Czesć!

No słodka jest i piękna, co poradzić

I też mnie rozbraja to popiskiwanie.
Ciekawa jestem, czy głos jej się zmieni - chociaż Stella ma w sumie podobny żałosny pisk, może mniej przypomina nadepniętą gumową zabawkę, ale też taki mizerny i cieniutki. A skoro mała lubi ją nasladować...

Stella mnie nie lubi

Po pierwszych pięciu tygodniach z Ciri doszłam do takiego wniosku. Ma bardziej miziaste dni, ale to są tylko dni i nawet wtedy to nigdy nie jest to co było. A większosć czasu nie chce, żebym ją głaskała, ucieka. Nie przychodzi się przytulić. Jest poprawnie, ale na dystans. Ostatnio chociaż leżała ze mną na wersalce, kiedy oglądałam fimy. Teraz już nawet tego nie robi. Jest dla mnie po prostu... zimna, nie ufa mi. I wiecie co, boli mnie to

Brakuje mi mojej Stelli. Wiem, że nieźle jej się układa z Ciri, to mnie cieszy. Ale jakkolwiek żałosnie to brzmi, ja też potrzebowałam tego jej przywiązania i uczucia - i nie ma go już. Cos się zmieniło i wcale nie na lepsze... bardzo, bardzo tęsknię za moją futrzastą przyjaciółką
