magdaradek pisze:AYO pisze:Najwyżej nie dasz
Przygotuj jednak jakieś
pocieszacze dla TŻ gdybyś jednak dała

tak, przynieś od razu kolejnego szczeniaka

mogę mu co najwyżej pluszaka w lumpexie na przeciwko kupić
nie, poważnie, TŻ jest dzielny, ale pies to jednak nie jest to, co lubimy najbardziej... matko, jak on rozrabia

buty na piecu, kapcie na parapetach, kupy w koszyczkach, sika, wdeptuje w to i roznosi po całej chałupie, umie już wskakiwać na kanapę, gania koty, a jak się chowają to szczeka, postawił sobie za punkt honoru zeżreć kocią budkę, taką drewnianą, obitą futerkiem w kocie łapki, fragment drapaka - ciąga to za rogi po całym mieszkaniu, piłeczkę, którą moje koty dostały na gwiazdkę wczoraj trzeba było zutylizować, bo wygryzł w niej dziurę i wywlekł całe watowane nadzienie, jak go TŻ zobaczył, to myślał, że pies się wściekł, tak mu ta wata dokooła mordki cię poprzyczepiała, że wyglądała jak piana.
Macie rację, umawiam się, i niech go zabierają
