» Sob lis 14, 2015 0:12
Re: Czarno Widzę - gdzie jest Kotek?
Bapci znów udało się stworzyć egipskie ciemności - poszła na całość, oprócz suszarki do grzybów i piekarnika włączyła jeszcze pralkę i bum!
Po raz kolejny to zrobiła i trzeba było wreszcie poprosić Panajanka, żeby zaprowadził porządek w elektryczności. Poodsuwałam szafki, kuchnia zaczęła wyglądać jak wypatroszony wieloryb i Panjanek zabral się za dłubanie w gniazdkach. Oczywiście zaraz zjawił się pomocnik - zna Panajanka, ale widuje go w pracy, a tu naraz Panjanek siedzi w JEGO kuchni na JEGO krześle. I włazi za szafkę, za którą JEMU nigdy nie udało się wejść.
- Ej, co tam masz smacznego? - zagadnął inteligentnie Kotek.
- Zostaw, nie pchaj mi nosa do gipsu, bo się zakleisz - próbował się bronić Panjanek
- Ej, co tam drapiesz, daj, ja też podrapię.
- Idź, bo mi śrubki pogubisz.
Wyrzuciłam Kotka z kuchni, jedna depcząca po piętach Bapcia to i tak za dużo.
Ale Kotka nie tak łatwo spławić, wraca jak bumerang.
- Ej, a co robisz w łazience? Też ci się chce pić? Posuń się, muszę zaraz wejść do wanny.
Wystawiłam Kotka na balkon, podgrzałam zupę, żeby poczęstować Panajanka, zaprosiłam go do pokoju, gdzie już na fotelu rozwalił się Kotek. Wyeksmitowałam Kotka z fotela. Kiedy się obejrzałam siedział na stole koło talerza.
- Ej, co jesz? Mogę spróbować? Ładnie pachnie? Łeeee, to nie są chrupki. Mogę popilnować twojego talerza? Za darmo!
- Ej, czekaj, czekaj na mnie, gdzie idziesz? Co chcesz robić w moim pokoju, koło mojej kuwety? Poświecić ci oczami?
Prąd wrócił do swoich gniazdek, Panjanek do domu, Bapcia do swojego serialu, porządek do kuchni. A Kotek na pewno już wie, jak zakłada się gniazdko natynkowe, z bolcem i bez, podpina uziemienie i sprawdza napięcię w sieci.