Tosia & Bazyl cz.V

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 20, 2014 15:33 Re: Tosia & Bazyl cz.V kryzys formy

No nie jest fajnie, ale cóż zrobić...
Mąż napisał do mnie rano smsa mówiąc, że jego koleżanka chce kupić nasz samochód, odpisałam mu że niech bierze, dorzucę do ceny jednego kota :twisted:

Ale potem wróciłam do domu, a ten sam kot wywalił się do góry brzuchem mrucząc na mój widok, miałam w rękach siaty z zakupami więc zaczęłam go miziać po brzuchu stopą, a on złapał ją obiema łapkami i trzymał, potem tylnymi zaczął robić "rowerek" a potem trzymał i mruczał.

No i jak tu go oddać z samochodem? :roll:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto maja 20, 2014 15:39 Re: Tosia & Bazyl cz.V kryzys formy

:1luvu:
tak to jest z tymi dzieciakami...
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Wto maja 20, 2014 15:40 Re: Tosia & Bazyl cz.V kryzys formy

jeśli chodzi o sterydy to nie masz się co bać. Koty to jedyne zwierzęta które nie wykazują skutków ubocznych takiego leczenia i bardzo dobrze na nie reagują. Gonzio jest na takiej przewlekłej kuracji (z przymusu) co 2 dni dostaje ćwiartkę tabletki i możemy się trochę mniej o niego martwić.. :roll:

a kota broń Boże nie oddawać, nigdy! :1luvu:

mssunflower

Avatar użytkownika
 
Posty: 582
Od: Pon wrz 02, 2013 22:21
Lokalizacja: miasto moje

Post » Wto maja 20, 2014 18:48 Re: Tosia & Bazyl cz.V kryzys formy

Czasem niestety się oddaje :cry: zobaczcie to:
https://www.facebook.com/groups/6160309 ... 081733969/
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto maja 20, 2014 19:41 Re: Tosia & Bazyl cz.V kryzys formy

Masakra niektórzy ludzie nie mają serca.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto maja 20, 2014 19:56 Re: Tosia & Bazyl cz.V kryzys formy

Bazyl zjadł troszeczkę zmielonej wołowinki. Malutko, ale sukces że nie odszedł. Tzn odszedł jak dałam mu samą wołowinkę, jak "ozdobiłam" Gormetem to troszeczkę podjadł. Tosię też trzeba było przekonywać, ale zjadła więcej.
Czy u was to też szło tak opornie? Myślałam, że najważniejsze to namówić, żeby spróbowały... i że jak spróbują to im posmakuje i będą jeść :roll:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto maja 20, 2014 20:26 Re: Tosia & Bazyl cz.V kryzys formy

u mnie szło po troszku. Melinda nie rzuca się na wołowinkę jak na saszeteczkę, ale je już chętnie. Cierpliwości :)

kotałka sama mam ochotę zabrać i zastanawiam się co oznacza "w poprzednim domu mieszkał z innym kotem"... to co się dzieje z tym innym kotem? :evil:
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Wto maja 20, 2014 20:27 Re: Tosia & Bazyl cz.V kryzys formy

Perełkowo Wam w tej kwestii nie pomoże, gdyż moje stworzenie wciąga wszystko noskiem :P

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 20, 2014 20:38 Re: Tosia & Bazyl cz.V kryzys formy

U mnie obie rzucały się na mięsko jak oszalałe, ale na początku Szajka jak dostała mięsko to odmawiała całkowicie powrotu do puszek.
Twoje koty są przyzwyczajone do innego jedzenia i to przechodzenie na nowe musi potrwać.
Czytałaś jak wprowadzać mięsko, nic na szybko.

Moje @ teraz też potrzebują zachęty w formie saszetki w misce z barfem, ale tu chodź chyba o to, że zrobiła się ciepło.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto maja 20, 2014 21:18 Re: Tosia & Bazyl cz.V kryzys formy

Ruski tak chyba mają, pewnie pamiętasz jak moja Elisha nic nie chciała jeść i jak się zamartwiałam. Trwało to naprawdę długo. A teraz? Zjada aż jej się uszy trzęsą!

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 21, 2014 6:08 Re: Tosia & Bazyl cz.V kryzys formy

No nic, dzisiaj kolejne podejście :) Jaki apetyt ma ostatnio Bazyl to wiecie - zachęcam go Gourmetami itp. Jako że mała puszeczka Gourmeta byłą otwarta w poniedziałek i przetrzymana w lodówce do worku, wieczorem stwierdziłam, że kolejnej nocy nie będę jej trzymać w lodówce. Tym bardziej, że z PoN została mi już dosłownie 1 łyżeczka w słoiczku. Stwierdziłam więc, że na noc nie będę otwierać nowej wielkiej puszki PoN tylko dam mu to, co zostało plus to co zostało z Gourmeta, żeby rano otworzyć 2 nowe puszki. No więc dostał w misce bardzo dużo żarcia o 22, proporcjonalnie było tam dosłownie 1/10 PoN no i reszta Gourmeta. Daliśmy do miski wszystko, najwyżej nie zje. Było tego chyba tyle ile waży sam kot ( :) ) i byliśmy pewni, że tego nie zje. Ale oczywiście Gourmet to Gourmet - wciągnął wszystko i nawet nie trzeba go było namawiać. Co za kot :evil:

Dla mnie jednak najważniejsza była kupka. Jak w niedzielę przemyciłam mu odrobinkę piersi z indyka to w pon była krew (bo był to też dzień nagłego przejścia znowu na puszki itp). Wczoraj Bazyl zjadł naprawdę niewiele tej wołowinki, ale dziś kupa była prawie wzorcowa :mrgreen: Oczywiście bez krwi, ale co mnie zdziwiło to fakt, że była mniej budyniowata niż zawsze na puszkach. Nie sądzę, żeby to już ta wołowinka takie cuda zdziałała :roll: Raczej może fakt, że wczoraj wcale kupki nie robił, to zdążyła się woda wchłonąć ;) No nie wiem, w każdym razie bardzo pozytywnie mnie to zaskoczyło o 6:30 rano (nie to co fakt, że znowu odmawia jedzenia śniadania bo dostał PoN).

Ech :roll:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Śro maja 21, 2014 6:18 Re: Tosia & Bazyl cz.V kryzys formy

To ja muszę pochwalić mojego potworka że z apetytem wciąga rano swoją wołowinkę. Zjadła z 50g i chciała jeszcze :roll: a nie mogę dawać jej więcej bo i tak ma ciut za duże pupsko.

Witamy Bazylka i Tosinkę, mami sprzed kompa z musli w miseczce i kawą w filiżance a Melinda z kuwety :ryk: zaraz pójdę zobaczyć co tam wykopała moja pani archeolog :)
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Śro maja 21, 2014 13:27 Re: Tosia & Bazyl cz.V kryzys formy

Mój kot nie jadł nic od wczoraj od 22. Nie daję Gourmeta, więc nie je nic... jest 14:30 i po prostu nie wiem co mam robić :( :( :(

Tośka zresztą też jedynie skubnie coś, bo przecież lepiej poczekać i dostać mokre Bazyla.

Jak Boga kocham, wyskoczę zaraz z okna
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Śro maja 21, 2014 14:10 Re: Tosia & Bazyl cz.V kryzys formy

Mam nadzieję, że jednak nie wyskoczylaś.

Musisz to przetrzymać, nie ma rady. Inaczej ześwirujesz. On w końcu się przekona i zje. Pisze to na przykładzie mojej Elishy, z którą miałam ogromne przeboje. Płakałam z bezsilności. Zupełnie niepotrzebnie aż tak do tego podchodziłam. Teraz wciąga wszystko, aż jej się trzęsą uszy.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 21, 2014 14:22 Re: Tosia & Bazyl cz.V kryzys formy

Madzia, dużo cierpliwości! Na śmierć się nie zagłodzi, jedzenie ma w misce, dacie radę! :1luvu:
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 74 gości