Zastanawiające...

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
megrita pisze:Beza też mi się plątało, ale miało być księżniczkowe.
Ona jest taka ulotna, może Mgiełka?
Neigh, toś mi Ludmiłą pojechałaDobrze że się mama nie zgodziła i nie mam tak na pierwsze
Neigh pisze:megrita pisze:Beza też mi się plątało, ale miało być księżniczkowe.
Ona jest taka ulotna, może Mgiełka?
Neigh, toś mi Ludmiłą pojechałaDobrze że się mama nie zgodziła i nie mam tak na pierwsze
Weż się opamiętaj - LUDMIŁA to jest zajefajne imię ! Ludka byla bohaterką ksiązki, ktorą czytałam w dzieciństwie. BARDZO jej zazdrościłam imienia.
megrita pisze:Neigh pisze:megrita pisze:Beza też mi się plątało, ale miało być księżniczkowe.
Ona jest taka ulotna, może Mgiełka?
Neigh, toś mi Ludmiłą pojechałaDobrze że się mama nie zgodziła i nie mam tak na pierwsze
Weż się opamiętaj - LUDMIŁA to jest zajefajne imię ! Ludka byla bohaterką ksiązki, ktorą czytałam w dzieciństwie. BARDZO jej zazdrościłam imienia.
Eeeee... wolę Małgosia. Mój tata miał takie zapędy, brat miał być Ziemowit![]()
Tak się złożyło, że chrzcili go na cito w szpitalu, bo umierał. Mama z rozpaczy zapomniała jakie to miało być imię.
Pielęgniarka (mama mówi że była młodziutka i śliczna) powiedziała że jej babcia mówiła, żeby umierającemu chłopcu na imię Adam a dziewczynce Ewa to przeżyje. I został Adam. Przeżył
koteczekanusi pisze:Neigh - chciałabyś kota nazwać Beza???A może jeszcze kupić jej śliczną różową kokardkę?
MB&Ofelia pisze:megrita pisze:Neigh pisze:megrita pisze:Beza też mi się plątało, ale miało być księżniczkowe.
Ona jest taka ulotna, może Mgiełka?
Neigh, toś mi Ludmiłą pojechałaDobrze że się mama nie zgodziła i nie mam tak na pierwsze
Weż się opamiętaj - LUDMIŁA to jest zajefajne imię ! Ludka byla bohaterką ksiązki, ktorą czytałam w dzieciństwie. BARDZO jej zazdrościłam imienia.
Eeeee... wolę Małgosia. Mój tata miał takie zapędy, brat miał być Ziemowit![]()
Tak się złożyło, że chrzcili go na cito w szpitalu, bo umierał. Mama z rozpaczy zapomniała jakie to miało być imię.
Pielęgniarka (mama mówi że była młodziutka i śliczna) powiedziała że jej babcia mówiła, żeby umierającemu chłopcu na imię Adam a dziewczynce Ewa to przeżyje. I został Adam. Przeżył
Kurka. To mi przypomniało historię rodzinną. Jak najbardziej prawdziwą.
Mój tata miał być Ryszardem. Ale zanim go jeszcze zdążyli ochrzcić, to zmarł. Babcia zemdlała, poza nią w domu była jeszcze moja ciocia - najstarsza siostra taty. I to ona go ochrzciła, a że zapomniała, jakie dać imię, to dała pierwsze jakie jej się przypomniało - Adam. W międzyczasie sąsiadka docuciła babcię, zabrały mojego tatę do lekarza, który to lekarz (ponoć dobry, a nie jakiś konował) stwierdził zgon. Wrócili do domu, cała rodzina smutna, siedzą w kuchni i płaczą - a tu nagle po kilku godzinach mój tata ożył! jak usłyszeli wrzask dziecka z pokoju, to im szczęki poopadały do podłogi.
Po czym bodajże następnego dnia wybierają się z tatą do kościoła, żeby już go ochrzcić - na wypadek gdyby znów umarł. A tu ciocia się przyznaje, że ona już ochrzciła...
No i musieli tacie zmieniać imię.
megrita pisze:....
Pielęgniarka .... powiedziała że jej babcia mówiła, żeby umierającemu chłopcu na imię Adam a dziewczynce Ewa to przeżyje. I został Adam. Przeżył
Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Lifter, MB&Ofelia, pibon i 30 gości