Kot-najlepszy przyjaciel.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 15, 2013 11:37 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Oj nie, ani kota, ani psa ani człowieka - od środka nie chciałabym oglądać :) Może powinnaś być chirurgiem? :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt mar 15, 2013 11:41 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Chyba nie bo chirurg to opanowanie a mnie z przejęcia za bardzo trzęsłyby się ręce. :ryk: We wszystkich testach wychodzi mi że jestem typem społecznika a prace manualne zdecydowanie nie. :ryk:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 15, 2013 11:51 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

No dziewczynki się uśpiły więc mogę się zająć swoimi sprawami.Tylko łóżka nie uda mi się sprzątnąć bo jest okupowane przez śpiącą Polkę.I jak tu ruszyć kota? :roll:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 15, 2013 11:54 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

NIe ruszać!
:)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt mar 15, 2013 12:02 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Nigdy w życiu!! Jak bym śmiała ruszyć śpiącego kota - to niewybaczalny nietakt!! :oops:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 15, 2013 12:05 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Ewa L. pisze:Nigdy w życiu!! Jak bym śmiała ruszyć śpiącego kota - to niewybaczalny nietakt!! :oops:

:)
Gorzej ze mną, bo ja muszę wstać, ale też nie wiem jak, bo Joachim mi mruczy na kolanach... I co mam zrobić? Pampersiki zakładać?
:ryk:

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt mar 15, 2013 12:13 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Noooo! to masz problem! Myślę że Joachim zrozumie że to sytuacja podbramkowa - leżenie w mokrym nie byłoby już takie przyjemne. :ryk:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 15, 2013 13:51 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Oj...obejrzałam fotki z zabiegu...aż mi piety ścierpły :mrgreen:
Ja to dopiero wrażliwa jestem na takie widoczki ooołłłooojjj...
Jak się skaleczę w palec to nie wiem czy będąc sama w domu zdążyłabym dolecieć do apteczki po plaster :ryk:
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Pt mar 15, 2013 17:29 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Mnie za zwyczaj na widok krwi robi się słabo i mam taki metaliczny posmak w ustach. Ale tylko wtedy gdy widzę to na żywo.W telewizji mi nie przeszkadza.Gdy szykowałam się na zabieg usunięcia skrzeplin po zapaleniu żył namiętnie oglądałam program relacji z sali operacyjnej. Nic mnie wtedy nie wzruszało bez względu na to co to była za operacja czy na otwartym sercu czy usuwanie woreczka. Dramat się zrobił gdy zrobiło mi się owrzodzenie podudzia i jątrząca się rana przy której musiałam sama zmieniać opatrunki. Koszmar totalny.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 15, 2013 18:21 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Dziś usłyszałam smutną historię :cry: ale na szczęście zakończoną hapy endem. :) W moim bloku w klatce obok mieszkały starsze panie. Gdy miałam Mikusia często spotykałyśmy się na spacerach w pobliskim lasku. One ze swoimi suczkami ja z psem.Miki miał swój harem i nie dopuszczał do nich innych obcych psów. Z czasem sunie zaczęły odchodzić jak mój pies i nie widywałyśmy się już tak często. Wiem że dwie z nich pani Władzia i jej koleżanka opiekowały się kotkiem który mieszkał u nich w piwnicy. Kiedy Mika jej sunia odeszła przygarnęła kociaka do domu.Był na wpół dzikuskiem ale jej dawał się dotykać. I tak kotek znalazł dom. :) Kiedy w zeszłym roku pani Władzia zachorowała i czuła że jej życie się kończy wymogła obietnicę na koleżance że ta nie odda kota do schroniska ani go nie uśpi tylko znajdzie mu dom. Po kilku miesięcznej chorobie pani Władzia zmarła. :cry: Było to 5 mieś. temu.Jej koleżanka tak się przejęła daną obietnicą że od 3 mieś.kotek ma nowy domek.Nowa pani jest nim zachwycona :1luvu: i zapewnia że nigdy go nikomu nie odda.I to jest dobre zakończenie tej historii. :D
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 15, 2013 19:17 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Oto najnowsze fotki dziewczynek - okupująca łóżko Pola Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek i słodki Zuziaczek przytulony do misia Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 15, 2013 20:46 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

O rany to co się dzieje na dworzu to jakieś nieporozumienie jest. Musiałam wyjść na chwilę do rodziców mieszkających kilka bloków dalej to zmarzłam tak prze okrutnie że do tej pory nie mogę rozgrzać palców. W pełni zimy tak nie zmarzłam jak teraz. Dziewczyny gdzieś się zakamuflowały że ich nie widać. :( Pogoda pod zdechłym azorkiem............
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 15, 2013 21:10 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

No Zuziaczek przyszedł na mizianko :lol:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 15, 2013 21:51 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Zuziaczek wygląda na bardzo milutką koteczkę, czy ona idzie do każdego obcego czy się boi?
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Pt mar 15, 2013 22:11 Re: Kot-najlepszy przyjaciel.

Zuziaczek to wyjątkowa i milutka kocia. Jest grzeczna i spokojniutka ale do obcych ma duży dystans. Gdy już ktoś ją złapie i weźmie na ręce poddaje się bez oporów,nie drapie ani nie gryzie. :D ale sama z własnej woli to nie . Z Polką jest za to odwrotnie - jest otwarta i odważna i nie boi się obcych. Mizia się do wszystkich kto tylko zechce ją pogłaskać.Jedynie nosić ją na rękach mogę tylko ja bo innym się wyrywa. :D
Ostatnio edytowano Pt mar 15, 2013 22:43 przez Ewa L., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Nul i 17 gości