Femka pisze:Sihaja pisze:hej ...
Jestem zalamana....

Dwa dni temu przyszla do mnie sasiadka, chciala pozyczyc transporterek dla kotow. A ja glupia pozyczylam.... Wczoraj przyszla oddac, zapytalam, czy z kotami wszystko ok, bo myslalam, ze do weta jechala z nimi. Miala dwa koty. Oddala do schroniska!!! Czuje sie winna, moglam zapytac, moze mozna bylo cos zrobic, nie wiem sama.... Oddala, bo ma male dziecko...

:(:( One nie dadza sobie rady, od malego byly u niej w domu, maja 2, 3 lata, a jeden to byl taki strachliwy i bojący.... Zalamka, dlaczego ludzie sa tacy okrutni?????
spróbuj może poszukać im domków nawet ze schronu
niech na tę babę spadną wszystkie możliwe plagi.
Dzwonilam do schronu. To dziwne, jak czlowiek musi sie nagimnastykowac, zeby otrzymac jakiekolwiek informacje. Kotka ma juz dom, tylko cos tam musza zrobic, jakies formalnosci. Kocurek - ten lękliwy nie ma domu. Boję się o niego, bo on bardzo wrażliwy i tchórz z niego... niedobrze...

Juz znajomi wiedzą i powiedzieli, że będą szukać, ale z doświadczenia wiem, że male prawdopodobieństwo, by się ktoś odezwał....
Gdy powiedzialam facetowi, ze schron to smierc poweidzial, ze wie, ale nie bylo innego wyjscia.Powiedzial, ze bite trzy tygodnie szukali domu i nie znalezli. Trzy tygodnie! Dla przyjaciol! Niech ich szlag....
Powiedizalam, ze mogli poczekac, dac ogloszenia do gazet, netu.... dziecko jeszcze nawet nie raczkuje, zreszta dzieci sie swietnie wychowuja z kotami. NIe, bo kłaki, kuweta itp. Kretyni!