Wiga, nie martw się. Jest pod dobrą opieką. Wczoraj sama wyszłam wkurzona od lekarza bo to się już ciągnie ponad 2 miesiące i nie wiadomo co. Tak się zastanawiam. Gdyby mu wtedy zdiagnozowali zapalenie płuc to nie miałby zabiegu na zęby. Gdyby sie tak do dzisiaj ciągnęło, to by chyba z głodu umarł przy tym stanie dziąseł. Tak mozna gdybać sobie...
Pirat ma się nieźle. Lekarz wczoraj powiedział, że można jeszcze powalczyć, stąd antybiotyki z nowej grupy. Wyłączam powoli encorton. Pozostaja antybiotyki w zastrzyku

i furosemid. Za tydzień kolejne zdjęcie. W tej chwili diagnoza nadal brzmi albo ciężkie zapalenie płuc albo rozsiany nowotwór. Piratek ma u mnie dobrze i jesli ma nowotwora to pewnie zostanie dozywotnio, a jeśli wyjdzie z zapalenia pluc to będę mu szukac domu.
Pieniądzę od Ciebie Viga wystarcza jeszcze na 2 wizyty u weterynarza

Dziękuję. W piątek kolejne wieści.
Acha, surowa wołowinka jest beeeeeeeeeee. Teraz saszetki

Dzisiaj kolejna noc nieprzespana. Jak się Pirat dusi to ja z nim. Wróciłam dzisiaj do pracy i mam w zanadrzu 2 Redbulle. Niedobry kotecek
Viki sie z domu wyprowadza, wkurzona jest na mnie. Dotknąć się nie pozwala.