Imbir typowo na przeziębienia jest. Rozgrzewa, działa przeciwwirusowo i przeciwbakterynie ("oczyszcza" krew). Na katar sienny nie pomoże, chyba, że ktoś bardzo mocno w to uwierzy
W weekendy mam cieplej, bo coś się w mieszkaniu dzieje. W tygodniu wychodzimy rano, wracamy wieczorem. Grzejemy głównie kominkiem, więc jak nikogo nie ma, to się nie grzeje

Można załączyć grzejniki, ale zwykle kominek wystarcza
Z dokacaniem to chyba kwestia indywidualna. Po Rosena jechaliśmy w sobotę wieczorem - tak wyszło

Chcieliśmy jechać w piątek, ale było to niemożliwe. U nas było dosyć spokojnie, kotów nie trzeba było rozdzielać. W poniedziałek normalnie poszliśmy do pracy, a koty zostały same razem. Przeżyliśmy to wszyscy
Pan nie robi takiego normalnego remontu

Nie chcę pisać dokładnie, bo nie wiem kto czyta

Pan jest po rozwodzie i chyba była żona dość mocno poturbowała go finansowo. Kupił budynek, który dotąd był budynkiem gospodarczym i doprowadza go sobie do stanu mieszkalnego. Część typowo mieszkalna są już zrobione, ale reszta budynku to nadal stan budynku gospodarczego na wsi. Pan po trochu po pracy
toto doprowadza do ładu. Koty nie chodzą po remontowanej części, siedzą sobie w już gotowym, czystym i ogrzewanym mieszkaniu. Myślę, że chciał mieć koty już teraz, żeby nie czuć się tak całkiem samotnym... A koty kocha i to widać.
AYO, Yuki jest nieprzewidywalna... Jednego dnia przychodziła na głaskanie, a drugiego siedziała w kącie wpatrzona w coś, czego tam nie było... Gdyby to był normalny strach, to można próbować go przełamać, ale z Yuki był czasem problem z nawiązaniem jakiegokolwiek kontaktu... Zamykała się w sobie i tyle... Nie potrafię tego wyjaśnić

Wolałabym, gdyby zachowywała się jak dzikus - drapała, gryzła, syczała, ale ona tylko siedziała w kącie i się gapiła przed siebie

Wygląda na to, że wróciła do tego etapu sprzed dwóch miesięcy
