Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II cz.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob sty 16, 2016 21:08 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

lilianaj pisze:Ja tam do piekła nie idę absolutnie. Nigdy w życiu. Pozagrobowym. Muszę zasłużyc na niebo, bo tam czeka na mnie mój Maurycy. Kot doskonały. Też za nim tęsknię. To ogromne szczęście, że byliśmy sobie pisani.

Ja też jestem szczęśliwa że Thomasek był z nami aż 15 lat :1luvu: od 2,5 miesięcznego maluszka. I mam nadzieję że go TAM spotkam.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26975
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 16, 2016 22:07 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Póki co trzeba uszczęśliwiać te koty, które są z nami. To ich czas. Który w dodatku szybko minie. Trzeba się śpieszyc z kochaniem. Bo zwierzęta żyją znacznie szybciej, niż ludzie.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Sob sty 16, 2016 22:12 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

lilianaj pisze:Póki co trzeba uszczęśliwiać te koty, które są z nami. To ich czas. Który w dodatku szybko minie. Trzeba się śpieszyc z kochaniem. Bo zwierzęta żyją znacznie szybciej, niż ludzie.

Masz rację została mi trójeczka koteczków i dbam o nie jak umiem, nawet latam z miseczkami i podtykam pod mordki :ryk: :ryk: :ryk:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26975
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 16, 2016 22:21 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Ja tak samo Gosiu :ryk:
Własnie Stellunia ze wstrętem odrzuciła nowego Applawsa, tfu, z wołowiną, ohyda... mam nadzieję, że inne smaki przyjmie lepiej :roll:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob sty 16, 2016 22:38 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

KatS pisze:Ja tak samo Gosiu :ryk:
Własnie Stellunia ze wstrętem odrzuciła nowego Applawsa, tfu, z wołowiną, ohyda... mam nadzieję, że inne smaki przyjmie lepiej :roll:

Jak zobaczy że maluszek będzie jadł bez grymaszenia to ona może też. Moje wyjadają sobie z misek. :lol:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26975
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 16, 2016 22:39 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Gosiagosia pisze:
lilianaj pisze:Póki co trzeba uszczęśliwiać te koty, które są z nami. To ich czas. Który w dodatku szybko minie. Trzeba się śpieszyc z kochaniem. Bo zwierzęta żyją znacznie szybciej, niż ludzie.

Masz rację została mi trójeczka koteczków i dbam o nie jak umiem, nawet latam z miseczkami i podtykam pod mordki :ryk: :ryk: :ryk:


prawidłowo :ok: :ok:
my też tak robimy :dance: :dance2:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin


Post » Sob sty 16, 2016 22:48 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Gosiagosia pisze:
KatS pisze:Ja tak samo Gosiu :ryk:
Własnie Stellunia ze wstrętem odrzuciła nowego Applawsa, tfu, z wołowiną, ohyda... mam nadzieję, że inne smaki przyjmie lepiej :roll:

Jak zobaczy że maluszek będzie jadł bez grymaszenia to ona może też. Moje wyjadają sobie z misek. :lol:


Póki co młode wzgardziło mokrą i suchą karmą, napił się tylko wody - i to sporo. On był żywiony whiskasem, więc z bólem serca mu kupiłam whiskas kitten, żeby mieszać na początku z czyms lepszym... i 2 rodzaje lepszej suchej.ale nawet czysty whiskas na razie nie cieszy się powodzeniem.
Czyżby 2 wybrednisie mi się trafiły?

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob sty 16, 2016 22:51 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Moja Tosia na działkach tez jadła whiskasy i serduszka drobiowe . I dalej te serduszka wcina :roll: Choc na szczęcie nie pogardzi kurczakiem :ok:
A wszelkie inne saszetki sa tylko do poskubania . :? No i co zrobić ? Ano kupuję te serduszka i kroję :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob sty 16, 2016 22:52 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

KatS pisze:
Gosiagosia pisze:
KatS pisze:Ja tak samo Gosiu :ryk:
Własnie Stellunia ze wstrętem odrzuciła nowego Applawsa, tfu, z wołowiną, ohyda... mam nadzieję, że inne smaki przyjmie lepiej :roll:

Jak zobaczy że maluszek będzie jadł bez grymaszenia to ona może też. Moje wyjadają sobie z misek. :lol:


Póki co młode wzgardziło mokrą i suchą karmą, napił się tylko wody - i to sporo. On był żywiony whiskasem, więc z bólem serca mu kupiłam whiskas kitten, żeby mieszać na początku z czyms lepszym... i 2 rodzaje lepszej suchej.ale nawet czysty whiskas na razie nie cieszy się powodzeniem.
Czyżby 2 wybrednisie mi się trafiły?

Pomalutku moje też są wybredne tylko Hugo nie wybrzydza. Moje lubią paszteciki i musy Gourmeta może taki musik dla maluszków kup.
Maluszek chudziutki czy już taka kluseczka ?

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26975
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 16, 2016 22:52 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Gosiagosia pisze:
KatS pisze:Ja tak samo Gosiu :ryk:
Własnie Stellunia ze wstrętem odrzuciła nowego Applawsa, tfu, z wołowiną, ohyda... mam nadzieję, że inne smaki przyjmie lepiej :roll:

Jak zobaczy że maluszek będzie jadł bez grymaszenia to ona może też. Moje wyjadają sobie z misek. :lol:


Poczekaj Kasiu, jak mały bedzie pedzlowac miski Stelli to i ona bedzie jesc aż milo.
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob sty 16, 2016 22:54 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Gosiagosia pisze:
KatS pisze:
Gosiagosia pisze:
KatS pisze:Ja tak samo Gosiu :ryk:
Własnie Stellunia ze wstrętem odrzuciła nowego Applawsa, tfu, z wołowiną, ohyda... mam nadzieję, że inne smaki przyjmie lepiej :roll:

Jak zobaczy że maluszek będzie jadł bez grymaszenia to ona może też. Moje wyjadają sobie z misek. :lol:


Póki co młode wzgardziło mokrą i suchą karmą, napił się tylko wody - i to sporo. On był żywiony whiskasem, więc z bólem serca mu kupiłam whiskas kitten, żeby mieszać na początku z czyms lepszym... i 2 rodzaje lepszej suchej.ale nawet czysty whiskas na razie nie cieszy się powodzeniem.
Czyżby 2 wybrednisie mi się trafiły?

Pomalutku moje też są wybredne tylko Hugo nie wybrzydza. Moje lubią paszteciki i musy Gourmeta może taki musik dla maluszków kup.
Maluszek chudziutki czy już taka kluseczka ?


Podawaj mu ta karmę co jadł, po troche mieszaj lepszej jakosciowo. Oby nie było problemów z zoladkiem.
Dzis ma duzo wrażeń, nie bedzie chetnie jadł. Chyba ze w ciszy i w spokoju jak juz wszyscy pójdziecie spac :kotek:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob sty 16, 2016 23:25 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

No mam nadzieję, że to tylko ze stresu na razie odmawia jedzenia. A kluseczką może nie jest, ale chudzinką też nie :) fajny taki, ale nie mogę się przywyczaić, że aż taki malutki 8O nagle Stella, która jest raczej drobna, wydaje mi się jakims wielkoludem ;)
Whiskasa ma tego co poprzednio, na razie podałam mu bez mieszania, domieszki stopniowo, ale nie zjadł. Może nocą faktycznie. Suchej tez mu nasypałam, może się skusi. Nawet chwilkę jedną chrupkę wąchał, liznął, wyglądał jakby się namyslał... ale w końcu tylko na mnie zawarczał :roll:
Pija też codziennie kocie mleczko, więc też mu kupiłam, skoro lubi, to niech ma. Ale podam dopiero jak wyjdzie z transporterka, bo się zepsuje albo co i mu zaszkodzi.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob sty 16, 2016 23:30 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

KatS pisze:No mam nadzieję, że to tylko ze stresu na razie odmawia jedzenia. A kluseczką może nie jest, ale chudzinką też nie :) fajny taki, ale nie mogę się przywyczaić, że aż taki malutki 8O nagle Stella, która jest raczej drobna, wydaje mi się jakims wielkoludem ;)
Whiskasa ma tego co poprzednio, na razie podałam mu bez mieszania, domieszki stopniowo, ale nie zjadł. Może nocą faktycznie. Suchej tez mu nasypałam, może się skusi. Nawet chwilkę jedną chrupkę wąchał, liznął, wyglądał jakby się namyslał... ale w końcu tylko na mnie zawarczał :roll:
Pija też codziennie kocie mleczko, więc też mu kupiłam, skoro lubi, to niech ma. Ale podam dopiero jak wyjdzie z transporterka, bo się zepsuje albo co i mu zaszkodzi.

Oj my kociary to mamy zmartwienia :ryk: :ryk: albo jedzą za mało albo za dużo. Zostaw suche to sobie pogryzie. Pusia przez parę dni jadła w nocy i kuwetkowała też. Ją troszeczkę izolowałam w pokoju syna ale ona garnęła się do kotów a Ci faceci ją obwarczały i osyczały. :mrgreen:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26975
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 16, 2016 23:38 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Prawda? Zawsze cos nie tak :P
Suche mu zostawię, rano zaproponuję cos mokrego i może to mleczko.
Jak to mówią... "nie miała baba kłopotu to sobie kupiła kozę" :ryk:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Duni, Google [Bot], stara panna i 21 gości