W zasadzie chyba każde mięso oprócz wieprzowego możesz mu dawać, to samo się podrobów tyczy - jeśli tylko mu smakuje. No i jeszcze dzika się wystrzegać trzeba, bo to też świniowate, ale to już tak półgębkiem mówię.

Z ryb najlepsze są łosoś i dorsz, bo mają najwięcej witamin i kwasów omega-3.
Co do tych kości, to tylko żebyś pamiętała, że kości
tylko i wyłącznie surowe - gotowane zmieniają swoją strukturę i mogą się łamać na ostro zakończone części, przebijając narządy wewnętrzne, surowe są nieszkodliwe. Kości zawsze można przemielić i dać jako źródło fosforu albo takie skrzydełko surowe postawić przed kotem i zobaczyć jak się nim bawi.

Jak Malagito był mały, to w DT szalał na punkcie mięsnych gerberków - ale tu właśnie chodzi o te wyłącznie mięsne, nie mieszane z warzywami. Ja mu już u siebie nie kupowałam, bo były nie do zdobycia - ale nie zauważyłam, żeby tęsknił za nimi.

Fakt faktem uwielbiał.