Dzisiaj nieomal pół dnia spędziłam na...robieniu nowego podpisu....nic mi nie "wchodziło", po każdej próbie pojawiał się napis:
wiadomość zawiera za dużo linków. Maksimum to 5. Przedtem miałam wszystkie fotki na których mi zalezało tak jak i dziś, wysłane przez imageshack-awatar, i nie było
ciasno 
teraz nie mogę...ech....
Na innych wąteczkach jest już świątecznie, a u mnie

nic nie potrafię
Dobrze, że chociaż okna potrafię umyć

, jutro wieszam nowe firany od halinki1403
Rambo przez cały dzień, bardzo chciał wyjść pobiegać po ogrodzie, ale go nie wypuściłam, nie miałam czasu go pilnować, coby mi po siatkach wycieczek nie uskuteczniał:)
Jakaś kara musi być, Żuczek sobie biegał po śniegu, a Cudaczek biegał...po parapecie

Małż naprawił
(po raz czwarty) drapak tłusciochom...niestety, ale piątej naprawy to on już nie przeżyje...(oczywiście drapak), trzeba go dostawiać do ściany......pierwsza sprawdzała Kropka (chyba wchodziły na niego wg wagi)
Kropka
Kacper był lekko zdziwiony...nawet troszkę sobie pospał, ale nie za długo...Nadeszła Lunka...


Lunka też mocno zaciekawiona...ale sobie na nim nie pospała, zaraz nadbiegła Kropka i pogoniła Lunkę...



Na drapaczku może spać tylko Kropka, bo wg niej tylko ona tak ładnie potrafi




Rambo nie miał czasu...pilnował okien i drzwi...nadaremnie...
