Boruta i Budrys- koniec

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 07, 2004 14:46

Trzymamy kciuki bardzo mocno :D
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 07, 2004 16:09

Bedzie dobrze! Za Borute! :ok: Za Budrysa! :ok: Za koniec arii operowych :wink: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt maja 07, 2004 17:32

Glaski i usciski, niech juz wreszcie wszystko bedzie dobrze :!: :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon maja 10, 2004 8:47

Budrys po kastracji czuje się świetnie. Do domu wrócił ze śpiewem na ustach :roll: (Anusia :twisted: ) Goi się ładnie, troszkę sobie lizał, ale tak delikatnie. Kurde czyścioszek się zrobił. Dotychczas to trzeba go było zmuszać by sobie podogonie wymył, a teraz szoruje i pucuje :twisted: .

Boruta też dobrze. Jaki on jest malutki i chudziutki w porównaniu z Budrysem :( . Taka pchła czarna. Nie biega, nie bawi się, ewentualnie macha łapkami jak w zwolnionym tempie. Dużo leży i śpi.

W piątek Budrys tak jakby nie poznawał Boruty. Olbo się go bał i uciekał albo atakował i gryzł. W nocy tak dawał mu popalić, że musiałam go zamknąć w kuchni :( Już miałam wizję konieczności stałej separacji kotów :strach: Na szczęście od ranka uspokoiło się. Budrys ogólnie ignoruje Borutę, tylko ze dwa razy zaczepiał go do zabawy. Zdarza mu się też wsiadać na niego jak na kotkę.... :?

W niedzielę była u nas Katy i poszłyśmy z kotami na spacer. Boruta trochę podreptał w trawie, za to Budrys był tak podekscytowany i pobudzony, że burczał, miaukał na Borutę, skaradał się, wyżywał na krzaku i .... znaczył 8O Oby mu ten poziom hormonów szybko opadł... :?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon maja 10, 2004 8:58

Jak mu będziesz takich podniet jak krzaczki dostarczać, to może nie przestać :D
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon maja 10, 2004 9:58

Mysza pisze:Budrys był tak podekscytowany i pobudzony, że burczał, miaukał na Borutę, skaradał się, wyżywał na krzaku i .... znaczył 8O Oby mu ten poziom hormonów szybko opadł... :?


Budyń do tej pory na spacerze znaczy krzaki....Tylko na spacerze i to raczej tak bardzo nie śmierdzi, ale odruch zostal... :roll:
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Pon maja 10, 2004 10:05

A jak Boruta? Nie ma juz dusznosci?

Budrys - ty tak sobie nie bierz do serca co ja mowie... ze spiew i na ustach... :lol:
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon maja 10, 2004 10:15

Nie, Boruta się nie dusił :D
jak już mam butle, to dla przekory nie powinno mu nic być :twisted:


I od wczoraj mam zabezpieczony balkon :dance: Z zewnątrz na prawdę nie widać 8O . Boruta balkon zwiedził i poszedł spać na kanapę. Budrys przesiedział tam całe popołudnie usiłując doprowadzić do zawału serca gołębicę wysiadującą jajka w skrzynce po drugiej stronie siatki. Ma kot Big Brothera :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon maja 10, 2004 10:20

Cieszę sie bardzo że kicio ma sie lepiej. Gratuluję osiatkowania balkonu, kotki muszą być szczęśliwe :D
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Czw maja 13, 2004 11:26

No to dzisiaj trochę zdjęć.
Tylko skaner jest kiepski i zmienia kolory :?

Cześć wszystkim tu Budrys :kitty:
Jakieś dwa miesiące temu przeprowadziliśmy się wszyscy do nowego mieszkania. Ile było zwiedzania, ile wachania ! Niestety niedługo potem mój czarny kumpel się rozchorował :( nie było go bardzo długo. Podobno mieszkał tam gdzie są Ci Duzi Kłujący W Tyłek :strach: Opowiadał, że nie było tak źle, dbali o niego, ma nowe ciotki i wujków, poznał kilka kotów i psów :roll: Tylko raz udało mu się wyrwać i powylegiwać w trawie. Pospacerował trochę, powylegiwał się w słońcu .

Ja w tym czasie niepodzielnie rządziłem mieszkaniem. Przyjechała mnie odwiedzić ciotka Kasia D. i strasznie byłem ciekaw co ma w torbie? Poszukiwania zakończyły się sukcesem i znalazłem całą masę brzęczących kulek! Nie wiem tylko czemu Duże nazwały mnie małym łabuzem :roll: skoro ze mnie jest taki słodki kotek

Moja duża co chwila biega za mną z aparatem, a ja grzecznie pozuję, choć nie zawsze mam zadowoloną minę

Nie raz mówiłem mojej Dużej że z chęcią bym z nią wyszedł, ale chyba nie rozumiała mojego miaukania. Pozwalała mi tylko powyglądać przez balkon W końcu znalazłem inny sposób pokazania o co mi chodzi 8)
Jak tylko zaczęły pokazywać sie pierwsze listki zostałem zabrany na spacer. Pierwsz raz byłem trochę przestraszony, co i rusz jakieś dziwne odgłosy dochodziły zza pleców W krótce przestałem się bać (no kto się bał??), słoneczko pięknie świeciło , trawa urosła wysoka i wyglądała jak łąka . Było tyle interesujących rzeczy do oglądania, chodziłem pewnym krokim i obwąchiwałem krzaczki. Oooo tu możecie zobaczyć moje walory ;) O ogonie mówię, rzecz jasna :twisted:

Po spacerku trzeba było w domu odpocząći przeanalizować wydarzenie Potem udałem się na zasłużony odpoczynek




Ostatnio Duża zawiesiła na balkonie siatkę i nie mogę za gołębiami skakać, ale to już temat na osobną opowieść :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw maja 13, 2004 11:39

Budrysku, piękne opowiadanie, czytałam z wielkim zainteresowaniem :lol: Fotki wszystkie piekne, nie będe mówić która ładniejsza bo wszystkie bardzo mi sie podobają, a ogonek masz superowy :D . Ślemy miziaczki tobie i Borutce biedulkowi, tyle przeszedł i tak biednie wyglądał jak był chory i z tymi pozawijanymi łapkami. Ale na szczęście juz mu lepiej . Pozdrawiamy cieplutko kotki i ich panią :wink:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Czw maja 13, 2004 11:47

Myszo, baaaardzo sympatyczne opowiadanie. I zdjecia udane. Gratuluje wysilku, przyjemnie sie czyta. :1luvu: [/list]
Obrazek

Kubusiowy

 
Posty: 1379
Od: Sob lut 07, 2004 13:09
Lokalizacja: Paryz

Post » Czw maja 13, 2004 11:48

Mysza cudo :lol:
Zdolny chlopak - ma ten talent do opowiesci... No i jaki fotogeniczny... ze nie wspomne o jego czarnym kumplu :)
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw maja 13, 2004 11:59

Mysza- rewelacja!!!!
Kotuśki piękne, nic tylko zapieścić diablatka !!

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8746
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 13, 2004 13:17

the best
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, lewel, Silverblue i 176 gości