Monika no może nie jest tak, że jak chodzi to tupie, jak idzie spokojnie to raczej cicho ale nie umie z gracją zeskoczyć z krzesła albo fotela tylko "łup" i wiadomo, że Sisi wstała. Raczej przy bieganiu ją słychać bardzo. Zwłaszcza jak coś jeszcze turla do tego, śmiejemy się z moim m. że koty powinny być ciche a ona jakoś się tym nie przejmuje

Dziś jadła kukurydzę. To chyba też mało kocie pożywienie jest... No ale tak się do niej trzęsła, że dałam jej tochę na miseczkę, zjadła wszystko!
I rozmawiała z gołębiami za oknem... Nie wiem czy ją zrozumiały... Może w poprzednim życiu była gołębiem?
Mam nadzieję, ze z czasem sie nauczy, że kotkom nie przystoi tak hałasować, to może być to, że ona jest jedynaczką i nie miała się od kogo nauczyć, że należy chodzić na opuszkach, była chyba dość wcześnie od matki wzięta bo jak my ją wzięliśmy to wet ocenił wiek na około 6-7 tygodni a poprzednia właścicielka miała ją już prawie dwa tygodnie, matka była dzika więc po sterylce ja wypuścili.
A banerek Rudego już działa.