Franio, Tosia i Tymianek. Pędzelek['] /dużo fot

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto kwi 15, 2008 23:24

Pędzel melduje że czuje się nieźle.

W ciągu dnia był u niego dziadzio, dał jeśc, Kalisz zjadł chętnie.

Ja niestety calutki dzień miałam spotkanie z szefem a potem kolację, która nieco się przeciągnęła, i wróciłam niedawno. Koto zjadł niewiele, ale napił się kociego mleczka, zrobił przecudne sioo , wiec założyłam kołnierz, a on rozwalił się na kanapie.

Idę spać, bo jestem wykonczona kompletnie.

Za kciuki dzięki, i oczywiscie dopóki się nie zagoi, cały czas trzymamy

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto kwi 15, 2008 23:28

Trzymamy.

Dr Czerwiecki sam operował, czy ta blondwłosa pani chirurg?
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto kwi 15, 2008 23:38

Dr Czerwiecki sam.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro kwi 16, 2008 8:32

Uff, wieści dobre :)
Wczoraj już nie dotrwałam, założyłam, że późno wrócisz z tej służbowej kolacji.

Z tego co czytam, to Pędzel nieźle znosi klosz, nie kuli się w stuporze.
Nie puszczam
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 16, 2008 8:43

Kciuki za kloszownika, ja taka nie w temacie, a tu się dzieje...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro kwi 16, 2008 18:47

Som :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro kwi 16, 2008 22:58

Wszystkim kochanym ciotkom bardzo dzięki za kciuki, jeszcze nie puszczamy ;)


Dziś byliśmy na kontroli.

Przyjechaliśmy, za zgodą doktora, o 20, czyli teoretycznie godzinę po zamknięciu lecznicy. Czekaliśmy godzinę na wejście do gabinetu... Skąd ten człowiek bierze tyle sił? Nie tylko leczy, diagnozuje, operuje, ale żartuje, mizia, opowiada historie o tym i owym... :king:

Goi się ładnie, ale kołnierza nadal nie zdejmujemy.

Pędzel dzis w świetnej formie. Już go kołnierz wkurza, próbuje dosięgnąć do miejsca gdzie kiedyś była jego męskość ;) i się myć . Próbował zabawy myszką 8O
Apetyt świetny.
Gdy zdjęłam mu kołnierz i wzięłam na kolana, dostałam w nagrodę głośny zdezelowany traktor i miliard baranków :1luvu:

Czy koty widzą swoje odbicie? Tj odbicie w lustrze/szybie w ogóle? Bo Pędzel dziś zachowywał się jakby przestraszył się własnego odbicia w szybie w drzwiach na korytarzu, bo zjeżył się i zabuczał, nigdy w życiu czegoś takiego u niego nie widziałam 8O A nie widzę innych powodów, korytarz cichy, pusty, znajomy...

Jutro znów kontrola.

Aha, co do siły sikania - on nigdy nie sikał tak jak teraz, nawet jak był zdrowy. On musiał mieć potwornie wąską cewkę od początku... A teraz sika jak Franio - czyli teoretycznie jak normalny kocur....

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw kwi 17, 2008 16:29

Ais pisze:
Czy koty widzą swoje odbicie? Tj odbicie w lustrze/szybie w ogóle? Bo Pędzel dziś zachowywał się jakby przestraszył się własnego odbicia w szybie w drzwiach na korytarzu, bo zjeżył się i zabuczał, nigdy w życiu czegoś takiego u niego nie widziałam 8O A nie widzę innych powodów, korytarz cichy, pusty, znajomy...

Ech, chyba każdy by się przestraszył na widok ufo.
Klosz to dopust boży i tyle. Ale wierzę, że już niedługo w ustrojstwie będzie chodził :wink:

A jak kontrola? Byliście już?
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 17, 2008 16:35

A ja sobie kciuki potrzymam, tak na wszelki :).

A Dochtor faktycznie, czasem i do północy. Pomijam, że jak się mu wariatka z kotem w reklamówce wciska w kolejkę, grzmiąc, że nieszczepiony i miał kontakt z panleuko, to też przyjmie, a jeszcze przed linczem obroni.

(kota w reklamówce miałam osobiście ja, kiedy moje koty z transporterami przebywały na wyjezdzie, a mnie w lazience ulokowano 3 futra. Wygladalam bardzo profesjonalnie). :/
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Czw kwi 17, 2008 18:15

trzymam :ok: :ok: :ok:

tylko troche zaczynam sie bac sobotniej wizyty u D. bo jak ja jej to wszystko opowiem? 8O

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw kwi 17, 2008 21:12

Wróciliśmy z kontroli. Biedak naczekał się dzis dwie godziny w lecznicy, aż w drodze powrotnej siurnął sobie w kontenerku :twisted:

Pędzel czuje się świetnie, tylko ma już dosć ufo, a tymczasem pan doktor powiedział że nosimy do końca miesiaca, potem zdejmujemy szwy, a potem zobaczymy... :strach:
Ale goi się pięknie, dochtor zachwycony, Pędzel miziasty 10 razy bardziej niż zwykle, próbuje się nawet bawić :)

Tylko niepocieszony że myć się porządnie nie może, no a mnie denerwuje że pić musi na komendę - on nie umie, wiec dajęmu na razie tylko mokrą karmę i dolewam do niej sporo wody, bo inaczej nie będzie pił.


A na następną kontrolę idziemy dopiero w poniedziałek. A do poniedziałku codziennie zastrzyki z enrobiofloxu. A we wtorek sioo do badania. Znów trzeba będzie dziadzia zaangażować...


Beata :twisted: Opowiedz w skrócie, a jak D. nasza kochana będzie chciała szczegóły to jej wyslę mailem :) Sama myslałam o tym żeby do D. wysłać maila z info, bo się przejmowała Pędzlem i długo go leczyła...

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw kwi 17, 2008 21:21

Ais pisze:
Pędzel czuje się świetnie, tylko ma już dosć ufo, a tymczasem pan doktor powiedział że nosimy do końca miesiaca, potem zdejmujemy szwy, a potem zobaczymy... :strach:

No, to jeszcze się chłopak poprezentuje w kloszu.
Nie martw się za bardzo, wiem, że przygnębiająco to wygląda, ale z tego co piszesz, to Pędzel naprawdę nieźle sobie radzi. Balbina spędziła w tym badziewiu prawie pół roku z przerwami, to wiem, jak bywa na początku. Jak jej zdejmowałam kołnierz, to nawet nie myślała z jedzeniu czy piciu, tylko wiała, żeby się powylizywać (najlepiej tam, gdzie nie trzeba). Potem przywykła, ale smutna była, nie bawiła się w ogóle.

Niech idzie ku lepszemu
:ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 17, 2008 21:35

A, i jeszcze jedna ciekawostka - nie wiem, czy wpływ ma lepsze samopoczucię Kalisza, czy fakt, że spędził po operacji całą noc zamknięty ze mną w sypialni, ale koto nie boi się już tego terenu - swobodnie wchodzi do sypialni jak za dawnych czasów... teraz własnie rozwalił się na łóżku :P

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw kwi 17, 2008 22:53

O mamuńku, rzadko jestem na forum.. a tu takie rzeczy! :strach:

Kaliszku! Coś ty nawyrabiał..
Dobrze, że kotu pomogło!
Kciuki mocno trzymam, żeby to rozwiązało wasze problemy! :ok: :ok: :ok:

Operacji wyszywania cewki moczowej jakoś nie umiem sobie wyobrazic..
:roll: tzn. jej rezultatów...
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 18, 2008 7:23

Dopiero teraz zauważyłam że Pędzelek po operacji. Koteczku mnóstwo ciepłych myśli i mocno zaciśnięte :ok: żeby już wszystko szło ku dobremu. Ais nie wyobrażam sobie gdyby Pędzel został w schronisku... Bardzo ci dziekuje że tak się nim zajęłaś. Wymiziaj go odemnie.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: maeria89 i 20 gości