Moś, ja mam tą samą metodę. Moje nie idą na żadne oszukaństwa, muszę zastosować trochę przemocy wobec nich, żeby zeżarły tabletkę. A i tak mi nieraz potrafią ją wypluć
Iza, trzymaj się dzielnie, wszystkie Cię wspieramy

Otis to dzielny kotek, dacie radę.
Gdyby potrzebna okzała się specjalna karma dla koteczka i gdybyś chciała Iza używać Trovetu, to odsyłam tu:
www.tropik.pl
Ten sklep ma świetne ceny na Trovet, ja sama jak kupowałam w Krakvecie RRD to się negocjowałam i podałam link do tego sklepu, dzięki czemu zapłaciłam 10zł mniej (sama karma kosztowała 20zł mniej niż w Krakvecie, ale doszła przesyłka). Sklepik jest w Wawie, więc możesz sama odebrać (nie wiem, czy nie plotę bzdur, bo nie mam pojęcia czy masz do niego blisko czy daleko), a nawet jeśli by Ci się to nie opłacało, to dowóz w Wawie jest za 5zł bez względu na wartośc i rozmiar przesyłki. Na ASD masz 20zł różnicy, więc nawet doliczając 5zł jesteś 15zł do przodu
Ja też przypatrywałam się sterylizacji kotki, i to mojej własnej. Uczestniczyłam przy całej operacji i muszę stwierdzić, że nie było to aż tak straszne, jak sobie wyobrażałam. Nie zemdlałam ani razu, nie piszczałam na widok rozciętego brzucha i nie histeryzowałam, więc teraz to już do przodu
