Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 21, 2012 22:43 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -felietonik i fotki?

Amelcia jest jak mówiłam lekko niepełnosprytna umysłowo (ruchy ma nad wyraz zręczne za to!).
Amelcia zapomniła już jakiś czas temu ,że jamnik ja skrzywdził.
Amelcia ogólnie jamnika bardzo lubi.A najbardziej lubi MK bo on się z nią bawi.Jak?Idiotycznie.
MK ucieka i Amelka go goni.MK waży 75 kg.Amelka 3,5 kg.
Wiecie jakby to było jakby sloń się ganiał z myszą...
Potam , jak już dobiegną(?) role się odwracają i Amelcię goni MK.
MK podchodzi do tego z całą powagą i namaszczeniem: wchodzi (ku niebotycznej szczęśliwości amelkowej!) na krzesła, na stół i pod stół.Ot, Amka ma takiego uroczego kolegę-kotka.Niemal tak mądrego jak ona sama!Ten kotek (MK) jest może trochę dziwny ,ale jak on się bawi!!!Żaden z pozostalych nie jest taki fajmny jak MK.

Ogólnie to jutro Leon przyobiecał coś ukotować.
Plany mamy szerokie.
Może jakaś zupa??
Duża kupiła garnek, ale nie przytargała go z samochodu.Jutro przyniesie i pozwoli najpierw kotom poużytkować.

Duży za to kupił kosz na pranie.Postawil w sypialni.Na pytanie dlaczego tam, odpowiedział,że DLA KOTÓW 8O .Mieszkamy zatem w tej sypialni: Małż, Kotkins, chrapiący jamnik, charczący Leoś, Fiona śpiąca na mojej głowie ,Amelka na moim biuście a kosz wykorzystywany jest rotacyjnie.Rano zastałam w nim Amelkę,a wieczorem- Leona.
Jest ciasno.
Planuję zakup kozy.
Podobno jak się koza wyprowadzi to przestaje być ciasno...

A tak całkiem serio: szwagier kozę zaadoptował...Historia jest jak zawsze mrożąca krew w żyłach.
Teraz szuka drugiej, bo mi Kasia powiedziała ,że kozy muszą być DWIE.Inaczej- kaplica, mogiła i kozia śmierć.Się tak szwagier przejął,że wywalił do koziej szopki dwa labradory i kozę do korytarza mieszkania wstawił.
Konkretnie koza jest kozłem.Kastrowanym.
Zrobił to po cichu wieczorem.Rano szwagierka prawie zeszła na zawał, bo koza (Behemot) otworzyła drzwi do sypialni i wstawiła tam swoją osobę.
Opowieść jest mniej wiecej taka: "otwieram oczy i widzę ,że KTOŚ na mnie patrzy...to ja patrzę też...i wiecie co?TO MIAŁO ROGI!!!DIABEŁ!!!"
Wiecie -człowiek rozespany...
Aczkolwiek szwagierka miała do męża pretensje nie tyle o wstawienie kozy do domu ile o nie poinformowanie o tym fakcie.
Podobno rano jakiś interesant do nich przyszedł (szwagier sołtysem jest) i z satysfakcją , bez mrugnięcia okiem Behemota mu przdstawili:"mieszkamy z kozłem...on jest wrażliwy..."
Kozioł umie wchodzić po schodach, odwiedził moją teściową.
Szwagierka mówi,że czeka az babcia uzna ,że jest w piekle, bo ja co raz to rogaty odwiedza...i przyobieca poprawę (babcia ,nie kozioł)...
A wiecie ,że ten mądry stwór nie załatwia się w pomieszczeniu?
Normalnie- jak pies - wychodzi!

Labradory boją się go jak diabła...podobno nawet jest do tego ostatniego podobny...

Matko, znowu wypisałam elaborat,a mam wrażenie,że nikt tego(prawie?) nie czyta...

P.S.Zapomniałam nadmienić,że Behemot umie wchodzić ale schodzić już nie...szwagier go znosi na parter jesli się wdrapie na pietro...taaaak...
I że szuka po necie JAKIE szczepienia powinna przejść koza.
Do kozła zwraca się "człowieku"...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 21, 2012 23:02 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -felietonik i fotki?

Ja czytam. :) Mój tata jak narzekam to mi zawsze radzi kupić kozę. Nie mam pojęcia skąd się ten tekst o kozie jako remedium na wszystkie problemy wziął, ale tata mówi że jak ją potem wystawię to będę bardzo, ale to bardzo szczęśliwa.
Obrazek

cairo

 
Posty: 637
Od: Nie lut 12, 2012 9:48
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Pt wrz 21, 2012 23:06 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -felietonik i fotki?

Taaaa...szwagier też jest BARDZO SZCZĘŚLIWY.
Ma kozę...

Jak tak czytacie czemu nie meldujecie od czasu do czasu??
Cairo, może perskiego tymczas???? :mrgreen:

Znajdę Ci coś...

Albo kozę???

Jak tam Izaura????

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 21, 2012 23:20 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -felietonik i fotki?

Izaura dobrze, jakieś tam problemy bywają, ale aklimatyzuje się i trafiła na bardzo fajną, kochającą i zaangażowaną rodzinę. Jutro mija miesiąc jak się ode mnie wyprowadziła, a tu jej nowa rodzina opisuje dalsze losy kici: viewtopic.php?f=1&t=145275&start=60

Ja tam bym tymczasa chętnie wzięła, ale moje koty protestują. Niestety moja kotka od pewnego czasu załatwia się w promieniu 10 cm od kuwety, piasek ten sam, kuweta ta sama, miejsce to samo, a ona pewnego dnia stwierdziła że woli jednak kafelki i ciepłą kałużę oblewającą łapki. Jest przebadana i zdrowa i chyba coś jej się w móżdżku poprzestawiało, bo zamiast piasku woli zostawiać mokre od siuśkowe ślady w całym mieszkaniu.
Obrazek

cairo

 
Posty: 637
Od: Nie lut 12, 2012 9:48
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Pt wrz 21, 2012 23:57 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -felietonik i fotki?

cudne z tym kozłem, urechotałam się jak bajoro pełne żab :ryk:
wszystko po prostu rozwala, włącznie, a właściwie na czele z imieniem kozioła ;>
KotkaWodna
 

Post » Sob wrz 22, 2012 8:18 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -felietonik i fotki?

Czytamy z radością, uwielbiamy kozła szwagra melona i nawet persy. Logika wstawiania kosza na bieliznę do sypialni dla kotów jest nam strasznie bliska i jakby znajoma :mrgreen:
Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek

Miya2

 
Posty: 713
Od: Sob paź 08, 2011 16:17
Lokalizacja: B-B

Post » Sob wrz 22, 2012 8:26 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -felietonik i fotki?

Na fali mojego uporczywego czynienia wyrzutów "a nie wzieliśmy KONIKA......." dziś odczytałam historie Kozy Tzetowi. Swoją drogą Behemot to jest całkiem udane imię......

Tz - jak to on nic nie powiedział, by po chwili zapytac czy któraś z Was zadawała sobie kiedyś pytanie "PO CO Wam te wszystkie zwierzęta"?

A ja na to, że wielokrotnie, ale to mniej wiecej tak jakby się pytac "po co ci ciepła woda". Niby można bez niej żyć, ale sensu w tym żadnego:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Sob wrz 22, 2012 8:32 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -felietonik i fotki?

Kochamy Twoje opowieści kotkinsie - oby ich było jak najwięcej :ok: .

A tekst o kozie wziął się ze starego żydowskiego szmoncesu - gdy Icek się żalił, że ma ciasne mieszkanie, rabin kazał mu kupić kozę. Po tygodniu Icek stwierdził, że rady nie daje - wtedy rabi kazał mu kupić drugą kozę. Jak po 2 tygodniach Icek przyszedł z hasłem: "Rebe, tak się nie da żyć!" Rabin kazał mu sprzedać kozy. Następnego dnia uradowany Icek przybiegł wołając "Rebe, jakie ja mam duże mieszkanie" :ryk: .

A kozę można chyba adoptować z Przystani Ocalenie http://www.przystanocalenie.pl/kpdz_kozy.html
A szwagier jest super :ok: I TŻ z koszem dla kotów jest super :ok: I MK ganiający się z Amką jest super :ok: A najbardziej super, że nam o tym piszesz jesteś Ty :1luvu: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob wrz 22, 2012 9:35 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -felietonik i fotki?

Neigh pisze: czy któraś z Was zadawała sobie kiedyś pytanie "PO CO Wam te wszystkie zwierzęta"?

A ja na to, że wielokrotnie, ale to mniej wiecej tak jakby się pytac "po co ci ciepła woda". Niby można bez niej żyć, ale sensu w tym żadnego:-)

ja bym to do złotych myśli dodała ;)
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Sob wrz 22, 2012 13:39 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -felietonik i fotki?

cairo pisze:Ja czytam. :) Mój tata jak narzekam to mi zawsze radzi kupić kozę. Nie mam pojęcia skąd się ten tekst o kozie jako remedium na wszystkie problemy wziął, ale tata mówi że jak ją potem wystawię to będę bardzo, ale to bardzo szczęśliwa.

Rabin i koza, :mrgreen:
Jest taki stary dowcip o Żydzie, mądrym rabinie i kozie. Z grubsza jest to mniej więcej tak:
Przychodzi biedny Żyd do rabina i prosi o radę:
Oj, mądry Rebe, pomóż mi. To moje życie takie ciężkie: mieszkam w niewielkiej chatce z żoną, czwórką dzieci, babcią, dziadkiem i jeszcze teściową. Już się zupełnie nie mieścimy w tej małej izdebce. Oj pomóż, mądry Rebe...
Na to Rabin powiada:
Słyszałem, że masz w obórce kozę?...
- Tak Rebe, mam jedną kozę, co daje mleko, którym karmię dzieci.
- To ją teraz sprowadź do domu - mówi rabin.
Rebe, Rebe, co ty mówisz?... Ja, żona, czwórka dzieci, żona, teściowa i jeszcze koza?... To jak ja teraz będę mieszkał?...
Ale rabin był nieubłagany - musisz wprowadzić sobie kozę do domu!!
Za parę tygodni rabin spotyka tego Żyda i pyta się:
- A co tam Icek u ciebie?
Oj Rebe. Teraz to już zupełnie nie da się żyć w domu. Ja, żona, czwórka dzieci, żona, teściowa, dziadek i jeszcze teraz ta koza. To już nie jest życie.
Na to rabin powiada:
- To zabierz kozę z powrotem do obórki.
Za niedługo rabin jeszcze raz spotyka Żyda i pyta się go:
Jak tam Icek, w twoim domu?...
- Oj, Rebe. Jakiś ty mądry! Jak my teraz mamy w domu dużo miejsca. Świetnie mieścimy się w tej izdebce - ja, żona, czwórka dzieci, żona, teściowa i dziadek. Oj jakiś ty mądry, Rebe...
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Sob wrz 22, 2012 13:44 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -felietonik i fotki?

shira3 pisze:
Neigh pisze: czy któraś z Was zadawała sobie kiedyś pytanie "PO CO Wam te wszystkie zwierzęta"?

A ja na to, że wielokrotnie, ale to mniej wiecej tak jakby się pytac "po co ci ciepła woda". Niby można bez niej żyć, ale sensu w tym żadnego:-)

ja bym to do złotych myśli dodała ;)

Muszę to zapamiętać. Dobra odpowiedź na pytanie jakże często zadawane mi i TZ :smokin:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Sob wrz 22, 2012 15:09 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -felietonik i fotki?

Z kozą to było tak:

Bracia Małża są z pochodzenia Niemacami.Takimi od pokoleń w Polsce,ale mają te porządne ,poniemieckie tradycje.No i są sentymentalni.
Średni brat ma gospodarstwo w secu Wielkopolski, bardzo fajne.Ma sporo zwierząt, dwa ukochane labradory i kilka kotów, w tym ulubienicę imieniem Hitler (która zwie się tak powodu czarnego wąsika pod noskiem).
Ma szwagier trzy córki, dorosłe studentki i żonę niezmiernie pro-ekologiczną.
Psy śpią w domu w łóżku a Hitler na poduszce szwagra.Dziewczyny płaczą kiedy trzeba odwieźć zakontraktowane świniaki (mają hodowlę).Teściowa ma kury,w tym rasowe( jeżdżą na wystawy!) , których dziewczyny i szwgierka się BOJĄ.Bo kury teściowej są bojowe.Dziobią i gonią człowieki jeśli są akurat wypuszczone na podwórko.O kury się panie czasem kłócą, kiedyś jedna napadła na chłopaka corki szwagrostwa i podziobała w owłosione nóżki..Oj, działo się...

Kilka lat temu szwagier związał się osobiście z jednym świniakiem.
Nie dał rady go odwieźć do skupu.
Pionier odszedł w styczniu, miał pogrzeb nad szwagrowym stawem (Pionier to imię śp.świniaka a w stawie są szczupaki i okonie...mniam...).Pomysł najmłodszego brata Małża (jest ich trzech,szwagier-sołtys jest środkowy a Małż najstarszy) ,coby z Pioniera zrobic kiełbaske pośmiertnie został przyjęty GROBOWYM milczeniem.Tydzień się panowie do siebie nie odzywali.
Zresztą z trupa zmarłego naturalnie nie robi się kiełbas...

Jakiś czas potem w TV był reportaż o porzuconych kozach w Bieszczadach.
Że niby ludzie kupowali,ale "uprawa" kóz okazała się nierentowna, więc wypuszczają w teren i porzucają.
Na końcu podano telefon do fundacji opiekującej się porzuconymi kozami.

CDN

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 22, 2012 16:03 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -felietonik i fotki?

Szwagier się podniecił i pożałował koziego losu.
Zawsze chciał mieć kozę, ale mu okrutni rodzice nie pozwalali (koza w dosyć zamożnej Wielkiopolsce była kieedys symbolem nieskiego statusu majątkowego,a moj śp.teść był gospodarzem całą gębą...).
Zadzwonił.
Wypelnil paiery.
Adoptował.

A potem powiedział rodzinie...

Jego panie przyjęły to dosyć dobrze, nawet się szwagierka ucieszyła ,że będzie mleko kozie, to przecież takie ekologiczne
Szwagier nie miał jej serca powiedzieć ,że wziął kozła , którego nikt nie chciał.
Bo po co komu kozioł?

Transport fundacyjny był akurat do Poznania.
Szwagrostwo ma gospodarstwo 70 km od nas.
I kozła podwieźli do Kotkinsów.Jakoś maj był czy czerwiec.Kozła przywiązaliśmy pod jabłonką, miał w wyprawce worek paszy.Podrzuciliśmy mu jedzonka, MK przyniósł kilka jabłek...Behemot (imię już miał) popatrzył na nas brzydko i zeżarł wszystko co do okruszka.Dostał więcej.
Też zeżarł.I jeszcze dokładkę.
Normalnie -jak Leon! 8O

I wtedy zadzwonił szwagier.Samochód- transporter mu wysiadł.To był piątek,oprócz niego mieli jeszcze ciągnik i peugeota szwagierki, ktora stanowczo nie zgodziła się na przewożenie kóz jej samochodem.Padła propozycja,żebym JA zawiozła Behemota moim Helmutem.Wszak to spore kombi.
Szwagier wyobrażał sobie chyba,że kozioł ma rozmiary "do kolan".Nie wiem skąd mu się to wzięło.

Behemot jest "do pach".
I w passata kombi się nie mieści.

Behemot zamieszkał w naszym garażu na jedną noc.Rano przyjechał po niego mąż małżowej siostry (w sumie -też szwagier:)) swoim transporterem.Ubłagał go szwagier sołtys, który całą noc nie spał bo się zamartwiał o kozła w zimnym,betonowym bunkrze.

Behemot odmówił wsiadania do transportera z całą stanowczością.
Nie i JUŻ!
Wsadzony został siłą przez Małża, szwagra "siostrowego" , jego dorosłego syna i MK.
Ja biegałam wokół samochodu i się na nich darłam,że uszkodzą kozę!!
Kozioł też się darł jak opętany.Nieludzkim głosem.BEHEMOT!!

CDN (jak wrócę z wizyty PA)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 22, 2012 16:36 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -felietonik i fotki?

wow
ciekawe wielce jest to rodzinne życie wewnętrzne The Kotkins Family :mrgreen:
piękne. Wizualizuję sobie kozła upychanego w samochód i mam drgawki rechotne ;>, bo od razu przypomina mi się, zresztą gdzieś na forum tę historyjkę już wrzucałam, jak to Tatuś mój, wiele wiele lat temu, pomagał zaprzyjaźnionemu gospodarzowi spod Bydgoszczy przywieźć z targu świeżo zanabyte prosiaki.
Sztuk 4.
Prosiaczki zapakowane w jutowy wór i zaaplikowane do auta (mały fiat, żeby było bardziej kultowo ^^), z tych nerw i strachu darły się jak podpalane, co nie dziwota, ale niestety - na darciu nie poprzestały.
Opsrały się albowiem niebożęta po samą kokardę...
W tym aucie.
Imaginujecie, jak tam niebotycznie WALIŁO?....
Cuch był koszmarny, aliści Ojciec, jako tzw Leśny Człek, kochający Naturę a do różnych wiejskich smrodków nawykły, nie zważał na to zbytnio... co innego Mamunia, która czemuś niechętnie Ojca po powrocie z wypraw autem przytulała :mrgreen:
I minęło sobie tak kilka tygodni, smród miał się świetnie (świńskie kako ma niesamowitą wręcz wżeralność w przedmioty :/), aż zachorzała nam Babcia... Czyli mama mojej Mamuni. I trza było do owej chorutkiej babci dowieźć Panią Doktór.
Pani Doktór zaś była ąę i bułkę wyłącznie przez fhrancuskhą bhibułkhę, zatem Ojciec się zafrasował, jakże to tak, wieźć takiego znacznego wracza w tak niemiłosiernie walącym aucie.
Myślał, myślał, aż... wymyślił. I zanabył dezodorant w spreju rasy "tysiąc róż", czy cuś w ten deseń.
I morderczo obficie rozpylił we wnętrzu fiacika....Obrazek
Pani Doktór dowiezioną została. Babunię przebadała. I odwiezioną została....
Słowem podobno nie komentując. Niemniej, moja Mama podsumowała mieszankę aromatyczną następująco:
"cuchnęło, jakby się świnie zerżnęły w klomb różany!"
KotkaWodna
 

Post » Sob wrz 22, 2012 17:35 Re: Wszystkie koty jamnika Melona II -felietonik i fotki?

i co i co dalej?
czytam z zapartym tchem behemotowa historie :D
na glos! - tz tez slucha :)
Obrazek Ziva znalazla dom :)

Obrazek

Jeep wywalony na dzialki prosi o pomoc!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... #p10630944

fenek_k

 
Posty: 609
Od: Pt kwi 09, 2010 8:29

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, Google [Bot] i 25 gości