Arsnova pisze:No - diabełek w anielskim ciałku albo wilk w owczej skórze, he he

Noooo, masz rację Gosiu

.
Gagunia jest tak śliczna jak niedobra

. A brzusio ma najpiękniejszy na świecie!

. Zresztą, cała jest najcudniejszym kotkiem na świecie!

.
Dziś maleńka nie nalała, ale ona mnie kiedyś doprowadzi do zawału

.
Ubierałyśmy choinkę i dorwała się do pudełka, gdzie były zapasowe żaróweczki, końcówki do bombek i igły z choinki.
Zajęta byłam ubieraniem choinki, a kotki buszowały w tych wszystkich błyskotkach. W pewnym momencie Gagunia zaczęła kaszleć, spojrzałam na nią, a ona tym swoim pięknym pyszczkiem buszowała w tych drobniutkich zapasach

.
Myślałam że umrę, bo dość naczytałam się o kotkach, które straciły życie łykając włosy anielskie, czy jakieś inne ostre ozdoby

.
Zaczęłam ją klepać po grzbieciku, żeby wypluła to, czym się zakrztusiła, wkładałam jej palce do gardełka, żeby wywołać wymioty i w końcu zwróciła troszkę, a w wymiocinach były 2 igły z choinki

.
Dziś cały dzień ją obserwuję, zeszłam nawet do wetki, żeby zapytać o objawy, gdyby coś jeszcze było u niej w brzuszku, ale wetki jak na złość nie było

.
Mam tylko nadzieję, ze wszystko co zeżarła - zwymiotowała!

.
Ona mi już skróciła życie o dobrych parę lat!
