Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 10, 2013 21:39 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Ciekawe czy i kiedy zacznie pić.
Szajka codziennie wykonuje skoki do wanny, a później się wylizuje, więc troszkę wody wypija.
Z miseczki znika bardzo niewiele :evil: Jak kończy zjadać mokre to na chwilkę pysia moczy.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto cze 11, 2013 7:23 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Tam piszą, że starsze koty czasami potrzebują nawet 2 tygodni, żeby zacząć pić i żeby się nie zrażać tym, że od razu nie piją; na razie Magnolia się sprzętowi przygląda (w dzień, bo w nocy jej nie pilnuję, więc głowy nie dam czy nie pije, a koty wg producenta piją głównie w nocy).
Dzisiaj o 1 w nocy tak chrupała trawę, że mnie obudziła, a później zjadła prawie wszystkie chrupki - jak wstawałam po 6, to spała jak zabita i pewnie gdybym nie wstała, to spała by dalej. Zjadła 2/3 mokrego (widzę, że już zwykle tak robi: 70-80g, a rzadko 100 - pewnie dlatego wielu producentów robi mniejsze puszeczki; wet się dziwiła, że ona jadła 200g mokrego plus suche, bo to dużo jak na nią konkretnego mięsnego - teraz pewnie je mniej, bo już tylu lokatorów nie dożywia).

Zamówiłam teraz saszetki Catz FineFood - mają lepszy (czyt. dokładnie podany) skład niż RafineSoup, więc jeśli jej zasmakują, to będzie je dostawać na przemian co drugi dzień (bo rano zawsze vom feinstein z samego mięsa bez podrobów - tak, co by fosforu nie było za dużo; z tego powodu też mało dostaje czegoś z rybką; żółtka też limitujemy 2/tydz. i dosypuje utłuczone 1-2cm2 skorupki, co poprawia proporcje fosfor/wapń); zamówiłam też małą paczkę WildCat Karoo (nie tylko zbóż, ale nawet ziemniaków nie ma, za to ma Immutop; są jeszcze 2 inne rodzaje WildCat i pewnie będę zamawiać na przemian), bo Taste of... nawet RockyMountain, które ma, mają trochę dużo węglowodanów, więc jak wymieszam orijena, wildcat i totw, to będzie akurat.

RC fibre response robią za pastę odkłączającą - tzn. na co dzień nie dostaje, ale jak zaczyna żuć i się oblizywać (pierwsze objawy mulenia), to dostaje łyżeczkę i po kłopocie; trawy jeszcze nie umie uskubać sobie tyle, ile potrzebuje, a do tego ona się wylizuje falami: czuje się źle, to myje się trochę mało, jak czuje się lepiej, to znowu nadrabia - a organizm ma skończoną umiejętność usuwania kłaków w naturalny sposób: dopóki się to całkiem nie ustabilizuje, to będziemy potrzebować wspomagania RC w chrupkach (z kukurydzą i pszenicą :evil: dobrze, że choć bez soi), ale ponoć nawet odrobina fast foodu nikogo jeszcze nie zabiła, wiec łyżeczka do dwóch na tydzień takiego odkłaczacza zjadanego po dobroci ze smakiem tym bardziej jej nie zaszkodzi.
Ostatnio w sklepie zoologicznym kobieta twierdziła, że fibre response i hairball mają identyczny skład i to jest to samo - o ile jakościowo skład wygląda na taki sam, o tyle proporcje są inne skoro analiza dość znacznie się różni (kaloryczność też), więc to jednak nie jest to samo tylko podobne; więc niestety zapasy muszę uzupełniać u weta (na szczęście u nich ceny są jak na necie i to w tych raczej tańszych sklepach).


A tak przy okazji to Magnolcia chciała pokazać swój piękny brzuszek (tak, to ten sam, co był łysy ze strupami, a później ledwo porastał mchem).
Obrazek Obrazek
*** na tym drugim widać głównie czerń - niby mało ciekawe, ale po oglądaniu białego z czerownymi rankami i strupkami to najpiękniejszy widok jaki można zobaczyć
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto cze 11, 2013 18:51 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Piękne foty - dooglądałam.
Fontanna wypaśna, założę się, że niedługo Magnolia nie będzie chciała z niczego innego pić.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto cze 11, 2013 19:23 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Dzięki, Anito! Na razie nie chce z niczego pić o ile to woda; czasami chlipnie kocie mleko lub rosół z indyka (dobrze, że je mokre rozcieńczane wodą). Fontanna prosta jak budowa cepa (ojciec też od razu strzelił, że wygląda jak bidet); a dla Magnolii to póki co strumyczek do oglądania :-|
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto cze 11, 2013 19:35 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Czarne koty są piękne :)
A świecie roślin istnieje odmiana magnolii - magnolia czarna, ma bardzo piękne kwiaty podbarwione na bordowo.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 11, 2013 19:38 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Wszystkie są piękne! Ale chyba tylko czarne palono razem z opiekunami za czary :evil:
A magnolie są pięknymi kwiatami - w mojej okolicy sporo ludzi ma je w ogrodach (ale czarnej jeszcze nie widziałam na żywo). Ciekawe czy też takie kapryśne... to znaczy zdecydowane i wymagające :P
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto cze 11, 2013 20:37 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Niestety, głupi ludzie uważali kota za wcielenie szatana - szczególnie tego czarnego.
Ale byli tez mądrzy ludzie - starożytni Egipcjanie - którzy czcili i szanowali koty. A piękną i mądrą boginię Bastet przedstawiano jako kotkę lub kobietę z głowa kota.
Muzułmanie również lubią koty - istnieje przypowieść o proroku Mahomecie, który wolał odciąć kraj szaty, niż zbudzić śpiącą na niej kotkę :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 11, 2013 22:06 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Czarne mają w sobie taką tajemniczość :1luvu:
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto cze 11, 2013 22:28 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

gpolomska pisze:...ojciec też od razu strzelił, że wygląda jak bidet...
... "jak bidet" to i tak chyba lepiej niż "jak pisuar". :mrgreen:
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 12, 2013 7:27 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

No niby tak :P dzisiaj nad ranem Magnolia wsadzała łepek do środka i wąchała z bliska wodę, ale jeszcze nie piła. To i tak postęp, bo nie boi się już "potwora" i nawet się zastanawia, czy nie nawiązać całkiem bliskiej przyjaźni.

Dzisiaj znowu pilnuje słońca na oknie, żeby nie uciekło...


A jak tam u Was?
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro cze 12, 2013 7:59 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Oczko Biby zakraplamy kilka razy dziennie (wg mnie na pewno się nie pogorszyło, tzn. zrost się nie powiększa, ale to weci ocenią). Dzisiaj na szczepienie jedziemy, to od razu przegląd młodej zrobią po 12 dniach u mnie. Ale myślę, że będą zadowoleni, bo kupki się już od kilku dni unormowały, futerko lśniące i aksamitne, wygolenie po sterylce ładnie zarasta, oczko - j.w., a to zdrowe w zupełnym porządku, uszka czyste, kota wesoła i zabawowa. No miód, cud i malina. Ale nie chwalę kota, bo mały łobuziak i to oczko, które do końca życia pewnie trzeba będzie Bibie zakraplać, żeby się nie pogorszyło, no i koci katar tylko przyczajony (wcale mi to nie przeszkadza, tyle że jest to - jakby nie patrzeć - kotuś, na którego zdrowie trzeba uważać).

Ciasteczko czeka ... kastracja. W końcu dlaczego ma mieć lepiej niż wszystkie domowe kocury? A tak poważnie, to kastracja ze względów medycznych. On ma problem z prostatą od półtora roku, jest na hormonach, do których chyba już się jego organizm przyzwyczaił. No i - albo silne leki bardzo obciążające psią wątrobę i odwleczenie kastracji w czasie, albo kastracja. No to będziemy ciachać (ja to bym go od początku ciachnęła, ale trzeba było rodziców przekonać i już teraz wreszcie zrozumieli). Na razie - do czasu zabiegu - jeżdżę do niego codziennie (bo jeszcze się do mnie nie wprowadził) i ... płuczę psu siusiaka. Żeby się stan zapalny pod napletkiem mu nie wytworzył przez ten wyciek. Układ moczowy jest ok, bo mi się psie siuśki udało złapać do badania (zdecydowanie łatwiej niż kocie, ale też nie było lekko). Płuczę ja (dostałam baterię przygotowanych strzykawek z lekarstwem), bo on się boi lecznicy, więc żeby go nie stresować niepotrzebnie, to w domu. Weci mi pokazali i dajemy radę. To nie boli. Tylko psia się troszkę ... wstydzi? :wink:
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 12, 2013 8:43 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Biedne Ciasteczko... ale może po kastracji będzie czuł się po paru dniach lepiej już trwale.

Znalazłam coś takiego, gdzie jest m.in. tak napisane:
Szczególnie wrażliwe koty wymiotują czasem z powodów emocjonalnych. Po kilku minutach od chwili spożycia pokarmu zwracają go w całości. Poza tym nie wykazują żadnych innych zmian chorobowych.

Wiele kotów wymiotuje raz czy dwa w tygodniu, aby wydalić włosy połknięte podczas czyszczenia sierści. Spożycie grubowłóknistej trawy pomaga im w tym samooczyszczaniu przewodu pokarmowego. Dlatego powinny mieć ją stale do dyspozycji. Koty, które wymiotują częściej niż dwa razy w tygodniu, powinny być poddane ogólnemu badaniu lekarskiemu.

Podrażnione ściany żołądka reagują zwiększonym wydzielaniem kwasu solnego i pepsyny, co z kolei w stosunkowo krótkim czasie powoduje zapalenie błony śluzowej żołądka, utratę apetytu i wymioty. Jeśli taka sytuacja utrzymuje się przez dłuższy czas, to w żołądku mogą powstawać wrzody.

Dzienna dawka powinna być wówczas podzielona na 5-6 niewielkich posiłków (po 1-2 łyżeczek). W ten sposób żołądek nigdy nic jest całkiem pusty, ale leż i niezbyt przepełniony.


Czyli Magnolia sama wymuszała małe posiłki a często - kotuś wie jak się leczyć. A ona jako takie "boję, boję" (to jej ksywka) zapewne ma bardzo wrażliwy żołądek (wrzodów mam nadzieję jeszcze nie ma).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro cze 12, 2013 13:12 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Przyszło Catz FineFood - bałam się, czy powącha, a ona wylizała miseczkę (biorę saszetki po 85g, bo dla niej taka porcja jest w zupełności wystarczająca na raz; dobrze pomyślał producent - to samo jest w opakowaniach 85/200/400g zależnie ile kto ma kotów, to nie musi przechowywać otwartych opakowań). Póki co poszła wołowina z kaczką (śledzia z krabami i łososia z czymś tam nawet nie brałam ona ryby to tak nie bardzo jak są w większości, ale jest tam sporo smaków). Trochę cena wysoka, ale jak policzy się, że nie trzeba suplementów przy takim karmieniu dodawać, to nie jest tak źle, a poza tym zdrowie kota jest bezcenne, a im bardziej dokładnie podany skład, tym mniejsze ryzyko wystąpienia jakiegoś paskudztwa w karmie.

No i chrupki też pasują z WildCata (Wolfsblut), a przynajmniej karoo; etosha i cheetah to się okaże; orijena i TOTW RockyMountain też trochę będzie dostawać z racji innych ziół i probiotyków.

W każdym razie stwierdzam, że Magnolcia lubi czasami fast fooda, ale bez problemu je bardzo wartościowe karmy (najgorzej ze średnimi). Pewnie rafinesoup już nie będę zamawiać tylko wykończę zapasy (vom feinstein light/dla kastratów będę, bo są z samego mięsa indyka). Kopię w składach w tych wartościowych, bo one zwykle już w środku mają mnóstwo rzeczy i na pęcherz, i na stawy, i na odporność - nie dość, że nie trzeba dodatkowych rzeczy kupować, to jeszcze kombinować jak to domieszać. A skoro Magnolii smakuje, to dla mnie lepiej.

Kiedyś myślałam o BARFie, bo to najbardziej naturalne, ale... musiałabym sobie sama to mięsko chować na własnoręcznie uprawianym ziarnie w czystych ekologicznie rejonach - w przeciwnym razie nie mam żadnej gwarancji braku hormonów i innych wspomagaczy ani nie napuszczania mięska fosforanami (a fosfor na nereczki jak działa, to wiemy) albo choć mieć jakąś rodzinę na wsi produkującą dla siebie; więc pozostanę przy czasami surowym mięsku i żółtkach (równoważonych mączką ze skorupek i z dodatkiem fortan fortain), a podstawą będą karmy od certyfikowanych gospodarstw ekologicznych.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro cze 12, 2013 14:55 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Grażynko? Jaką formę ma Catz FineFood? Bo też mi skład się podoba, tyle że Biba pasztecików i mielonek nie chce ... Najlepiej by było, jakbyś fotkę cyknęła, a już w ogóle najlepiej z Magnolcią jedzącą... Może być jutro, bo pewnie raz dziennie będziesz póki co dawać?

Jestem po: płukaniu siusiaka Ciasteczka u rodziców (no bardzo dzisiaj mu się to nie podobało - Mama miała problem, żeby go utrzymać), a teraz po wizycie u wetów i szczepieniu Bibusi oraz znieczuleniu jej oczka i obejrzeniu zrostu po odciągnięciu trzeciej powieki. Weci bardzo zadowoleni - zrost się trochę zmniejszył!. Też mi się tak wydawało, ale myślałam, że może to moje myślenie życzeniowe. Wetka pozytywnie zdziwiona tym, jak szybko "dziura" po sterylce sierścią zarasta. I w ogóle. Kicia grzeczna w gabinecie niesamowicie, pomiziała się z wetami i pobawiła, po czym położyła się za komputerem i zdrzemnęła (w końcu lecznica była jej domem przez 6 tygodni). Podróży trochę się boi, ale bez paniki i wrzasków.
No. Mały ten mój zwierzyniec, ale dzisiejsze ogarnięcie w dwóch miastach (ja z Bibą w Gdyni, Cookie u rodziców w Gdańsku), w tym w lecznicy, trochę dało w kość mojemu kręgo-słupkowi. Leżę.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 12, 2013 17:55 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Super, że zrost się zmniejszył :ok: :ok: :ok: a o kręgo-słupek musisz mocno dbać, bo drugiego nie dostaniesz...

Słupek pisze:Grażynko? Jaką formę ma Catz FineFood? Bo też mi skład się podoba, tyle że Biba pasztecików i mielonek nie chce.

Niestety to mielonka - taka jak tutaj. Pod tym względem Magnolia jest przyjazna: najbardziej lubi kawałki w sosie, ale mielonki i paszteciki też je. Niestety karmy pełnoporcjowe z mięsa (pomijam fast food) najczęściej są w postaci pasztecików lub mielonek (jakoś dodatki trzeba upchnąć), a fileciki i inne kawałeczki nawet jak są dobrej jakości, to tylko karma uzupełniająca (takie coś do rozpuszczania 2-3 razy w tygodniu, bo ma zwykle za mało witamin, tauryny i tłuszczu - no chyba, że kotuś wychodzący sobie to w naturze sam bilansuje); mi to pasuje, że robią w saszetkach, bo szukam zawsze saszetek (jakoś puszkom nie ufam; poprawka: puszki są 200, 400 i 800g w tej wersji produktu). Na razie będzie dostawać co drugi dzień, a jak się skończy rafine soup, to codziennie (to zawiera podroby, a chcę jej dawać tylko jedną porcję z podrobami tak do 85g, a pozostałe - 2x50g tylko z mięsa: albo feinstein, albo 2 razy w tyg. mięso domowe i żółtko ze skorupkami; bo ona jednak 3 razy mokre dostaje plus chrupki).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości