Witam,
ale ja na razie nie mam urlopu.
Urlop będę miała później, teraz jeszcze mam służbowe wezwania do załatwienia , ale już w tygodniu mniejsze tempo i tylko dwa weekendy (piątek, sobota, niedziela) w pracy.
MruJafcio bardzo się cieszę, że fotel okupujesz.
Podobno u Was we Wrocławiu ciągle pada.
U nas słonce z chmurami ale generalnie pogodnie, tylko wieje.
Ciociu, w nocy grzmiało, baliśmy się okropnie, najbardziej chyba Ina, choć ona chojraka zgrywa. Potem lało cały czas, przed godziną znowu grzmiało, to teraz dla odmiany pada. Nawet Duża mówi, że ma dość MruJafka
Witamy się w ten pochmurny dzionek.
Nic nam się nie chce, ogarnia nas apatia i zniechęcenie.
Idę się mobilizować do ... pracy, ale jak widzę co się dzieje za oknem to najchętniej bym zapadła w sen zimowy i krzyknęła, byle do wiosny/lata.
kalair pisze:Haniu, mam dokładnie to samo. Pogoda mnie dobija, a cogorsza wpływa na utargi. Fuj...
Dołączam się do zdruzgotanych pogodą.
Utargi tak, fatalne i w ciuchach i w gastronomii. Zaczęły się w ogóle już letnie przeceny w sklepach niektórych.
Słyszałam prognozę, że lipiec ma być deszczowy, sierpień słoneczny. Ale sam wróżący to (meteorolog) powiedział, że pewne to jest na 50% Wyobrażacie sobie jakby takie było całe lato?