Czesio w wiosnę nie wierzy. Nie ma wiosny i basta! Wszystkim się coś wydaje. Duży wprawdzie ostatnio, w towarzystwie Misia, wysprzątał balkon, ale Cześ kategorycznie odmówił wyjścia na zewnątrz. Jest zimno, mokro i on w ogóle nie rozumie, dlaczego ktokolwiek sugeruje mu opuszczenie sypialni.
Ponadto Cześ przeżywa depresję spowodowaną przesileniem. Postanowił nagle raz na zawsze wyjaśnić Misiowi, kto w tym domu ma niepodważalne prawo spać z Dużymi. W wyniku owych dyskusji wywiązały się niezłe perturbacje, tłumaczenia siłowe, w efekcie których, z kolei, Miś spał w przedpokoju. Poza alkową.
Nikt nie zapytał, co o tej kwestii sądzą sami właściciele łóżka, którzy wolą jednak sypiać z Misiem. Miś bowiem:
1. Zwija się w kuleczkę i śpi w tej pozycji całą nockę.
2. Waży 4 kg mniej od Czesia i nie miażdży piszczeli.
3. Nie rozciąga się na calutkiej długości łóżka, zsuwając nas na sam skrawek.
4. Nie dysponuje siłą terminatora przy egzekwowaniu jak największych połaci łoża dla siebie.
5. Nie pyskuje, gdy człowiek poruszy nogą.
6. Nie sprawia, że noc kojarzy się Dużym z zakuciem na kilka godzin w dyby.
Ehhh... życie.