» Nie kwi 26, 2015 20:31
Re: Pozytywnie zakręceni . Jesteśmy .
Wszystko było fajne w PRL. Nie było papieru toaletowego, ale porządnie zmięta "Trybuna Ludu" doskonale go zastępowała. Człowiek był młody, szczupły i skoczny. W szkole nauczyciele wciskali ciemnotę, w którą się wierzyło, jak w tabliczkę mnożenia. Na religię się latało do kościoła. Piło się oranżadę, a jak przyszła paczka z zagranicy, albo tzw dary, to można było spróbować banana (spróbowałam, jak miałam ze 12 lat). Dorośli dużo się martwili, a dzieci nieźle bawiły. tyle, że zabawa bywała przerywana koniecznością stania po kilka godzin w kolejce, żeby kupić chleb. Nie było komputerów, niektórzy mieli telefon, albo malucha. Po świecie (tylko polskim, bo inny był niedostępny) podróżowało się ogórkiem, którego zapach skłaniał do wymiotów. Po 11 minutach przebywania w ogórku każdorazowo rzygałam (przepraszam, ale nie da się tego ładniej ująć, bo zatrze się znaczenie), jak szkodny kot po ptaszkach.
Aż sama się dziwię, że to wszystko oparte na wydarzeniach autentycznych, a nie jakaś fikcja literacka...