Calinka Mini i Kitka. Łatka [*]Lucas [*]Usia [*]Sabcia [*]

Z kulinarnych nowości - kupiłam roslinne kabanosy, zupełnie bezmięsne, soja itd., smaczne, polecam!

Sabcia i Usia korzystają z fontanny. I ostatnio Usia przestała przesiadywać nad miseczką z wodą, co mnie niepokoiło (ale badania w kierunku nerek - w normie).

Poza tym spokój, oby u Was też :ok:

U nas... w zasadzie spokój. Poza tym że ładnych parę godzin mnie nie było bo łaziłam za gęsiami. A później robiłam pierożki z mięsem i jednego, jeszcze surowego, prawie musiałam wydzierać z Czarnidełkowego pysia.

Mamy odwilż. Plus dwa stopnie. Na chodnikach robi się chlapa-ciapa. A u was jak?

A u nas lekki mróz i cały dzień śnieżyło

U nas dopiero teraz sypie, mróz w sam raz na tyle, żeby śnieg szybko nie stopniał.

Kraków zasypany, Opolszczyzna takoż

Łódź tezż w sniegu. Bleee, nie lubię...
A pierożki, pyszne, jak domowe, jak już bardzo mi się chce, kupuję w jadłodajni Dietetyczna. Pewnie, ze drogo, ale szybko i sama nie umiem :lol:

W okolicach Wawy dużo śniegu i drobny teraz sypie. Wrrrr, nie lubię tego bardzo.

Wczoraj miałam oprowadzać grupę z woj. śląskiego. Wystraszyli się opadów i w ogóle nie ruszyli.

W Koszałkowie odwilży ciąg dalszy. Mam zamiar iść na mały spacer i chyba włożę kalosze ocieplane.
Ofelii chyba się wydaje, że już idzie wiosna, bo siedzi przy drzwiach balkonowych i obserwuje.

Pierogi mogłabym jeść codziennie, w różnym nadzieniem dla odmiany. Kocham pierogi miłością wielką :1luvu:

Najbardziej te własnej roboty.
A to kw ogóle, czy wasze koty też tyle żrą? Moje tylko by paszczami ruszały, zaraz mnie puszczą z torbami :strach:

Białystok też w niedobrym śniegu. Nie lubię bardzo śnieżnych miesięcy, niech już ta zima sobie idzie.

U nas też śnieg i ślisko, wszystkie służby zaskoczone faktem, że w grudniu spadł śnieg. Na moim osiedlu ekipa odśnieżająca (2-osobowa) wkroczyła do akcji około 12, koło moich rodziców (sąsiednie osiedle, 200 m dalej) nikt nawet łopatą nie ruszył

MB&Ofelia pisze:W Koszałkowie odwilży ciąg dalszy. Mam zamiar iść na mały spacer i chyba włożę kalosze ocieplane.
Ofelii chyba się wydaje, że już idzie wiosna, bo siedzi przy drzwiach balkonowych i obserwuje.

Pierogi mogłabym jeść codziennie, w różnym nadzieniem dla odmiany. Kocham pierogi miłością wielką Najbardziej te własnej roboty.
A to kw ogóle, czy wasze koty też tyle żrą? Moje tylko by paszczami ruszały, zaraz mnie puszczą z torbami

Bajka chciałaby teraz zjeść wszystko i jeść cały czas… Feliks chyba rozumie, że co za dużo, to niezdrowo, a Beziasta cgce jeść, ale potrafi też nie jeść

Nul pisze:
MB&Ofelia pisze:W Koszałkowie odwilży ciąg dalszy. Mam zamiar iść na mały spacer i chyba włożę kalosze ocieplane.
Ofelii chyba się wydaje, że już idzie wiosna, bo siedzi przy drzwiach balkonowych i obserwuje.

Pierogi mogłabym jeść codziennie, w różnym nadzieniem dla odmiany. Kocham pierogi miłością wielką Najbardziej te własnej roboty.
A to kw ogóle, czy wasze koty też tyle żrą? Moje tylko by paszczami ruszały, zaraz mnie puszczą z torbami

Bajka chciałaby teraz zjeść wszystko i jeść cały czas… Feliks chyba rozumie, że co za dużo, to niezdrowo, a Beziasta cgce jeść, ale potrafi też nie jeść

a moje koty mają aktualnie mniejszy apetyt, wczoraj nawet mokre jadły tylko 3 razy, a nie jak zwykle 4

Kocie jedzonka są pyszne dopóki się nie znudzą, potem po dłuugim czasie znów mają szanse stać się pyszne :roll:

Calinka Mini i Kitka. Łatka []Lucas []Usia []Sabcia []

Kto przegląda forum