja podusie, to nie wierzyl. No to Qua ma 3 swoje podusie, bo podusia mamy jest juz w Quazulkowych lapkach :)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 22, 2008 16:35

Qua po prostu lubi mlode dziewczyny :lol:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 137 gości