Quazimodo-w krainie niebieskiego kocyka. Zaklinamy los!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 18, 2009 9:55

Georg-inia pisze:
Malati pisze:Wczoraj była kroplówka minimum, chłopak dalej czuje się ok, chociaż widzieliśmy się krótkow więc pewna nie jestem. Muszę go poobserwować, może jakąś nową chorobę zaobserwuję


no taaaa, bo przecież nudno Wam, nie? :roll: :lol:



Otóż to, mam pewne nowe przypuszczenia i to przytualnie się! Poza tym Qua ma bardzo dużo włosów na tych swoich placach! Może On ma nadmiar testosteronu? 8O

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 18, 2009 9:58

Mam pomysł pewnego testu na bezowatość - czy Qua uwielbia jak mu całować uszy - koniecznie sprawdź, mój sie tak wzrusza...
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro lut 18, 2009 9:59

Malati pisze:Otóż to, mam pewne nowe przypuszczenia i to przytualnie się! Poza tym Qua ma bardzo dużo włosów na tych swoich placach! Może On ma nadmiar testosteronu? 8O


8O 8O 8O
jakby miał za mało, pewnie przypuszczenia odnosiły by się do grzyba, świerzba skórnego, alergii pokarmowej, łysienia placykowatego i niedoboru testosteronu dla odmiany...

:ryk:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 18, 2009 10:15

Georg-inia pisze:
Malati pisze:Otóż to, mam pewne nowe przypuszczenia i to przytualnie się! Poza tym Qua ma bardzo dużo włosów na tych swoich placach! Może On ma nadmiar testosteronu? 8O


8O 8O 8O
jakby miał za mało, pewnie przypuszczenia odnosiły by się do grzyba, świerzba skórnego, alergii pokarmowej, łysienia placykowatego i niedoboru testosteronu dla odmiany...

:ryk:


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 18, 2009 10:26

Georg-inia pisze:
Malati pisze:Otóż to, mam pewne nowe przypuszczenia i to przytualnie się! Poza tym Qua ma bardzo dużo włosów na tych swoich placach! Może On ma nadmiar testosteronu? 8O


8O 8O 8O
jakby miał za mało, pewnie przypuszczenia odnosiły by się do grzyba, świerzba skórnego, alergii pokarmowej, łysienia placykowatego i niedoboru testosteronu dla odmiany...

:ryk:


Właśnie dziewczyny! A ja Wam pisałam, że pani wet powiedziała, że jak będziemy już w lepszej formie to trzeba Quazarkowi przebadać tarczycę, bo jak dla niej to są chyba jakieś zmiany w niej? :roll:

Damy radę z chorobami. Z moim obliczeń wynika, że Qua miał jeszcze nieprzebadane tak dobrze to serce, układ nerwowy, płuca i mózg. Dużo rzeczy do wykrywania. Poza tym powinniśmy zbadać nożynki słodkie iksowate. Ale to wszystko nie jest istotne.

Przy nadmiarze testosteronu też się gubi włosy! On na pewno ma problem z testosteronem! A gdyby miał łyse placki o rety, zapowiadam stanowczo, że gdyby Qua miał łyse placki to bym oszalała.

Ale jestem dzielna! Bo Qua ma niedoleczalne ucho (pani wet jak to usłyszała to zasugerowała cukrzycę, serdecznie podziękowaliśmy za cukrzycę wybierając zwykłe problemy z gojeniem) w sensie, że ma ucho, które odkąd u mnie jest źle wygląda. A jak są jeszcze fazy gorszego samopoczucia i chorób, to uszyska wyglądają jakby była w nich niezła kolekcja świeżba (kilku wetów sprawdzało to nie jest świeżb)... ja nieskromnie powiem, że uważam, że jestem wytrzymała. Aaa no i Qua ma grzyba! :twisted: przy pazurkach, ale to jest nieleczalny grzyb.


Joanno wrócę do domu i sprawdzę. Jednak na tyle na ile znam tego dziada białoburego to niestety nie ma co ukrywać... skrzywi się (próbka skrzywień widoczna na zdjęciach), spojrzy na mnie jak na upośledzoną i schowa się albo pod fotelem albo pod kocykiem, bo może takie pomysły to jakaś choroba zaraźliwa.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 18, 2009 21:28

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
wiecie co? Muszę się tym z Wami podzielić. Uwielbiam mojego prywatnego kociaka :love: :love: :love:
Jest słodki i kochany, a odkąd przyszłam do domu zjadł michę suchego! Sam z własnej nieprzymuszonej woli. Jadł dość łakomie z apetytem :) nawet nie musiałam nad nim siedzieć. aaaaaaAAAaaa tylko problemy z mordką są dzisiaj w wydaniu XXL, po zjedzeniu Qua próbuje dłubać mordelce co oznacza, że Go boli. Poza dłubaniem w mordelce wlazł mi na pupę i zajął stanowisko. No przecież jest Duża to trzeba się do niej poprzytulać, a jak się na nią wlezie to przynajmniej nigdzie nie pójdzie.


I już wiem jak się rozpuszcza zwierze. Bo się zastanawiałam jak to możliwe, że Qua jest rozpuszczony, a nie ma z nim problemów. Może już to kiedyś pisałam tylko nie odkryłam wtedy jeszcze tej reguły. Generalnie rozpuszczając kota nie krzyczy się na niego, ale można zabraniać. Ja sobie przeanalizowałam wszystko. Qua jednak zna znaczenie słowa nie "mamo na Qua NIE wolno krzyczeć" :evil: "Mikołaj NIE budź królewicza". No a jak nie chcę żeby coś Qua robił to pewnie, że używam słowa nie. Akcja wygląda tak, zaczynam szczebiotać, podbiegam, łapię Qua w uściski, sprzedaję mu kilka całusów i głasków i szczebiocząc dalej wyjaśniam "Qua kochanie moje proszę nie krzycz tak straszni" "MiiiaaAAAAaaa", daję więc kolejnego buziaka "no ale przestaniesz za chwilkę?"

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 19, 2009 9:32

Cha cha, tak samo używam słowa NIE, przytulając i całując "nie wolno drapać kanapy", "nie wolno tak strasznie drzeć ryjka", "nie wolno tam włazić, bo sobie coś zrobisz".

No "zdecydowane i stanowcze" NIE :ryk:

Wszyscy mówią że jestem mistrzem asertywności, może i jestem, ale nie w stosunku do kota :oops:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 19, 2009 12:35

Gosia gratuluje stanowczości! Grunt żeby to wyjątkowo stanowcze i zdecydowane 'nie" zamaskować buziakami! :)


A Qua dzisiaj był moim najkochańszym kotkiem i wczoraj wieczorem też. Biegał jak mała szalona beza, robił dzikie skoki, polując wykorzystywał prawie naturalne załamania teremu w postaci poduszedk. Super! Miał całą masę energii, ja tej energii miałam mniej ale daliśmy radę. Był super!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 19, 2009 14:07

Przepraszam za te uszyska, nie wiedziałam co tam macie :oops: My akurat uszy mamy w porządku, za to kiedyś mi cały wyłysiał oprócz głowy i na tej skórze zrobiły się rany, niektóre wielkości 5 groszy (gronkowiec złocisty), to postępowało w oczach, czekaliśmy na antybiogram jak na szpilkach, ale przeszło (tylko że antybiotyki pogorszyły mu jeszcze watrobę). Mam nadzieję, że Qua tylko ulepsza futro na wiosnę i wykryjecie tylko postepujące rozpuszczenie :lol: .
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw lut 19, 2009 14:16

Joanno nie przepraszaj absolutnie!

Qua uszy ma zdrowe tzn. to jest taka nieuciążliwa dolegliwość, która sobie jest. Qua nie lubi dmuchania w uszyska, być może, dlatego że jest to jedno z niewielu miejsc na jego ciałku do którego ma szansę te dmuchnięcie dotrzeć.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 20, 2009 0:03

Wróciłam do domu, Qua zjadł, teraz zajął należne mu miejsce (tak tak moje plecy) i w tej atmosferze chcieliśmy podzielić się z Wami filmikiem jaki nas urzekł: http://www.youtube.com/watch?v=B-h2Yxyn ... annel_page

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 21, 2009 12:24

Trzeba znać swoje miejsce w życiu. Przebudzona wściekłym wierceniem położyłam się na łóżku na brzuchu. Laptop leżał przede mną, między nami mój (ulubiony) jasiek, lekko podchodząc pod moją klatkę piersiową. Qua sobie gdzieś łaził, podjadał, popijał innymi słowy przygotowywał się do odpoczynku. Stukam wytrwale w klawiaturę, kiedy nagle obok mojej twarzy Mała Biała Beza wskoczyła na łóżko. Wykonała szybki rzut oka na okolicę i lawirując między moją zgiętą ręką, a pustką wtarabaniła się na jaśka, kompletnie ignorując, że ja wpatruję się w monitor. Cały mój niedoskonały świat został wypełniony przez brzuszysko wymienionego indywiduum, które stwierdzając, że pozostałe poduszki są źle ułożone wybrało do odpoczynku jaśka :roll: przesunęłam kota, czy raczej poprzekładałam w złośliwości swojej mając nadzieję, że jak będę miała nad nim, a nie przed nim głowę to obrażony sobie pójdzie, ale niee. Okazało się, że tak jest super i chłopak rozmruczał się bardzo głośno :roll: A ostatnio jak zasypiamy to nie ma szans żebym zasnęła bez kociego ciałka traktującego mnie jako poduszkę. Qua wyczekuje momentu aż się ułożę i włazi na mnie. Najgorsze w tym jest, że ja potrzebuję się przed snem powiercić. Mamy metodę, że niemal już odruchowo "przekładam" kota wraz z każdym obrotem.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 21, 2009 14:03

Pan Beza polujący - czyli kot zdobywca. Pan Beza dzisiaj robi to co umie najlepiej czyli przytula się do mnie i pokrzykuje. Pokrzykuje jak pójdę sobie do innego pokoju tzn. no dobra wróciłam późno i wstałam na chwilę, i poszłam dalej spać i czytać książkę. Przed chwilą dokonałam bohaterskiego czynu i poszłam sobie zrobić kawę. Kawy nie zrobiłam, bo z mojego pokoju dobiegły mnie krzyki "miaau, miaaAAauu, miaaaau". Słysząc krzyki westchnęłam tylko i poszłam w ciemno wiedząc o co chodzi. Jakie było moje zdziwienie jak się okazało, że nic a nic się nie pomyliłam :roll: Qua leżał na łóżku i domagał się zabawy. Znalazłam czerwoną wstążkę i się pobawiliśmy. Skoki w prawo, lewo, górę, wślizg, wślizg z nelsonem (na wstążeczce też się da założyć), później krótka fotorelacja, którą się z Wami dzielimy. Patisonek wpakował mi się na kolana i mruczy, na chwilkę z nich zszedł, podjadł ale już wrócił. Bo najpiękniejsze jest, że poza humorkiem to i apetyt dużo lepszy. Pani wet jest naszą cudotwórczynią, która wlała nam nadzieję w serca. W przyszłym tygodniu zrobimy badania krwi. Albo może jeszcze nie tym a następnym. Na wizytę umówimy się w weekend za dwa tygodnie.

No i kilka zdjęć:

pac
Obrazek

Obrazek

na leżąco jest zawsze najfajniej:
Obrazek


Bezowatość jednak wzięła górę:
Obrazek

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 21, 2009 14:07

:lol:
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob lut 21, 2009 14:13

:D ale miny :lol:
i bardzo, bardzo się cieszę że lepiej :D
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 19 gości