Ewa L. pisze:Do jutra wytrzyma a jutro Tygrysek jedzie do domku.
Oby się tam dogadał z wychodzącym rezydentem - to nie kastrowany kocur.
Ja nie mogę go zatrzymać bo nie stać mnie na niego bo jeszcze nie mam pracy i mam za małe mieszkanie.
Witaj Ewo. Cały czas kibicuje Tygryskowi za udany domek. Nie wiem czy ten domownik nie zdominuje kastrata Tygryska. Na pozytywne dokocenie do Twoich panienek, to kilka dni wspólnego przebywania to za mało. Ale to oczywiście Ty decydujesz, praca może się szybko znajdzie. Trzymam wielkie




