Simbo i Sarabi - 1 część przygód rozkosznego dueciku S&S

[Dorota]

Podejrzana cisza.....
Ciekawe co S&S zbroili....

B&S

może właśnie nic i dlatego Pańcia śpi jeszcze

Niemozliwe!

niemożliwe, że nic nie zbroili?
no to może jednak ktoś Ją adoptował i dlatego śpi jeszcze w spokoju gdzieś?

Na moje wyczucie druga wersja odpada, bo wieczorem
przytulala sie do Rozowego.

[Dorota]

Ufff...

Jest odp. na sms:

Zyje, ale bede w necie dopiero wieczorem.

Ja tam na wszelki wypadek potrzymam

[czarna.wdowa]

dzięki za troskę

Faktycznie udało mi się dzisiaj trochę dłużej pospać
pomijam oczywiście fakt że o 5tej szłam do kuchni wsypać trochę suchego a około 7-mej dać śniadanko
Później musiałam wyskoczyć po zakupy bo na obiad zapowiedział się brat z dziewczyną
Przy pomocy Damiana zrobiłam naleśniki z twarożkiem, owocami, bitą śmietaną i czekoladą
później zrobiłam grzańca i milutko posiedzieliśmy sobie cały wieczór

Ze spraw zdrowotnych - Dami już czuje się dobrze
Kociaste także - do tego stopnia że Simbutek pokonał dzisiaj rzeżuchę
Rano przywitał mnie widok watki rozwleczonej po kuchni, zalane pół kuchni, połamane roślinki
Oczywiście chwilę po mnie pojawił się różowy z tą swoją zdziwioną miną "Kto to zrobił?"

[kothka]

Przeciez wiadomo ze Simbo tego nei mógł zrobić Ten kot jest na to zbyt grzeczny

[czarna.wdowa]

Mam dzisiaj straszny syf w robocie
Po weekendzie zastał mnie krytyczny wpis w zeszycie wykonanych prac "że wg niego za mało wykonałam i pracuję mało efektywnie"
Oczywiscie w związku z zamknięciem roku mam roboty od cholery i już nie wiem jak się nazywam a że w zeszycie kilka pozycji zajmujących tydzień to inna sprawa
Boss w piątek i dzisiaj rozmawia ze mną jakby nigdy nic tylko notatki czyni sobie
Kurde mam wrażenie że jestem ofiarą mobingu
Zapowiedziałam że po południu chcę z nim porozmawiać i nie wiem czym to się skończy

[kothka]

Mam dzisiaj straszny syf w robocie
Po weekendzie zastał mnie krytyczny wpis w zeszycie wykonanych prac "że wg niego za mało wykonałam i pracuję mało efektywnie"
Oczywiscie w związku z zamknięciem roku mam roboty od cholery i już nie wiem jak się nazywam a że w zeszycie kilka pozycji zajmujących tydzień to inna sprawa
Boss w piątek i dzisiaj rozmawia ze mną jakby nigdy nic tylko notatki czyni sobie
Kurde mam wrażenie że jestem ofiarą mobingu
Zapowiedziałam że po południu chcę z nim porozmawiać i nie wiem czym to się skończy

Ups, niedobrze Trzymaj się... Qurcze, jakiś etap na znęcanie się nad pracownikami, czy jak Ledwo ja się wydostałam z bagna, to u ciebie się zaczyna rozwijać Trzymam kciuki za rozmowę, mam nadzieję, ze do bossa docierają argumenty logiczne (bo jak dla mnie ilość pozycji w zeszycie to nie jest wystarczający dowód - czasem jedna pozycja potrafi tydzień ciężkiej pracy zająć ). Oby nie okazał się ostatnim idiotą

[Dorota]

Trzymaj sie!

[gattara]

Czarna wdowo . Trzymaj się mocno!

[czarna.wdowa]

niestety to nie jest typ do którego docierają racjonalne argumenty, to nawet nie jest typ do którego docierają jakiekolwiek argumenty
Podejrzewam że rozmowa zakończy się tym że trzasnę drzwiami i wyjdę lub niczym , wysiedzę do końca i pójdę na zwolnienie
Nie daję już rady, zeszyt prac mam wprowadzony tylko ja od 1-go stycznia tylko mnie się rozlicza i podpada mi to pod mobing
dodam nieskromnie że naprawdę zapierniczam jak mały samochodzik na etecie sekretarki, kadrowej, markietingowca, jakieś przetargi publiczne, raklama, itp a reszta firmy różnie

[candiria]

Od niedawna, kiedy wyjrzałam poza swój koniec nosa ślędzę losy kotusiów, ale nie przeczytałam jeszcze wszystkiego. Piszesz tak ujmująco Jak sobie radzisz i na wszystko masz czas. Mnie zawsze go brakuje, jak już się nachodzę za Basią to potem wszystko w biegu.Dziękuję ,że znajdujesz cas na wspieranie mnie. Mizianki dla Simbo i Sarabiego.

[kothka]

niestety to nie jest typ do którego docierają racjonalne argumenty, to nawet nie jest typ do którego docierają jakiekolwiek argumenty
Podejrzewam że rozmowa zakończy się tym że trzasnę drzwiami i wyjdę lub niczym , wysiedzę do końca i pójdę na zwolnienie
Nie daję już rady, zeszyt prac mam wprowadzony tylko ja od 1-go stycznia tylko mnie się rozlicza i podpada mi to pod mobing
dodam nieskromnie że naprawdę zapierniczam jak mały samochodzik na etecie sekretarki, kadrowej, markietingowca, jakieś przetargi publiczne, raklama, itp a reszta firmy różnie

Uuuu, to faktycznie pod mobbing podchodzi, myslałam, ze wszyscy mają zeszyty założone (chociaż jak dla mnie to najgłupsza rzecz, jaka moze być). Jezeli uda Ci się załatwić zwolnienie, to jest to chyba jedyne wyjście,przez pół roku masz kasę, a nie użerasz się z idiotą. Zwłaszcza jeżeli mówisz, ze do niego nic nie dociera, z autopsji wiem, ze wtedy zadne rozmowy nic nie wnoszą konstruktywnego (a wręcz przeciwnie). Zobaczymy, jak będzie po rozmowie Podpadłas mu czymś wcześniej?

[czarna.wdowa]

Najdziwniejsze że nie mam nic na sumieniu, żadnego zawalonego terminu, żadnych niewykonanych poleceń itp
Przed świetami wszystko było w miarę ok a po Nowym Roku nagle zwrot o 180 stopni
Zresztą wszyscy w firmie widzą że czepia się wszystkich ale mnie najbardziej
Mieliśmy już kiedyś podobną sytuację kiedy jego żona nie akceptowała pani projektant - wtedy zachowywał się tak samo w stosunku do tamtej dziewczyny
Tylko że ja pracuję w firmie prawie 7 lat i do tej pory było raz lepiej raz gorzej ale od pół roku sytuacja jest alarmująca a od stycznia już tragiczna

[kothka]

Najdziwniejsze że nie mam nic na sumieniu, żadnego zawalonego terminu, żadnych niewykonanych poleceń itp
Przed świetami wszystko było w miarę ok a po Nowym Roku nagle zwrot o 180 stopni
Zresztą wszyscy w firmie widzą że czepia się wszystkich ale mnie najbardziej
Mieliśmy już kiedyś podobną sytuację kiedy jego żona nie akceptowała pani projektant - wtedy zachowywał się tak samo w stosunku do tamtej dziewczyny
Tylko że ja pracuję w firmie prawie 7 lat i do tej pory było raz lepiej raz gorzej ale od pół roku sytuacja jest alarmująca a od stycznia już tragiczna

A moze on po prostu ma kogoś na Twoje miejsce Strasznie dziwnie to wygląda, zwłaszcza ze tyle czasu tam przepracowałaś... Obawiam się, ze na rozmowie to on Ci nic konkretnego nie powie Zobaczymy, moze mimo wszystko cos z tego wyniknie. Trzymam kciuki

[czarna.wdowa]

No to sobie pogadałam Boss cały dzień nie miał czasu a teraz zabrał się i pojechał - najwidoczniej boi się konfrontacji
Wobec powyzszego odpowiedź na jego zarzuty napisałam poniżej wpisu w zeszycie jeśli tak mamy się porozumiewać to bardzo proszę
Jutro podobno go nie ma - przyjdę pokseruję sobie trochę dokumentacji, list obecności, kartotek urlopowych itp na wszelki wypadek
I jeśli wieczorem dostanę namiary od koleżanki spróbuję urwać się na zwolnienie
najprawdopodobniej będa problemy z terminowym płaceniem za chorobowe ale cóż jakoś to przeżyję

[kothka]

No to sobie pogadałam Boss cały dzień nie miał czasu a teraz zabrał się i pojechał - najwidoczniej boi się konfrontacji
Wobec powyzszego odpowiedź na jego zarzuty napisałam poniżej wpisu w zeszycie jeśli tak mamy się porozumiewać to bardzo proszę
Jutro podobno go nie ma - przyjdę pokseruję sobie trochę dokumentacji, list obecności, kartotek urlopowych itp na wszelki wypadek
I jeśli wieczorem dostanę namiary od koleżanki spróbuję urwać się na zwolnienie
najprawdopodobniej będa problemy z terminowym płaceniem za chorobowe ale cóż jakoś to przeżyję

Boi się A to tylko świadczy o jego niczystym sumieniu. Masz rację, pokseruj wszystko co się da, nauczona doświadczeniem twierdzę, że każdy pracownik powinien miećkopie wszystkich rzeczy go dotyczących A jeżeli nawet będą problemy z terminowym płaceniem, to i tak to Ty masz rację Kiedyś i tak będzie musiał to zapłacić U siebie pocieszam się tym samym. trzymam kciuki, zeby udało Ci się skopiować wszystko, co może być Ci później potrzebne