Tasia i Tycia - część pierwsza i z pewnością nie ostatnia

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon kwi 11, 2011 15:59 Re: Tasia i Tycia - koci seans filmowy str. 73

I co, byłabyś w stanie taką krowę wyhodować od cielątka, a później chhhssszzzt!? ;)

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 11, 2011 16:04 Re: Tasia i Tycia - koci seans filmowy str. 73

No właśnie to jest luka którą nie wiem jak uzupełnić :? na pewno miałabym dobre mleko, a może nie jadłabym krowy tylko kury? albo upolowałabym coś z lasu-nie byłoby zwiazku emocjonalnego z ofiarą 8)
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 11, 2011 16:08 Re: Tasia i Tycia - koci seans filmowy str. 73

"chhhssszzzt!"

genialne!
:D

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 11, 2011 16:28 Re: Tasia i Tycia - koci seans filmowy str. 73

Pasibrzucha pisze: I to wydaje mi się najrozsądniejsza droga, zamierzam nią podążyć :ok: Bolałoby mnie serce, gdybym pozbawiła kociastych przyjemności wcinania mięcha (pozytywko, Ty wiesz o czym ja mówię), więc poprzestanę na bezpiecznej wołowinie. Chyba, że uda mi się upolować wiejskiego kuraka :mrgreen:
Nawiasem mówiąc, ten pomysł ze strusiem wydaje mi się zachwycający, pozytywko :D Oczyma wyobraźni ujrzałam Tycią, ogryzającą strusią nogę :ryk:

Indyk!!!
Bo piszę piąty raz, że indyka można śmiało podobno dawać i nic! :placz:
Puszeńko

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33282
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon kwi 11, 2011 16:34 Re: Tasia i Tycia - koci seans filmowy str. 73

Dobrze, Józefinko, dobrze! :mrgreen: Będzie indyk, i jeszcze kotuchom powiem, że to z dedykacją od cioci spod JG :ok:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 11, 2011 16:36 Re: Tasia i Tycia - koci seans filmowy str. 73

Józefinko, ale my podajemy indyka (chociaż akurat moim najmniej im smakuje), problem w tym, że te łajzy może uczulić wszystko, a struś ponoć nie uczula
no i Tycia miałaby sporo uciechy obgryzając strusią nogę i nikt by się nie martwił, że się kością zadławi :wink:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 11, 2011 16:38 Re: Tasia i Tycia - koci seans filmowy str. 73

Dawałam kotom filet z indyka i nic, nikt nie chciał nawet łapą ruszyc...

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 11, 2011 16:41 Re: Tasia i Tycia - koci seans filmowy str. 73

Tycia będzie jadać strusie kości? 8O po przemyśleniu sprawy doszłam do wniosku, że jak kot miałby się udławić kością to chyba prędzej tą mysią niż kurzą :? skąd ten pomysł? tak jak z krojeniem kawałków mięsa, kot je łapczywie i łyka jak coś jest małe, jak większe to gryzie bo musi. Dlatego tak sobie wydedukowałam że kurzą czy strusią :wink: kość cieżko byłoby kotu połknąć na raz, ale mysią czemu nie 8) a w ogóle to czy czyjś kot próbował łykać kosci? 8O moje jeszcze takie odważne nie są, a Konan który je łapczywie dokładnie rozgryza chrząstki i kosteczki, wiem bo słyszę stojąc przy nich. A teraz mają odrobinę kosteczek krowich bo takie mięcho kupiłam.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 11, 2011 16:41 Re: Tasia i Tycia - koci seans filmowy str. 73

sunshine pisze:Dawałam kotom filet z indyka i nic, nikt nie chciał nawet łapą ruszyc...

U mnie indyk jedzą jak każde inne ale też najmniej jest lubiany. Ja też w sumie wolę już kurę. Jakiś fajniejszy smak ma.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 11, 2011 16:42 Re: Tasia i Tycia - koci seans filmowy str. 73

A bo indyk taki suchy i żylasty jakiś, takie upierdliwe te włókna ma :roll:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 11, 2011 16:43 Re: Tasia i Tycia - koci seans filmowy str. 73

w naturze koty polują również na wróble,dzikuny z działek czasami atakują gołebie,zostają po nich tylko pióra :roll:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 11, 2011 16:50 Re: Tasia i Tycia - koci seans filmowy str. 73

kotx2 pisze:w naturze koty polują również na wróble,dzikuny z działek czasami atakują gołebie,zostają po nich tylko pióra :roll:

A kości zakopują? :lol:

Dobrze to opisałaś Pasibrzucho. Mam te same odczucia co do indyka.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 11, 2011 16:52 Re: Tasia i Tycia - koci seans filmowy str. 73

:oops:
Ja tylko chciałam rzec, że bezpieczniejszy jednak od kury :oops:
Muszę swojej kupić FC ale na razie z kasą krucho.
Ale ja lubię taki udziec pieczony z indyka
Puszeńko

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33282
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon kwi 11, 2011 16:56 Re: Tasia i Tycia - koci seans filmowy str. 73

jozefina1970 pisze::oops:
Ja tylko chciałam rzec, że bezpieczniejszy jednak od kury :oops:
Muszę swojej kupić FC ale na razie z kasą krucho.
Ale ja lubię taki udziec pieczony z indyka

Dobrze godosz Józefinko, tyle że coś nam indyk nie podchodzi. Zreszta ja za wołowinką jakoś specjalnie nie przepadam również. Rzadko jadam. Koty jedzą moje życiowe porcje. Ja kocham kuraki i już. Trudno, zakonserwuję się dożywotnio, będę świecić w nocy, ale kurczaki są pycha :mrgreen:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 11, 2011 18:58 Re: Tasia i Tycia - koci seans filmowy str. 73

Ufff... w końcu nadrobiłam zaległości :oops:

piękne zdjęcia :D

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider] i 6 gości